Przyczółki Jary

Trzeba było popływać na ulicy, za darmoche
Spadam. Laku wszystkim.
Čujemo se.

..siema, w nocy śnieg, rano deszcz..ogólnie do doopy pogoda...aaaaaaaaaa i wieje jeszcze...

Dzień dobry Państwu
Piątek

też wieje jak cholera

Szczałka. Jak ktoś powie że taka zima jest lepsza od pięknej , śnieżnej i mroźnej zimy to niech buk szumiący ma go w opiece...

Siema. Mróz (do -10) i śnieg (na polach) lepsze. Dzisiaj wolne. Pogrzeb bliskiego Kolegi

jara napisał(a):Siema. Mróz (do -10) i śnieg (na polach) lepsze. Dzisiaj wolne. Pogrzeb bliskiego Kolegi

Ja byłem niedawno, kilka dni temu na pogrzebie. Całe to pitolenie księdza o bożym planie i że to w sumie powinniśmy się cieszyć, że trójka dzieci została bez mamy mnie kolejny raz nie przekonuje...

Bocian napisał(a):

jara napisał(a):Siema. Mróz (do -10) i śnieg (na polach) lepsze. Dzisiaj wolne. Pogrzeb bliskiego Kolegi

Ja byłem niedawno, kilka dni temu na pogrzebie. Całe to pitolenie księdza o bożym planie i że to w sumie powinniśmy się cieszyć, że trójka dzieci została bez mamy mnie kolejny raz nie przekonuje...

Tutaj dzieci już dawno były bez ojca, bo kumpel strasznie łoił. Do końca.

Bocian napisał(a):

jara napisał(a):Siema. Mróz (do -10) i śnieg (na polach) lepsze. Dzisiaj wolne. Pogrzeb bliskiego Kolegi

Ja byłem niedawno, kilka dni temu na pogrzebie. Całe to pitolenie księdza o bożym planie i że to w sumie powinniśmy się cieszyć, że trójka dzieci została bez mamy mnie kolejny raz nie przekonuje...

mnie też nie przekonuje, dlatego na moim pogrzebie nie życzę sobie księdza.

Bocian napisał(a): Całe to pitolenie księdza o bożym planie i że to w sumie powinniśmy się cieszyć, że trójka dzieci została bez mamy mnie kolejny raz nie przekonuje...

..ale to jedna z podstaw wiary...wiara w życie wieczne...niewielu jest księży którzy w tak trudnym dla bliskich czasie umie podejść do tego z taktem i wyczuciem... cóż..ponoć to teraz taki sam zawód jak piekarz czy fryzjer, jest dobry i taki sobie ...z przykrością trzeba stwierdzić. I żeby nie było..jak najdalej mi jest do nich.

garbowski napisał(a):

Bocian napisał(a): Całe to pitolenie księdza o bożym planie i że to w sumie powinniśmy się cieszyć, że trójka dzieci została bez mamy mnie kolejny raz nie przekonuje...

..ale to jedna z podstaw wiary...wiara w życie wieczne...niewielu jest księży którzy w tak trudnym dla bliskich czasie umie podejść do tego z taktem i wyczuciem... cóż..ponoć to teraz taki sam zawód jak piekarz czy fryzjer, jest dobry i taki sobie ...z przykrością trzeba stwierdzić. I żeby nie było..jak najdalej mi jest do nich.

No i pierwsze słowa były o tym żeby zamknąć drzwi od kościoła bo jest ogrzewany i ciepło ucieka...

Aloha
Borze szumiący, mniej mnie w opiece ale taka zima gdy temperatura oscyluje ( kopytko ) w okolicach 0 stopni jest idealna.
U mnie roztopy wiosenne, +1, wiaterek, słońce, trochę kropi ( jak w filmach Bollywoodu ).
Jest dobrze, nie trza psuć, oby tak do wiosny, a nawet do początku marca


Parę dni temu był pogrzeb męża mojej dobrej koleżanki. Nie byłam z powodu choroby. Zadzwoniłam do niej by o tym powiedzieć ale i tak mam obawy czy to nie zabrzmiało jak wymówka.
Jest mi obojętne jak będzie wyglądał mój pogrzeb. To leży w gestii mojej rodziny. Mnie już to będzie obojętne a w większości moja rodzina to katolicy.

Katolicy wierzący czy niewierzący? Bo moim zdaniem tych drugich w PL jest dużo więcej...

Wierzący.
W tym mój mąż i mój syn. Córka poszła w moje ślady.

Bocian napisał(a):Katolicy wierzący czy niewierzący? Bo moim zdaniem tych drugich w PL jest dużo więcej...

..najlepszy jest katolik, wierzący..ale nie praktykujący..takich to na bank większość jest..

a mi nie jest wszystko jedno, bo to mój pogrzeb było by dziwnie, nie chodzę do kościoła, nie jestem wierząca i nagle ksiądz by mi przemowę trzaskał, dziękuję, wolę jakąś fajną muzę