Opłaty za autostrady (dyskusja przeniesiona z FAQ)

Najmniej za chorwackie autostrady, zapłacisz jadąc w okolice Kvarneru. Koszt dojazdu na wyspę Krk będzie niższy o ok. 2x170 kun,
czyli ok. 200 PLN (jadąc od strony Zagrzebia i nie licząc oczywiście paliwa).

Moim zdaniem nie są to aż tak wielkie różnice, (biorąc pod uwagę cały wakacyjny budżet), aby rezygnować z wyjazdu do Dalmacji.
Chociaż Istria i Kvarner też mają swoje uroki i zwolenników.

Ja, wracając z Makarskiej w ubiegłym roku, jechałem przez Jeziora Plitvickie. Może jedzie się wolniej bo to nie autostrada, ale czas przejazdu był porównywalny jak przejazd w tamtą stronę ale jechałem tamtędy koło 18 - było jeszcze jasno, a ruch mały. Jakbyś koniecznie chciał jechać na południe, a troche zaoszczędzić pieniędzy.

radzio327 napisał(a):Uuu a jakas inna miejscowość gdzie wydam mniej na autostradę a będzie godna polecenia

Nie żartuj, nawet gdybyś poszukał czegoś np. w okolicach Szybenika to zyskasz raptem około 66zł w obie strony.

radzio327 napisał(a):

paulr napisał(a):Za autosrade zaplacisz tak 2x 48 kun pierwszy odcienk pozniej 2x 200 czyli okolo 500kun. Jako ze kunie duzo blizej do 60 groszy niz 50 a dodatkowo masz platny tunel to musisz na sama autostrade naszykowac 300zl minimum. Oczywiscie tylko Chorwacka.

Uuu a jakas inna miejscowość gdzie wydam mniej na autostradę a będzie godna polecenia

No bez przesady, kilkadziesiąt zł więcej za autostradę to promil w całości wydatków wyjazdowych

zawsze można przejechać od Karlovaca starą jedynką za friko - trochę wolniej ale droga nie jakaś tragiczna , jeśli się komuś nie spieszy i ma ochotę na trochę kontynentalnej Chorwacji to nie jest zła opcja

No bez przesady, kilkadziesiąt zł więcej za autostradę to promil w całości wydatków wyjazdowych

te niecałe 300 zł to dla niektórych jest 5% , a nie promil z całości

savic napisał(a):zawsze można przejechać od Karlovaca starą jedynką za friko - trochę wolniej ale droga nie jakaś tragiczna , jeśli się komuś nie spieszy i ma ochotę na trochę kontynentalnej Chorwacji to nie jest zła opcja

I ja właśnie wracałem starą jedynką od okolic Zadaru do Karlovaca mieliśmy w planach Plitvice, ale nie poczytałem, że to najlepiej całodniowa wycieczka, a nie przerywnik w trasie jednak polecam tą drogę jako odpoczynek od autostrad jakbyś miał czasu troche w kieszeni bo droga nie jest zła

Nie ma czegos takiego jak odpoczynek od autostrady. Autostrada szybsza bezpieczniejsza itp. Odpoczac mozna na parkingu na autostradzie. Jedyny powod nie jazdy autostrada to kwestia finansowa. A nie jest tez tak ze niejechanie autostrada to oszczednosc 300zl. Bo jadac przez miast a. Spalamy wiecej b. Nie mijamy calej autostrady wiec realna oszczednosc to pewnie okolo 100zl. A chyba nikt jadacy do Chorwacji na 2 tygodnie nie zrezygnuje z wyjazdu dla tych 100zl. Tym bardziej ze trzeba i tak przejechac conajmniej 2000 kilometrow i 35e zaplacic za winiety w Austri i Czechac

paulr napisał(a):Nie ma czegos takiego jak odpoczynek od autostrady. Autostrada szybsza bezpieczniejsza itp. Odpoczac mozna na parkingu na autostradzie. Jedyny powod nie jazdy autostrada to kwestia finansowa.

