Orebić po raz 4 - i na pewno nie ostatni :-)

cena 5x150kun = 7500 Kun

Grubo pojechali
Rzeczywiście, na "normalny" posiłek trzeba się umówić, tak z marszu , jak jest wolny stolik to można na wino i talerz serów z oliwkami i prsutem zasiąść... Polecam kapitalną wg. mnie wiśnióweczkę w tych cienkich bocach

Witam
z przyjemnością obejrzałam i przeczytałam Twoją relację- wakacje też rozpoczęliśmy od Budapesztu (2 noclegi) i również jesteśmy pod jego wrażeniem. Poźniej był Peljesac (Mokalo) Miałam w planie jazdę przez BiH, ale w ostatniej chwili zrezygnowaliśmy i myślę, ze to był błąd.
Zazdroszczę spotkania z osiołkami - my tylko je słyszeliśmy.

A może ja tak nieśmiało zapytam

Czy te moje skasowane zdjęcia dałoby się jakoś odzyskać ?
Mężowi coś tam z karty od aparatu udało się uratować, ale niewiele

Pognębię go jeszcze, żeby z kompa spróbował, ale będę wdzięczna za każdą podpowiedź

mysza73 napisał(a):Czy te moje skasowane zdjęcia dałoby się jakoś odzyskać ?

Dawno to się stało?
Na razie nic nie róbcie na dyskach, nie zapisujcie nic.

Spróbujcie według tego opisu.

Powodzenia

Edit: Tu jest namiar na inny sposób z programem PC Inspector File Recovery.
Może ten da rade więcej znaleźć.

http://www.odzyskiwanie-danych.org/?gcl ... 2AodHm1Ovw
To tak na szybko, ale poczekaj na Weldona, on lepiej kmini te tematy...

Dzięki CHŁOPAKI
Sama nic się nie dotykam, mąż wróci wieczorem to mu to wszystko pokażę

A stało się to w ubiegłym tygodniu, chyba w środę (jeżeli to ma jakieś znaczenie )

Jeszcze raz dzięki za pomoc.
Będę się już chyba nawet modlić do jakiegoś świętego (tylko nie wiem do jakiego ) żeby się udało.

Nie trać nadziei - kiedyś magik od fotografii cyfrowej odzyskał moje zdjęcia

Staraj się nic nie zapisywać na komputerze.
Zainstaluj, jakiś darmowy program z poniższych:

http://www.dobreprogramy.pl/Odzyskiwanie-danych,Kategoria,Windows,86.html

powinno spokojnie większą część odzyskać,
jeśli dysk nie był intensywnie użytkowany od czasu skasowania plików.

Jeśli nic nie zapisywaliście na karcie to wszystko można odzyskać z karty.
Powodzenia. Jak co to służę pomocą.

Divna plaża bardzo nam się podobała. Czy mógłbym poprosić o instrukcję jak dojechać do Borka??? Bardzo proszę

W Potomje skręcasz na tunel Dingač i po wyjeździe z niego skręcasz w lewo i jedziesz 4 km. Po jakiś 3 km od tunelu będzie drogowskaz na Borak, skręt w prawo dół, jakbyś zawracał. Droga prosto prowadzi do Trstenica...

Oczywiście pomyłka - 750 kun cza ucztę

Maslinka napisał(a):Tylko którego naszego ex prezydenta? Tego, co to dwa razy był prezydentem

No tak tego właśnie , jak mówił pan Mesić są blisko zaprzyjaźnieni ....

Maslinka napisał(a):Jak Wam się udało z tym oprowadzaniem po klasztorze?

To był przypadek , weszliśmy na dziedziniec przed klasztor , wyszedł starszy jegomość i widząc nasze zainteresowanie poprosił nas do środka , a sam robił za przewodnika , w klasztorze - ciekawostka na ołtarzu jest obraz czarnej madonny z dzieckiem . Jest też pomieszczenie z pracami znanych miejscowych rzeźbiarzy i malarzy ( jeden z nich był autorem monumentalnego pomnika -krzyża w San Paulo ) , a także archiwalne biblie - najstarsza coś z 1550 roku , a w języku chorwackim z z ok.1850 roku

Bocian napisał(a):Polecam kapitalną wg. mnie wiśnióweczkę w tych cienkich bocach icon_smile.gif

Próbowaliśmy wszystkich trunków , wiśnióweczka wyborna wszystkie trunki firmowe to jest produkcji konoby .
Powrót w nocy do Boraka po paru kieliszkach i winie dostarczył sporych emocji

Ciekawy klimat panował na schodach , gdzie się wychodziło na papieroska biorąc poduszkę pod zadek . Towarzystwo z paru krajów europejskich ale wszyscy sympatyczni

Bocian napisał(a):Droga prosto prowadzi do Trstenica...

Ta droga to rarytas dla podniebienia jak ktoś lubi słodkie winogrona , zrobiliśmy sobie tam spacer piechotką , powrót po ciemku w towarzystwie wyjących szakali był super przeżyciem

Zdjęć większość uratowana

Ale chyba raczej jest przesądzone, że za rok zrobimy powtórkę z rozrywki i pojedziemy do moich żółwików .
Stwierdziłam, że jeszcze duuuuuuuuużo miejsc zostało do odwiedzenia, a znajomi po naszych opowieściach i przeczytaniu relacji już zapisali się do naszego konwoju .

Nie wiem co ten Peljesac w sobie ma, ale bardzo mnie tam ciągnie

Jeszcze raz pozdrawiam

Witam. Dopiero dzisiaj dotarłem do Twojej relacji i od deski do deski ją pochłonąłem. Dwa tygodnie temu wróciliśmy z Mokalo koło Orebica. Był to już nasz piąty wyjazd na Peljesać i już wiemy, że w przyszłym roku też tam wrócimy. Dla nas Peljesac ma niezwykłą magię i to coś, co nas tam ciągnie. W tym roku postanowiliśmy, że nie ruszamy się z Peljesaca. Była Korcula, Loviste, drogi za tunelem, Kuna, Divna, Trsteno, Zuljana, Ston, Mali Ston. Ciągle coś nowego odkrywamy. W tym roku naszym odkryciem był klasztor franciszkański w Kunie i zaraz obok farma osiołków od Antunovica. Nam się udało wejść do klasztoru i mam parę zdjęć. Wnętrza przepiękne.
Pomnik Jana Pawła II - jak stwierdził ksiądz z klasztoru to jest i wasz i nasz papież

ołtarz z czarną Madonną

przepiękna droga krzyżowa


fragmenty wystroju wnętrza

Pozdrawiam

Była Korcula, Loviste, drogi za tunelem, Kuna, Divna, Trsteno, Zuljana, Ston, Mali Ston.

Bez ruszania się z Peljesca? No to Korcula chyba z daleka... I chyba Trstenic...

Bocian. Masz zadatki na mega kontrolera i chciałbym się mylić na złośliwca. Dla mnie Korcula jest częścią Peljesaca i tak już zostanie. Co do Trstenica masz rację. Pozdrawiam