Plaże na Hvarze - 2019/2020

Nadrobiłam...od samego początku....

Habanero napisał(a):SPACER DO JELSY - PLAŻA MALA VRBOSKA, PLAŻA BOČIĆ.
Zbliżamy się do Jelsy i tym samym do najbardziej popularnej plaży przy ul. Vitarnja, a mianowicie plaży Bočić.
Tu znajdują się już tylko prywatne parkingi, a sama plaża żwirowa (naturalny, drobny, otoczony żwir), skałkowa z betonowymi pomostami.

W lipcu 2017 r. tych podestów na leżaki nie było, leżaki stały na kamyczkach i tym samym plaży prawie wcale nie było...

A w pobliżu tej rzeźby 2 krotnie plażowaliśmy..... A pod wodą pełno było ławic malusieńkich niebieskich rybek

Habanero napisał(a):Zaraz za nią znajduje się Hotel Fontana z betonową plażą i prosta droga do Jelsy.

Habanero napisał(a):Pierwsze wrażenia z Jelsy (...)
Na dzień dzisiejszy szału nie było,...Było dobrze....

No właśnie, nas Jelsa też nie do końca zachwyciła... coś jej brakowało.... Ale nie znalazłam, tego też w innych miasteczkach, myślę że SG mógł być dla nas lepszy, ale tam tylko na jeden wieczór wpadliśmy...

gusia-s napisał(a):

Habanero napisał(a): ... Zejście z twierdzy było dla nas dużym zaskoczeniem. Wydawało mi się, że to mało atrakcyjny punkt programu, a późniejsza wspinaczka po samochód będzie drogą przez mękę. Tymczasem okazało się, że Forticę od miasta oddziela bardzo ładny park, z łagodnym zejściem, ciekawą roślinnością i widokami, które zmuszały nas do licznych przystanków...

To chyba też nowość bo nie kojarzę ani z 2017 ani z 2018 r.

W lipcu 2017 były, ale w gorszym zdecydowanie stanie, tu wyglądają na odnowione...

pomorzanka zachodnia napisał(a):Cudne zdjęcie... do góry nogami? A hulajnoga często była w użyciu? (moje dziecko też by chętnie wzięło hulajnogę na wakacje).

Dzięki ...Pewnie że do góry nogami Hulajnoga była w ciągłym użyciu . Codziennie rano jeździłem na zakupy, a po południu towarzyszyła nam na spacerach. Super sprawa i za rok jedzie z nami. Zastanawiałem się nad elektryczną, ale chyba jednak zostanę przy rowerze (wypożyczają, tam gdzie łódki ). Daje jednak dużo więcej możliwości , no i kondycję buduje

elka21 napisał(a):

pomorzanka zachodnia napisał(a):Cudne zdjęcie... do góry nogami?

Gdybyś o to nie zapytała, nie zwróciła bym uwagi. Ale, rzeczywiści w prawym górnym rogu widać kręgi na wodzie.
Zdjęcie oczywiście super .

A jednak Można ulec znudzeniu optycznemu

Kapitańska Baba napisał(a):

Habanero napisał(a):
Cieszę się, że mogłem odświeżyć wspomnienia
Już 5 lat minęło od Waszej ostatniej wizyty Czas na powtórkę

Mało brakowało a w ostatnie wakacje zawitalibyśmy do Vrboski - jednak obawialiśmy sie braku miejsc w porcie. I Twoje zdjęcia niestety te obawy potwierdzają Widać na nich że miasteczko staje się portem masowego rażenia - tłok w nim przy nabrzeżu straszny u Ciebie, szkoda

To jednak było w lipcu.... faktycznie, istna jachtowa nawałnica
Nie wiem na 100 %, ale w sezonie, chyba wszędzie w marinach będzie raczej tłoczno
Znając Wasze umiejętności gdzieś byście się przytulili ....

kaeres napisał(a):Konrada powinny zatrudniać agencje, które chcą rozpropagować jakąś miejscowość.
W jego oczach (obiektywie) oraz opisie każda miejscowość zyskuje.
Lustrzana Vrboska jest piękna. Wieczorem tam jeszcze nie byłem na spacerku więc trzeba będzie nadrobić.
...

Dzięki Krystian za miłe słowa
Jak masz jakieś propozycje, to rzucam robotę, inwestuję w lepszy sprzęt i jadę

kaeres napisał(a):...

Co do Jelsy to martwi mnie po raz kolejny to o czym piszesz bo NIGDY nie widziałem takich tłoków jeżeli chodzi o nadbrzeże.
Mam nadzieję, że w 2019 to był wyjątek potwierdzający regułę iż Jelsa i jej deptak jest nadal klimatyczna dla turystów.
A jeżeli to się stanie standardem to trzeba będzie się zagłębiać w wąskie uliczki, które są wyjątkowe na skalę nawet całego Hvaru.

gusia-s napisał(a):

Habanero napisał(a): Spacer vrboską promenadą był czystą przyjemnością i nie stanowił żadnego problemu.
W Jelsie ludzie wchodzili do restauracji bezpośrednio z jachtów
Było ciasno, a o przejeździe rowerem nabrzeżem można było zapomnieć

Eee może tak tylko trafiłeś . W zeszłym roku praktycznie codziennie rowerowaliśmy wzdłuż nabrzeża po Jelsie i nie było tak źle
...

