Przepis na weki i inne dania podróżne.

boboo napisał(a):Szybkie spaghetti a la carboboonara zajmuje tyle czasu ile gotuje się makaron

...

Guten apetit

To chyba szybciej niż wekowane mięso

Trochę dłużej schodzi, o jakieś 7-10 minut, ale dalej jesteśmy w czasie poniżej 20 minut, przygotowanie grillowanych cycków z kury owiniętych (polędwiczki) w pršut albo jak kto woli w pancetę. Nie potrzeba nawet solić. Chorwackie wędliny są dostatecznie słone. Do tego salata od rajčica, szklaneczka dobrze schłodzonego wina i łala. Uważam że kartofle są tutaj zbędne i niepotrzebnie człowieka rozpychają. Jak ktoś musi mieć koniecznie to czas wydłuża się do czasu ugotowania tychże.

Jeśli kartofle to jak dla mnie w innej postaci przynajmniej w Chorwacji. Gotujemy, studzimy, kroimy w kostkę, koperek, oliwa z oliwek, domaći vinski ocat, sok z cytryny, sól, pieprz alternatywnie czosnek. Dodatek w zależności od upodobań, albo powyższe cycki / sklepowe gotowe ćevapčići z grilla, ja jednak preferuję w upały zimne domaće kisjelo mlijeko. Takie kartofle pozostawione w lodówce i na 2 dzień są dobre, więc można zaoszczędzić czas na gotowanie.

Równie szybki i smaczny a jednocześnie dobry na upały jest pilav. W końcu to też kuchnia południowa aczkolwiek bardziej wschodnia. Jak dla mnie niekoniecznie ryż musi być w nim sypki jak w oryginalnym przepisie, więc techniki gotowania ryżego można pominąć i ugotować tradycyjnie. Na patelnię wpada panceta, cyc kury lub schab pokrojony w kostkę, papryka czerwona, czosnek / celuba i wg upodobań niemal dowolne warzywa i chili, duuuużo chili . 12 - 15 minut i powinno być po wszystkim na mocnym ogniu. Mieszamy z ryżem (ja jeszcze dodaję przecier pomidorowy lub świeże pomidory przeciśnięte) i znów łala. Tu też pasuje wino a może bardziej wino z wodą gazowaną, bo chili robi swoje i samego wina mogłoby wyjść za dużo, a szkoda dzień kończyć o 14

Ryby chorwackie, bądź to prosto od rybaka bądź nawet te z Konzuma z grilla z oliwą z oliwek i czosnkiem to klasyka w Cro sama w sobie, więc można tu pominąć. Z chałupy nie ruszam się bez grilla elektrycznego. Na urlopie załatwia mi 90% potrzeb kulinarnych.

O taki -


Sprawdzi się doskonale zarówno w apartamencie jak i na campie.

Bez grilla można na szybko (nie licząc gotowania kartofli) zrobić jajca w musztardowym / koperkowym. Jajka na 7 minut w międzyczasie rozpuszczamy kostkę rosołową w szklance wody, zagęszczamy mąką, śmietana, łyżka masła, 3 łyżki musztardy (tą najlepiej z Polski bo jeszcze dobrej w Cro nie spotkałem) lub pęczek kopru, pieprz i fertig. Czas 10 minut z dłubaniem jajek

Ja ostatnio robilem spaghetti, mieso mielone, sos pomidorowy I takie wrzace przelalem do sloika, do gory dnem. Po 2 miesiacach okazalo sie zjadliwe bez wekowania.

Rysio napisał(a):(...) Równie szybki i smaczny a jednocześnie dobry na upały jest pilav (...)

A co Ty wiesz o zabi... płowie?







































Jako kucharz wystąpił: https://en.wikipedia.org/wiki/Artem_Khadjibekov

Rysio napisał(a):

boboo napisał(a):Szybkie spaghetti a la carboboonara zajmuje tyle czasu ile gotuje się makaron
Ryby chorwackie, bądź to prosto od rybaka bądź nawet te z Konzuma z grilla z oliwą z oliwek i czosnkiem to klasyka w Cro sama w sobie, więc można tu pominąć. Z chałupy nie ruszam się bez grilla elektrycznego. Na urlopie załatwia mi 90% potrzeb kulinarnych.

O taki -


Sprawdzi się doskonale zarówno w apartamencie jak i na campie.

Bez grilla można na szybko (nie licząc gotowania kartofli) zrobić jajca w musztardowym / koperkowym. Jajka na 7 minut w międzyczasie rozpuszczamy kostkę rosołową w szklance wody, zagęszczamy mąką, śmietana, łyżka masła, 3 łyżki musztardy (tą najlepiej z Polski bo jeszcze dobrej w Cro nie spotkałem) lub pęczek kopru, pieprz i fertig. Czas 10 minut z dłubaniem jajek

Dobrze, że przypomniałeś o elektrycznych grillach. Miałam brać opiekacz do tostów, ale grill też się sprawdzi, a bardziej uniwersalne to to

Zgadza się. I tosty zrobisz i każdy rodzaj mięsa a nawet kartofle pieczone w plasterkach.

Boguś, Ty mi tu z profesjonalnym kucharstwem wyjeżdżasz a ja tylko wrzuciłem ekspresową alternatywę dla słoików w bagażniku

jestem pod wrażeniem Waszych kulinarnych wyczynów.

No Boguś to se profeskę kuchnię najął

Eee tam profeskę. Po strzelaniu napić się trza było, więc poszliśmy do nas. I Artiom zaoferował, że do napitków zrobi płow. Taki, jak jego ojciec i dziadek robił (bo to męska potrawa )
Wyszedł nieźle, ale i tak był "invalid", bo bez baraniny.

Miało być ekspresowo więc baran i wielbłąd się do garca nie łapią Daj 15 minutową baraninę dzieciakom w pilavie i od razu szykuj patelnię na naleśniki. Zostając w temacie. Naleśniki + bieli abc sir + od smokve ili naranče marmolada. Sukces przynajmniej jeśli o dzieci chodzi murowany

Tak jeszcze deczko dodam do "carboboonary" (nie wydłuża w ogóle czasu przygotowania):
trufle.
Podobnie jak zimna wódka, pasują do wszystkiego

A dla nielubiących makaronu polecam szybkie ziemniaczki smażone (tyż ze śpekiem), jednak potrzebna jest mikrofalówka.
- umyte (ale niewytarte, czyli mokre), nieobrane ziemniaczki (nie za duże) do miski i przykrywamy czymś "mikrofaloodpornym"
- mikrofala na 700 W, 10 minut
- w międzyczasie smażymy bekon i kilka gałązek (tych miękkich niezdrewniałych odrostów) rozmarynu. Na chrupko! Rozmaryn ma być spieczony!
- po 10 minutach wyciągamy ziemniaczki (nie obieramy), kroimy na plasterki (ostrożnie, są gorące) i na patelnię z bekonem
- ostrożnie z solą, ziemniaki gotowały się "na sucho", więc wiele jej nie trzeba. Najlepiej jak każdy posoli sobie sam już na talerzu
- smażymy ostro, aż się ziemniaczki podrumienią
- minutę-dwie przed końcem (czyli żeby się nie zesmażył, ale żeby oddał aromat) dodajemy posiekany czosnek
- pieprz już każdy sobie na talerzu.

Cała akcja to maksimum 20 minut.
Nie trzeba chyba dodawać, że jedynym dopuszczalnym napojem będzie zsiadłe mleko.

Приятного аппетита

Ślinka może pociec..