Przeprowadzka do Chorwacji

Moim zdaniem trochę celowo autor wbił kij w mrowisko pobudzając do dyskusji min. na tematy obyczajowe. Sprawa wyprowadzki, sprawa dzieci, żona. Trochę to przypomina program "Ukryta Prawda"
Takie tematy podbijają oglądalność. Sprytny zabieg PR. Ilość subów na YT...

admin napisał(a):żadnej relacji nie ma.

Może być w formie wideo?

Fajny dzień na Pagu.
Takie pustki , nic tylko pozazdrościć.

namo napisał(a):

admin napisał(a):żadnej relacji nie ma.

Może być w formie wideo?

Proponuję w takim razie założyć nowy wątek w dziale z relacjami i do niego faktycznie wrzucać relacje, a niniejszy wątek zostawić na ewentualne dyskusje na temat przeprowadzki.

ciekawy wstęp na podbicie oglądalności....ja się złapałem czekam na cd.

Szkoda, że tak to się potoczyło. Odległość jest tu dużą przeszkodą w regularnych kontaktach z dziećmi bo samo bezpieczeństwo finansowe to nie wszystko. Jednakże w dzisiejszych czasach wiele rodzin tak żyje, rodzice pracują gdzieś w świecie i fizycznie bywają przy dzieciach kilka razy w roku. Inni zaś, mieszkając tuż obok a nawet w jednym mieszkaniu dzieciom czasu nie poświęcają. Kolejni mimo chęci ten kontakt mają ograniczony przez drugiego rodzica. To są sprawy osobiste i ciężkie do oceny ze strony osób postronnych nieznających okoliczności.
Dzięki obecnej technologii, można te stratę choć trochę niwelować poprzez codzienny kontakt wirtualny i uzupełniać kiedy się da osobiście, lepiej tak niż wcale i życzę abyś dał radę mimo wszystko obowiązki ojca spełniać.

Moją pierwszą prośbą jest realizacja odcinka z przejażdżki od Bosany do kempingu Sv. Duh.
Jak wiemy, od lat droga wzdłuż zalewu była rozgrzebana, w 2013 jeszcze przejezdna a później już nie.
Ciekawi mnie, czy wreszcie coś się zmieniło, dlatego chętnie zobaczę filmik.
Kusi mnie powrót na Pag

Habanero napisał(a):...
Też nie znam namo, ale w jego oczach , a oczy ponoć nie kłamią , zauważyłem ból i chęć zmiany.

Też nie znam namo. Nie zauważyłem w Jego oczach nic, bo w avatarze ma ciemne okulary. Natomiast w Jego wypowiedziach można wyczuć ból i chęć zmiany.
A przez Twardorzeczkę wiele razy przejeżdżałem na rowerze i mam tam trochę znajomych.
Nikt nie wie kto to może być namo.
Albo nie chce wiedzieć.

romuald22 napisał(a):

Habanero napisał(a):...
Też nie znam namo, ale w jego oczach , a oczy ponoć nie kłamią , zauważyłem ból i chęć zmiany.

Też nie znam namo. Nie zauważyłem w Jego oczach nic, bo w avatarze ma ciemne okulary. Natomiast w Jego wypowiedziach można wyczuć ból i chęć zmiany.
A przez Twardorzeczkę wiele razy przejeżdżałem na rowerze i mam tam trochę znajomych.
Nikt nie wie kto to może być namo.
Albo nie chce wiedzieć.

Wczoraj był bez. Dzisiaj słońce na Pagu ostro dawało po oczach.
Może jutro zobaczysz

18:50...już ponad połowa piwka poszła więc frytki lecą na podłogę i obok garnka
Fajnie się to ogląda. Tak opisane prosto po chłopsku dla chłopów.

Pierwszy towar w koszyku to 6pak piwa...mimo że chyba potem zwrócone...
Bez zbędnego nadęcia i bez zbędnych ą i ę.

Tylko po co się męczyć i smażyć frytki, kotlety skoro gotowe kuraki pieczone i golonki były w sklepie
Nie raz kupowałam tego typu garmażerki w Cro i smakowało

gusia-s napisał(a):Tylko po co się męczyć i smażyć frytki ...

Smażenie frytek dla jednej osoby to nie męczarnia.
Przynajmniej namo nie nudził się w tej swojej samotności.

Nie wiem czy to relacja , czy ucieczka od rzeczywistości, czy reklama.....

Jedno jest pewne, zanosi sie na fajny temat, nie śmiećcie w nim zeby nie wylądował w koszu
Zostawmy życie prywatne na boku i dajmy autorowi spokojnie pisać i krecić filmiki
Mój kuzyn mieszka 2000km od żony z dziećmi juz 18 lat.... jedno dziecko wychowało sie widząc go tylko 3 razy w roku. Nie jest to jego wina, tak ułożyło im sie życie. Taki zawód uprawia

Subować nikt nie musi, przecież autor do tego nie zmusza, mysle ze milionów sie na tej relacji nie dorobi.....

Mogę tylko pozazdrościć miejsca "odskoczni".
Chwilowej* sytuacji - nie.
A znam się na tym


* minie. wszystko minie. żale, złości... najważniejsze nie topić tego w "karlowacku". niech czas pracuje a nie alkohol.

gusia-s napisał(a):Moją pierwszą prośbą jest realizacja odcinka z przejażdżki od Bosany do kempingu Sv. Duh.
Jak wiemy, od lat droga wzdłuż zalewu była rozgrzebana, w 2013 jeszcze przejezdna a później już nie.
Ciekawi mnie, czy wreszcie coś się zmieniło, dlatego chętnie zobaczę filmik.
Kusi mnie powrót na Pag

Da się załatwić.

Wczoraj pokręciłem się trochę po wyspie. Teraz muszę chwycić się pracy bo mam zaległości, za kilka dni zmajstruje coś konkretniejszego niż samo gadanie do kamery.

Miłego dnia wszystkim

Pchaj namo ten wózek , dobrze Ci idzie.
Nie przynudzasz, ciekawie opowiadasz o Pagu i życiu.
Trzymam kciuki i życzę poukładania wszystkich spraw.
Nie przejmuj się niektórymi komentarzami, bo to Twoje życie i Twój wybór.
Tak jak Bogdan pisał, jedni topią się w gorzale, inni krzywdzą dzieci walcząc "ponoć" o ich dobro,
a jeszcze inni działają, chcąc odmienić swoje życie.

p.s.
Mam kumpla, który po plajcie firmy, został wystawiony przez żonę z walizkami. Pomimo tego, że przez 10 lat, utrzymywał ją, syna, teściów i szwagierkę z córką. Zaharowywał się całymi dniami, nie jeździł na wakacje, gdy wszyscy wokół cudownie się bawili . Mówił mi wtedy, że poświęcił się rodzinie. Gdy przeżył załamanie i wylądował w psychiatryku, najbliższa rodzina miała go w d..., łącznie z synem, który był młody i pięknie sterowny przez mamusię z dziadkami. W końcu się poskładał i spróbował jeszcze raz. Syn dorósł, zaczął samodzielnie myśleć. Obecnie mieszka w nowym domu u taty, wraz z narzeczoną .

Każdy facet powinien być zaangażowany w życie swojej rodziny, natomiast poświęcenie życia do niczego dobrego nie prowadzi.

To tak jak z pyszną jajecznicą na bekonie.
Jesz ją ze smakiem i wiesz, że kury się zaangażowały, a świnia poświęciła

Pozdrawiam.