Pisząc o ciasnocie w Jelsie miałem na myśli szerokość nabrzeża i takie rowerowe sytuacje...


Przyznaj Gosiu, że to jednak wpływa na płynność jazdy , a na czołówkę z tym panem byśmy raczej nie reflektowali

piekara114 napisał(a):Nadrobiłam...od samego początku....

...

Witam serdecznie i zapraszam na więcej

Pisząc o ciasnocie w Jelsie miałem na myśli szerokość nabrzeża i takie rowerowe sytuacje...

Ale to od d.... strony czy zaplecza Jelsy - pod samą portową toaletą
Za ciasnote odpowiada knajpa - rozstawiła stoliki dokładnie w przejściu. Gwarantuje Ci własną głową że jachty głębiej w miasto się nie wcisną.... no chyba że bukszprytem

Kapitańska Baba napisał(a):... Gwarantuje Ci własną głową że jachty głębiej w miasto się nie wcisną.... no chyba że bukszprytem

.... Tym czasem na głównej promenadzie

Habanero napisał(a): Hulajnoga była w ciągłym użyciu . Codziennie rano jeździłem na zakupy, a po południu towarzyszyła nam na spacerach. Super sprawa i za rok jedzie z nami. Zastanawiałem się nad elektryczną ...

Polecam bardzo. Od jakiegoś czasu testuję Xiaomi Mi Electric Scooter PRO i jest suuuuper!
Zapiernicza jak dzika, ma 3 tryby. Max zasięg 45 km ... zależy oczywiście od wagi człowieka. Wjeżdża pod lekkie wzniesienia, oczywiście najlepiej radzi sobie na asfalcie i kostce ale po ubitej nawierzchni też da radę. Ma nawet tempomat (trzeba go w aplikacji aktywować) Światło z przodu i z tyłu, hamulec, dzwonek.
Chyba dokupimy drugą aby jeździć w parze .
Jest dużo lżejsza od roweru i o wiele bardziej poręczna. Składa się kierownicę i łatwo upchać ją nawet w aucie. Na rowerze i tak nie jeździmy w tak długie trasy więc zasięg 45 km jest bardzo dobry ... a jak nieopatrznie skończy się bateryjka to zawsze można jechać dalej odpychając się nogą . Wtedy budujemy kondycję

Habanero napisał(a): Pisząc o ciasnocie w Jelsie miałem na myśli szerokość nabrzeża i takie rowerowe sytuacje...

20190725_183829.jpg

Przyznaj Gosiu, że to jednak wpływa na płynność jazdy , a na czołówkę z tym panem byśmy raczej nie reflektowali

Fakt, tu trzeba było uważać

gusia-s napisał(a):

Habanero napisał(a): Hulajnoga była w ciągłym użyciu . Codziennie rano jeździłem na zakupy, a po południu towarzyszyła nam na spacerach. Super sprawa i za rok jedzie z nami. Zastanawiałem się nad elektryczną ...

Polecam bardzo. Od jakiegoś czasu testuję Xiaomi Mi Electric Scooter PRO i jest suuuuper!
Zapiernicza jak dzika, ma 3 tryby. Max zasięg 45 km ... zależy oczywiście od wagi człowieka. Wjeżdża pod lekkie wzniesienia, oczywiście najlepiej radzi sobie na asfalcie i kostce ale po ubitej nawierzchni też da radę. Ma nawet tempomat (trzeba go w aplikacji aktywować) Światło z przodu i z tyłu, hamulec, dzwonek.
Chyba dokupimy drugą aby jeździć w parze .
Jest dużo lżejsza od roweru i o wiele bardziej poręczna. Składa się kierownicę i łatwo upchać ją nawet w aucie. Na rowerze i tak nie jeździmy w tak długie trasy więc zasięg 45 km jest bardzo dobry ... a jak nieopatrznie skończy się bateryjka to zawsze można jechać dalej odpychając się nogą . Wtedy budujemy kondycję

W tym roku mój mąż chciał kupić hulajnogę elektryczną, ale byłam co do tego pomysłu sceptyczna. Później, gdy mieszkaliśmy na starówce Primosten klęłam w duchu, bo auto było zaparkowane w porcie, czyli tak hmm... z 1,5 km spacerem od apartamentu. Hulajnoga byłaby jak znalazł. W przyszłym roku kupujemy!

Vrboska pięknie prezentuje się na Twoich zdjęciach. Ja odwiedziłam ją raz, w pochmurny dzień. Podobało mi się, ale bez efektu wow. Chociaż mimo wszystko, gdybym miała wybierać między Jelsą a Vrboską, to zdecydowałabym się na tę drugą opcję.

