Przeprowadzka do Chorwacji

A ile na tej emeryturze przeżyjemy statystycznie. Jeśli pójdziemy w wieku 65 lat to będziemy jeździć, latać do 80-tki ?
Pod warunkiem że będziemy mega zdrowi, mieli siłę ogarniać taki dom itd. Dla młodych ok ale dla starców wg mnie niekoniecznie.
Edit: ogólnie jest tendencja że młodzi nie chcą mieszkać pod miastem ze starymi a starzy nie chcą mieszkać sami na 200m2. Młodzi wolą mieć blisko uczelnie, pracę niż tracić pół dnia na dojazdy i babranie się w porządki wokół domu.
Tendencja jest taka że full domów jest na sprzedaż pod Warszawą.

Chociaż raz przyznam Ci rację Wikol

My celujemy w domek 80 mkw, oczywiście wszyscy nas gnoją że za mały... My chcemy większe mieszkanie na kąsku trawy i tyle. Na dole 45m , góra 35m. Żadnych skalniaków, grządek, sama trawa i jakieś iglaki. Jak najmniej roboty. No ale ja z natury leń jestem

Nie wszystko musi mieć sens i być statystyczne, 65 lat to co wiek już do umierania czy jak ?. Znam kilka osób bardzo dynamicznych co zaskoczą nie jednego 40-latka. Każdy może mieć ochotę na swoją "fanaberię" i marzenie, nawet po 70tce. Sito jak jesteś leniwy to daruj sobie dom bo chyba nie wiesz na co się porywasz, nawet przy iglakach jest robota... ewentualnie możesz mieć wyrąbane i mieć "niezbyt pęknie", wiele ludzi tak ma. Jednak dom to ciągła praca jak chce się mieć ładnie i na tiptop, zawsze do roboty coś się znajdzie. Ja to uwielbiam i to daje mi relaks, jakieś zmiany, udoskonalenia... zawsze piękna zielona trawka, kwiaty, krzewy, nowe dodatki. Każdy jest inny i ma swoje potrzeby i kaprysy... np. domek w Chorwacji

sito_zabrze napisał(a):Jak najmniej roboty. No ale ja z natury leń jestem

Bardzo słuszne podejście.
Każdy robi lub nie robi to, co lubi.
Od czasu do czasu mamy gości. Czasem takich, którzy przyjeżdżają do nas po raz pierwszy.
- a to sporo do roboty w obejściu macie.
Wtedy odpowiadam pytaniem (zapożyczonym z Pulp Fiction i przeinaczonym na moje potrzeby):
- czy wjeżdżając do wioski zauważyłeś przy rogatkach tablicę z napisem "obóz koncentracyjny, obóz pracy albo tym podobne"?
Skonsternowany odpowiada, że nie.
- a wiesz, dlaczego jej nie zauważyłeś?
- nie.
- bo jej tam nie ma.

Przerabiałem temat zakupu w ubiegłym roku.Ze względu na stan prawny odradzam zakup bezpośredni.Skorzystałem z agencji mimo,iż dom znalazłem sam i miałem bardzo dobry kontakt z właścicielami.Prowizja 2 procent.Większość działek i domów stoi na ziemi rolnej,nie do kupienia dla obcokrajowców(ma się to zmienić).Obejrzałem kilkanaście posesji i tylko jedna miała wszystkie papiery.Chorwaccy notariusze proponują ,,zakup''przez wpisanie hipoteki w księdze wieczystej,czyli pożyczkę pod zastaw do momentu wprowadzenia ustawy umożliwiającej kupno.Mnie to nie pasowało.Szukałem około 3 lat.

Dzięki za konkretne informacje.

Pomysł jest bardzo dobry tylko co robić po za sezonem, co robić jesienią i zima. Samemu można się rozpić. No chyba, że jakąś babę tam poznasz to co innego. Od rodziny niełatwo tak się oderwać. Każdy liczy, że dziad coś sypnie, wnuki pobawi, a jak będzie daleko to nici z tego. Przepije albo na baby wyda.

Ural napisał(a): Każdy liczy, że dziad coś sypnie, wnuki pobawi, a jak będzie daleko to nici z tego. Przepije albo na baby wyda.

Ciekawe porównanie, sypanie kasą i bawienie wnuków vs picie z różnymi babami . Może zrobisz ankietę ?

Ural napisał(a):Pomysł jest bardzo dobry tylko co robić po za sezonem, co robić jesienią i zima. Samemu można się rozpić. No chyba, że jakąś babę tam poznasz to co innego. Od rodziny niełatwo tak się oderwać. Każdy liczy, że dziad coś sypnie, wnuki pobawi, a jak będzie daleko to nici z tego. Przepije albo na baby wyda.

Kolego #Ural czy myślałeś nad otworzeniem gabinetu psychologicznego. Twoje uwagi i porady jak zawsze w punkt.
Mądrego, obytego i przede wszystkim bystrego psychologa zawsze dobrze wysłuchać póki nie strzeli się własnej głupoty.

wikol napisał(a):

Ural napisał(a):Pomysł jest bardzo dobry tylko co robić po za sezonem, co robić jesienią i zima. Samemu można się rozpić. No chyba, że jakąś babę tam poznasz to co innego. Od rodziny niełatwo tak się oderwać. Każdy liczy, że dziad coś sypnie, wnuki pobawi, a jak będzie daleko to nici z tego. Przepije albo na baby wyda.

Kolego #Ural czy myślałeś nad otworzeniem gabinetu psychologicznego. Twoje uwagi i porady jak zawsze w punkt.
Mądrego, obytego i przede wszystkim bystrego psychologa zawsze dobrze wysłuchać póki nie strzeli się własnej głupoty.

Dla Ciebie porada gratis.

Ural napisał(a):

wikol napisał(a):

Ural napisał(a):Pomysł jest bardzo dobry tylko co robić po za sezonem, co robić jesienią i zima. Samemu można się rozpić. No chyba, że jakąś babę tam poznasz to co innego. Od rodziny niełatwo tak się oderwać. Każdy liczy, że dziad coś sypnie, wnuki pobawi, a jak będzie daleko to nici z tego. Przepije albo na baby wyda.

Kolego #Ural czy myślałeś nad otworzeniem gabinetu psychologicznego. Twoje uwagi i porady jak zawsze w punkt.
Mądrego, obytego i przede wszystkim bystrego psychologa zawsze dobrze wysłuchać póki nie strzeli się własnej głupoty.

Dla Ciebie porada gratis.

A jaka to będzie porada ?

Haha

yzedef napisał(a):namo skoro jesteś tam już tyle czasu, wydaje się że Masz też go sporo wolnego... nie planujesz inwestycji w swój własny kąt ?.

Nie wykluczone, ale wpierw muszę uporządkować swoje sprawy w Polsce żebym mógł oficjalnie coś nabyć.

Można już jechać do Chorwacji?

Oglądajcie 29 30 maja program Uwaga! Koronawirus o 19:25 w Uwaga TVN