Rano Małż jedzie do sklepu po pieczywo i kilka innych potrzebnych rzeczy, a ja obserwuję z balkonu ważne wydarzenie - ważne dla mnie, bo dla mieszkańców Mljetu całkiem zwyczajne. Oto przywieźli wodę i właśnie ją wpompowują do zbiornika pod naszym domkiem:
Na Wyspie niektóre domy są podłączone do wodociągu, ale nie nasz apartman. Tutaj wodę dowożą beczkowozami z okolic Polače, gdzie doprowadzony jest wodociąg z Pelješca (vodovod Neretva-Pelješac-Korčula-Lastovo-Mljet). Na Mljet woda "dotarła" w 2018 roku.
Tutaj można zobaczyć mapkę z przebiegiem wodociągu:
https://mmpi.gov.hr/UserDocsImages/arhi ... erijal.pdf
Jesteśmy nieco zdziwieni tym odkryciem i postanawiamy jeszcze bardziej oszczędzać wodę, a przy okazji pytamy gospodarzy, jak to dokładnie wygląda. Petar macha ręką i mówi, że za wodę płacą tyle, co w Dubrowniku - rząd dopłaca tym, którym trzeba ją dowozić, więc nie musimy oszczędzać
Bardzo długo gramolimy się w apartmanie. Udaje nam się wyjechać dopiero po 11:00
Skuterek na trasie tworzy klimat leniwych wyspiarskich wakacji
Gdy wjeżdżamy na parking w samym sercu Parku, przecieramy oczy ze zdumienia. Co tu się dzieje
Dobrze, że bilety mamy już kupione, bo teraz stalibyśmy w tej kolejce:
Tłumy ruszają w stronę przystani, ciekawe na ile statków się "rozłożą"
My natomiast czekamy na vlakić (elektryczny pociąg, czyli po prostu meleks), który za chwilę pojawia się - niemal pełny Jedziemy do przysiółka Soline. Zdjęcia z meleksa:
Małe utrudnienia na trasie
Boisko do koszykówki
Po 15 minutach jesteśmy w Soline:
W tej konobie zjemy za kilka godzin
Wysiadamy, choć moglibyśmy pojechać jeszcze 200 metrów dalej
Ale wtedy nie uwieczniłabym tego motylka:
Przed nami tama na Kanale Solinskim:
Powstała, żeby chronić jezioro przed śmieciami przynoszonymi przez morskie prądy. Na tablicy informacyjnej piszą, że śmieci przypływają głównie z Albanii
Meleks zawrócił, a niektórzy turyści wcale z niego nie wysiedli, widocznie chcą sobie pojeździć w kółko
Koniec asfaltu:
Dalej trzeba iść ścieżką:
Udajemy się na poszukiwania plaży w naszym stylu
A potem wspinamy się ścieżką:
z takim pogledem:
Jaszczurki uciekają nam spod stóp
Schodzimy po skałach:
nad sam brzeg Jadranu, bo wypatrzyliśmy piękną półkę skalną
Szerszy kadr:
W takich okolicznościach przyrody Pilsnerek smakuje jeszcze lepiej niż zwykle
Zostajemy tu na jakieś 3,5 godziny i jest cudownie

.png)
.png)
.png)
.png)
.