napisał(a) Dziadek Maciek » 10.05.2011 10:48
Siedziałem w ostatnią niedzielę sam w domu, żona w pracy i zachciało mi się jedzenia chorwackiego. Wołowe było, jajko, przyprawy typu papryka, pieprz, czosnek też, najgorzej z natką, ale pożyczyłem od sąsiadki

(teściowej).
Mięso zmielone, przyprawy i wszystko do sporej michy włożyłem, zmiętoliłem i zrobiłem coś na wzór cievapcici.
Sałatka-sałaty trochę, pomidory, papryka, ogórek zielony, troszkę kopru włoskiego, malutko oliwy, a właściwie olej dyniowy z Varażdinu, czosnek, ocet winny z okolic Lovrecicy
Znalazłem też trochę cukinii.
Wino--najważniejsze--prosto z Cro, tzn z 2005 r, z piwniczki wyciągnąłem, Postup, wyśmienity
Żona przyjechała, obiadek gotowy, a smaki przyciągnęły sąsiadów-teściową i teścia
Jako, że jestem na diecie, mięso tylko wołowe, brak pieczywa czy ziemniaków, makaronu. Tylko troszkę oliwy.
Ostatnio edytowano 10.05.2011 20:19 przez
Dziadek Maciek, łącznie edytowano 1 raz