napisał(a) greenrs » 10.07.2011 22:39
CinnamonGirl napisał(a):
Z ciekawości gdzie wcześniej bywałes?
Ten wyjazd był wynikiem kompromisu i ustępstwa w stronę młodszej części naszej małej grupy wyjazdowej. Postawili nam (rodzicom) warunek, że pojadą z nami jeśli tą będzie jakaś bardziej rozrywkowa miejscowość a nie taka "dziura" jak ostatnio. Padło też na południową Dalmację by mieć dobrą bazę wypadową do zwiedzania interesujących miejsc, których jeszcze nie poznałem. Lubię wakacje spędzać aktywnie i zobaczyć jak najwięcej... Choć to dopiero mój trzeci wyjazd do Cro, to zdążyłem objechać już spory kawałek tego pięknego kraju. Nie dotarłem jeszcze na Istrię, Krk i do Slawonii ale mam nadzieję, że kiedyś przyjdzie na to czas.
No więc jak widzisz decyzja była świadoma. Warunek był jeden: tylko nie Makarska - to ponad moje siły. Założyliśmy rozpocząć poszukiwania od Podgory właśnie, a skończyć na Gradacu. No i w Podgorze właśnie tak spodobało się owej młodszej części grupy poszukiwawczej, że postanowiliśmy znaleźć apartament. Wcale nie było łatwo. Apartamenty były, owszem, lecz ceny powaliły nas na kolana. Niektóre wręcz nory z widokiem na ścianę sąsiedniego budynku lub jakiś śmietnik za 70 euro. Już mieliśmy wsiadać w samochód i jechać dalej, gdy ktoś zauważył dość okazały budynek przy drodze zjazdowej, w drugim rzędzie za hotelem Natalia. Bardzo miła pani zaprowadziła nas na ostanie piętro. Piękny, duży apartament z trzema tarasami i widokiem na Jadran i Hvar. Cena? 70 euro. A może troszkę taniej? Pani poszła do syna skonsultować naszą sugestię. Stanęło na 65. Zostaliśmy.
Pytasz gdzie wcześniej bywałem. Pierwszy wyjazd - rok 2007 - Nemira koło Omisza, drugi - rok 2010 - Mandre na Pagu.
Ja właśnie należę do ludzi, którzy w czasie urlopu lubią się wyciszyć. Z Mandre najmilej wspominam wczesnoporanne spacery po pieczywo wśród bugenwilii. Wokół cisza, czasem tylko jakaś jaszczurka umknęła spod stóp. Wczesny ranek w Podgorze to krzyki kelnerów wyciągających stoliki, ryk autobusów z kolejnymi grupami wysypujących się zmęczonych podróżą ludzi i grupki wczasowiczów z ręcznikami przemykających do plaży by zająć dobre miejsce.
Cenowo również przeżyłem mały szok. Za podobny apartament w Mandre w ubiegłym roku zapłaciłem 40 euro. Podobna różnica była w cenach obiadów w knajpce.
Uważam, że Podgora nie jest miejscem dla ludzi szukających spokoju i prawdziwych Chorwackich klimatów.