Konrad, ja dopiero teraz pojąłem o jakim Ty miejscu cały czas piszesz
O tej części po drugiej stronie promenady, tam gdzie faktyczne jachty i inne pływadełka sobie parkują.
No tak, tam zawsze jest ich pełno ale te knajpki są właśnie pod nich.
Tam się nigdy nie wybierałem bo ... no właśnie to tak jakby ich knajpki, a "zwykli" turyści mają swój raj po drugiej stronie portu / zatoki.
Ty rozumiem, że to zauważyłeś przy okazji spacerów oraz jazdy rowerowej czy hulajnogą z Vrboskiej.
Teraz wszystko jasne

gusia-s napisał(a):Xiaomi Mi Electric Scooter PRO i jest suuuuper!
Jest dużo lżejsza od roweru i o wiele bardziej poręczna.

Powiedziałbym raczej, że waży tyle samo co rower.
Co do poręczności to się zgadza. Ale tak jak wspominał Konrad. Formy nie buduje

gusia-s napisał(a): Polecam bardzo. Od jakiegoś czasu testuję Xiaomimi Mi Electric Scooter PRO i jest suuuuper!
...

Bardzo fajna hulajnoga , ale muszę jeszcze dojrzeć do decyzji
Na Vrboską i okoliczne tereny nadawałaby się idealnie, tym bardziej, że szutrów się nie boi.
Zobaczymy co wiosną wpadnie mi do głowy

Epepa napisał(a):
W tym roku mój mąż chciał kupić hulajnogę elektryczną, ale byłam co do tego pomysłu sceptyczna. Później, gdy mieszkaliśmy na starówce Primosten klęłam w duchu, bo auto było zaparkowane w porcie, czyli tak hmm... z 1,5 km spacerem od apartamentu. Hulajnoga byłaby jak znalazł. W przyszłym roku kupujemy!
...

Taka miejscówka marzyła mi się 4 lata temu
Piękna starówka i te małe plaże w dole na jej końcu
Wizytówka regionu

kaeres napisał(a):Konrad, ja dopiero teraz pojąłem o jakim Ty miejscu cały czas piszesz
O tej części po drugiej stronie promenady, tam gdzie faktyczne jachty i inne pływadełka sobie parkują.
No tak, tam zawsze jest ich pełno ale te knajpki są właśnie pod nich.
....

No właśnie,...Chodziło mi o całe nabrzeże. Zobaczymy, może za rok będzie luźniej

VRBOSKA (ZAGLAV) - PLAŻA RAPA

Kolejną plażą jaką odwiedziliśmy, była skałkowa Rapa, leżąca na Zaglaviu ...


Dojście od nas do plaży było najkrótsze na Zaglaviu . Sama droga była bardzo przyjemna i prowadziła przez małe wzniesienie (5 min.), ale dzięki temu widoki były wyjątkowe.


Zatoczka Rapa ma co prawda łagodne zejście do wody,... ...ale my wybraliśmy półkę skalną przy samym morzu z równie łagodnym zejściem. Było świetnie ... Tak blisko wody,... Wystarczyło wstać z leżaka i dać nura
Wyjście z wody z prawej strony......a tu z lewej Tu się skakało

Z lewej strony, w zatoczce, szalała jakaś węgierska rodzinka ...
Bardzo ładna plażyczka, ukryta w małej zalesionej zatoczce. W oddali widać pływające dziewczyny i Agnieszkę siedzącą w naszej loży

Tymczasem ktoś rozłożył się nad nami......A ja ruszam na krótką wycieczkę w kierunku następnej plaży, jaką jest Palinica ...Tu widać kemping FKK , dalej zatoczkę za plażą Tusno i na samym końcu nasze miejsce przy plaży Rapa. Tu powoli widać już Palinicę......Ale o niej będzie inny odcinek, bo to mega piękne miejsce Za kilka dni spędzimy tam cały dzień....Wracam ...

i znowu pięknie ....pozdrawiam

Po tym odcinku już wiem gdzie spędzę wakacje 2021
Vrboska i może Tvrdni Dolac.....

Ale piękny kolor morza! Po obejrzeniu tych zdjęć jeszcze bardziej zatęskniłam za Chorwacją, o ile to w ogóle możliwe. Przyznam, że nigdy nie plażowałam na północnej stronie Hvaru, więc z tym większą ciekawością śledzę relację. Fajnie jest dowiedzieć się o nowych miejscach.

Chciałam tylko powiedzieć, że po obejrzeniu tych wszystkich cudownych zdjęć mam kompleksy i nie wiem, czy skończę moją relację, bo nie dość, że weny nie mam, to jeszcze zdjęcia z wakacji pierwszy raz robione mam tylko telefonem, który na dodatek do wybitnych nie należy

Ale, Habanero, ogląda się i czyta rewelacyjnie. Dziękuję że w te okropne szare, mokre, zimne dni dzięki tej relacji można się przenieść chociaż w myślach na ukochaną wyspę...

A w kółeczku na Twojej mapce jakiś czas temu 40 minut bawiliśmy się w podglądanie stada delfinów