napisał(a) Ronja » 30.08.2005 12:15
Zawsze patrzyłem na rekiny w HR ze spokojem. Przerobienie tematu w praktyce zmieniło trochę mój pogląd

. Ale bez paniki. A było tak: przez cały pobyt na pograniczu Arbaniji i Slatine (Ciovo) bawiłem się w ABC nurkowania (czyli standard). Przy którymś kolejnym zejściu pod wodę "wjechałem" na coś, co miało ok. metra długości, płaski (wredny) pysk z mordą na spodzie, płetwę grzbietową (jak w "Szczękach"), charakterystyczny ogon i generalnie wygląd mordercy. Leżało to sobie przy dnie (jakieś 3 metry głębokości) i czekało (tylko na co ?). Oddaliłem się z miejsca pośpiesznie (nie miejsce tu na dokładny opis

). Ciekawość jednak zwyciężyła i po uzbrojeniu się w sprzęt wróciłem. Bydlę trwało na posterunku. Dokładne oględziny pozwoliły stwierdzić, że jest martwe. Dlaczego padło - nie wiem. Nie miało widocznych uszkodzeń. Może ktoś to złapał w sieć i wywalił, może choroba - nie ma znaczenia. W pysk mu nie zaglądałem - nie wiem, czy miał płytki zębowe, czy też zęby. W następnych dniach oglądałem, jak rozliczne morskie stworzenia pokrywały zwłoki delikwenta i przystępowały do wymierzania sprawiedliwości dziejowej. Mam nadzieję, że Leon to przeczyta i jako spec od ryb natchnie jakąś nadzieją na przyszłość. Wniosek: rekinowate w rzeczywistości są spotykanie w okolicach wyspy Ciovo.