Sladenovici

To do zobaczenia ja jestem z córą i żoną na parterze w domu na plaży też od drugiego września, no chyba że mi skubaniec rezerwację anulował
Przemek

cieszę sie bardzo,nas będzie czworo dorosłych (dwie pary) pozdrawiam Przemku, Małgorzata

cześć

czy ktoś z was był w Sladenovici??
naprawdę wygląda to kusząco ale to bardzo daleko....ok chodzi o to czy w ciemno to namiot postawie czy może być kłopot??
swoją drogą jak wy się dogadujecie z nimi w kwestii rezerwacji
aha i czy główna droga do Dubrownika przebiega gdzieś blisko??

pozdrawiam

coż mieliśmy tu osobę, która tam była.....ale chyba gdzieś uciekła, mam na myśli MackaTM
jeśli jesteś tu gdzieś to odezwij się plissss
chciałam dowiedzieć się troszkę wiecej o camp Sladenovici, niepokoi mnie zjazd....a skoro byłeś , widziałeś, zdobyłeś?

ja w kwestii dogadania się: jak się dodzwoniłam powiedziałam: Mi ce woljeti apartman na czetyre leżaji- dwa sobe i zrozumieli ! a i in rujan drugi (wrzesień), pani powiedziała, że dobrze mozn,możno i coś tam, a jeszcze pytała o Madzię to jej powiedziałam, ze urodziła córkę, ma dziewczynkę, wyraźnie się ucieszyli, no to sie chyba dogadałam, o!

ale fantastycznie............ja wstyd powiedzieć pojadę 4 raz ale ni w ząb

przyznam się, że jadę po raz trzeci, mam kilka słówek, które pamiętamy (z moim małżem) np. koliko- ile?, kisze- pada (deszcz), krompiry- ziemniaki no, musze się pochwalić, ze moje zdolności językowe wzrastają wraz z piciem wina lub rakiji (ale tylko do pewnego momentu , podobnie jak talent śpiewaczy , podczas pewnego wieczoru piesni chorwacko- słowacko- polskich (była główną wokalistką ze strony Polski) zostałam okrzyknięta Marią Callas, ale publika też miała w czubie podczas odśpiewywania "Góralu czy ci nie żal" jakiś pięciu zwrotek

Widzę, że będzie tam sporo cromaniaków My do Sladenovici wybieramy się gdzieś około 25-26 sierpnia. Ale pod namiot. Do zobaczenia

espeso napisał(a):cześć

czy ktoś z was był w Sladenovici??
naprawdę wygląda to kusząco ale to bardzo daleko....ok chodzi o to czy w ciemno to namiot postawie czy może być kłopot??
swoją drogą jak wy się dogadujecie z nimi w kwestii rezerwacji
aha i czy główna droga do Dubrownika przebiega gdzieś blisko??

pozdrawiam

Troche o tym iejscu w kwestii kempingu było tutaj: forum/viewtopic.php?t=14793

mkm napisał(a):Potwierdzam - Sladenovici ustępuje pod każdym względem Jagodnej .
Jedyny plus to bliskość Dubrovnika.

Sladenovici moim zdniem 9nie byłam ale patrząc na mapę) jest miejscem dobrym do organizowania róznych wypadów. Dubrovnik jest stosunkowo nei daleko, po drodze mamy Trsteno, Wyspy Elafiti, dalej Cavtat a nawet Czarnogórę (ale tu już dalej). W drugą stronę: Korcula, Ston, Mostar. No i oczywiście pobliskie miejscowości

Jak dl amnie np. Pod Maslinom odpada. jest przy samej jadrańskiej, a plaża jakas taka nie kameralna jest. Ale to moje subiektywne odczucia. Wiem, że dla wielu to ulubione miejsce odpoczynku - tak to jest, każdy ma swoje upodobania. Ja preferowałam pobliski Rudine, tam droga szła wyżej, kemping większy ale spokojny, plaże całkiem fajne.
...ja też uważam, że nie ma jak Lilli Na Hvarze

Witam po przerwie.

Odpowiadam na pytania.

Kamping nazywa się Milić (tak jak właściciel)
Jest to rodzinny przydomowy kamping. Prowadzą go dwaj bracia i ich rodzice (starsi ludzie).
Jeden z braci (Ivo) mówi po polsku, włosku i francusku (czasami na raz), drugi brat tylko po chorwacku jego żona po angielsku. Seniorzy tylko po chorwacku.

1. Łódkę można zwodować w Slano i przepłynąć do Sladenovici. (inni tak robili ja nie mam łódki)
2. Na cały kamping są 2 prysznice i 4 ubikacje, osobne miejsca do mycia naczyń.
3. Do głównej drogi na Dubrownik jest około 500m.
4. Kamping jest w gaju oliwkowym (jest cień)
5. Obok tego kampingu jest drugi, ale jakiś taki dziki i podobno bez łazienek.
2 dni byłem na nim rozbity w oczekiwaniu na miejsce na Miliću (oczywiście korzystałem z łazienek na Miliću)

Byłem tam 2 razy. Pierwszym razem jechałem tradycyjnie przez Węgry (koło Balatonu) i Chorwację (autostrady), spaliłem 3 baki benzyny + plus opłaty za autostrady, wracałem przez Bośnię i Hercegowinę, spaliłem 2 baki i byłem w Krakowie (czasowo wyszło tak samo)
W BiH trzeba mieć zieloną kartę i paszport. Drugim razem jechałem i wracałem przez BiH.
W tym roku Hvar i mam problem muszę znaleźć coś co dorówna lub przewyższy Sladenovici.

Może Paklina na Hvar: http://www.hvar.hr/camp%2Dpaklina/indexhrv.html#

Dziękuje na pewno podjadę, zobaczę i może zostanę.

Byłem, wróciłem.
Zwycięzcą został Camping na Hvarze w miejscowości Zavala.