Sven napisał(a):Kiepura jeżeli chodzi o "pojednanie" pisałem z perspektywy (L)
Dlatego też wyjaśniłem Ci to z punktu widzenia kibica (W). Daleki jestem od mitologizowania tamtego wydarzenia, ale też sprowadzenie go "faktu medialnego" czy też przywoływanie w kontekście jakieś tam płachty też jest nieuprawnione. Z perspektywy lat i z pozycji człowieka stojącego trochę z boku, myślę, że jednak coś z tamtego "faktu medialnego" zostało (w sensie efektów).
Sven napisał(a):nie bardzo rozumiem co mogłoby dać dzisiaj Legii jakiekolwiek mieszanie w karaniu Wisły za oprawę.
Legia ma duużo poważniejsze problemy niż oprawy w Krk.
Wiem, że macie dużo ważniejsze problemy od finansowych począwszy na konstatacji faktu, że najlepiej przygotowanym kondycyjnie zawodnikiem do sezonu jest mydlano-operowy Krzyś, który nie przeszedł z Wami żadnego okresu przygotowawczego, skończywszy
W tym przypadku nie chodzi o Waszych działaczy czy tym bardziej kibiców, do których akurat nic nie mam (margines kretynów zawsze się znajdzie, ale to wszyscy tak mają

)
Raczej chodzi o Waszych fałszywych przyjaciół co są bardziej papiescy niż papież i robią Wam więcej szkody niż pożytku. Jeszcze nie wyszedłem ze stadionu a już czytałem wypociny o których napisałem poprzednio.
Przypadek ? Nie sądzę, bo przykładów różnych działań "fałszywych przyjaciół" mógłbym mnożyć.
Wiem o co chodzi w klikalności, ale o Was to jednak trochę inaczej piszą.
Oczywiście zdaje sobie sprawę, że każdy kibic dąży do osłabienia konkurencji i życzy jej wszystkiego najgorszego

, jednak należy robić to z otwartą przyłbicą. A nie stroić się w piórka niezależnego dziennikarza.
I nieśmiało nadmienię, że ani w tym ani w poprzednim poście nie odnoszę się do oprawy (co do której dla jasności mam stosunek negatywny), a jedynie przewidywalnej do bólu reakcji pewnego środowiska.
Furda to...
Carpe diem.
Lidera mamy...
I najważniejsze Wisła Pany.
