napisał(a) Kiepura » 17.08.2011 23:32
Jestem. Popijając zimne piwko lecze obolałe gardło.
Piłkarsko było tak: taktyka, taktyka, taktyka. Zero polotu tylko hard work. Apoel to mocna, zgrana ekipa. Ale jak zwykle zadecydowała odrobinka wyzwolonego geniuszu. Szanse na przejście są, ale to wciąż Apoel jest faworytem. Szkoda tej poprzeczki i sytuacji Małeckiego z pierwszej połowy.
Kibicowsko. Goście - raczej zawód. Poziom ekip kibicowskich z drugiego szeregu naszej ekstraklasy. Coś tam próbowali na początku, dostali strzała (decybelowego) między oczy od naszych kibiców i skończyło się. Czasami widac było tylko, że coś tam śpiewają, klaskają ale słychać ich nie było. Doping, który rozpoczął się godzine przed meczem powoli siadał ale do końca na bardzo dobrym poziomie.
Oprawa i organizacja meczu itd. Nie do porównania. Wiadomo hymn (Kaszanka) itd. Ale...Nie wiem dlaczego na zwykłych meczach ligowych nie można pokazać na telebimach bramek z innych stadionów, aktualnych wyników, statystyk itd.
Jutro następni do golenia.

Śląskowi życzymy wyniku, który nie przekreśli szans na awans. Kibicom Legii - świetnej zabawy na trybunach.
Ps. Zebik. A Wisła to skąd jest jak nie z Krakowa. Z Honolulu ?