Zgodzić się nie mogę. Istnieje coś takiego jak odpoczynek od autostrady. Nie chodzi o kwestie finansowe. Stać mnie na autostradę i jest nieunikniona gdzieniegdzie. Ale ja czasem z niej specjalnie zjeżdżam. Powody sa dwa. Widoki oraz właśnie odpoczynek. Na tak długiej trasie znużenie/zleniwienie jazda dopada mnie zawsze na autostradzie.

paulr napisał(a):Nie ma czegos takiego jak odpoczynek od autostrady. Autostrada szybsza bezpieczniejsza itp. Odpoczac mozna na parkingu na autostradzie. Jedyny powod nie jazdy autostrada to kwestia finansowa. A nie jest tez tak ze niejechanie autostrada to oszczednosc 300zl. Bo jadac przez miast a. Spalamy wiecej b. Nie mijamy calej autostrady wiec realna oszczednosc to pewnie okolo 100zl. A chyba nikt jadacy do Chorwacji na 2 tygodnie nie zrezygnuje z wyjazdu dla tych 100zl. Tym bardziej ze trzeba i tak przejechac conajmniej 2000 kilometrow i 35e zaplacic za winiety w Austri i Czechac

A tu się z Tobą nie zgodzę.
1. Może nie jest to odpoczynek, ale urozmaicenie. Mi osobiście bardzo dobrze robi objazd autostrady w Słowenii i od nużącej jazdy autostradami Czech i Austrii.
2. Ze spalaniem też tak nie jest do końca. Mój Caddy więcej spala na autostradzie przy prędkości 130-140 km/h, niż 50-70 km/h po lokalnych drogach.
Ale masz rację jak najbardziej, że autostrady są szybsze, bezpieczniejsze i mają lepsze zaplecze socjalne (stacje, parkingi, bary).

Ja aby w tym roku dopiąć budżet na wakacje zastanawiam się nad odbiciem w Karlovač i myknięciem starą drogą aż do miejsca docelowego (Mimice), więc czasami i o te niecałe 200 kun warto się bić.

Poza tym to pisanie o gnaniu nad morze.
Czasem fajnie jechać wolniej fajniejszymi rejonami i coś zobaczyć, jak się ma czas.
Poza tym oszczędności mogą być dużo wyższe, zależy czym jedziemy, można ciągnąc przyczepę i wtedy i tak nam nie wolno jechać szybko a opaty są wyższe, podobnie jak jazda jakimś busem.

To w takim razie po co sa autostrady.... Co ta za odpoczywanie jak trzeba sie skupic bardziej na tym co dzieje sie obok naszego samochodu. Czy pieszy nie wejdzie itp. Co do spalania to sam mam samochod o areodynamice kiosku ruchu z czasow prl zasilany benzyną a co za tym idzie troche spala. Ale jak bym chcial oszczedzac to pojade autostradą caly czas 100km/h i nie ma szans by jechac przez tereny zamieszkałe gdzie trzeba przyspieszac hamowac itp. Owszem zgodze sie z tym ze autostrada powoduje pewnego rodzaju rozkojarzenia i moze sie spac. Od tego wlasnie jest parking by zjechac przejsc sie kawalek i "obudzic" owszem role tego parkingu moze przejac objazd autostrady. Gdzie te kilkdziesiat kilometrow jedziemy przez miasto stajemy na swiatlach i pokonujemy niezliczoną ilosc rond. Rozumiem ze dla kogos te 300 zl i 65e za winiety. Moze byc znaczaca kwota i chce wydac troche mniej by na miejscu moc wydac te pieniadze na cos innego.
Dlatego zjazd z autostrady jest tylko w celu wydania mniej.... A nie odpoczynku itp.... I nie mam nic do tego ze ktos chce oszczedzic. Bo sam tez do tej pory nie jechalem autostrada w Slo. Ale tego roku juz nia pojade. Po prostu mam dosyc tych rond. Swiatel itp podczas 12 godzinnej jazdy a mimo iz uwazam ze 30e za ten kawalek to nie malo zaplace bo przy wyjezdzie w 4 osoby na 2 tygodnie 30 e nie ma zadnego znaczenia.

... ja tam jadę autostradom; jak se od grudnia puszek po piwie nazbieram to mnie stać, a co ...

Niezbyt rozumiesz o czym ja i inni przedmòwcy na ten temat pisza. Przeczytaj jeszcze raz.
No i np. od Karlovača do Udbiny stara droga żadnego ronda nie ma.
Powtòrzę, że nie o finanse chodzi więc się przy tym nie zapieraj strasznie.

paulr napisał(a):To w takim razie po co sa autostrady.... Co ta za odpoczywanie jak trzeba sie skupic bardziej na tym co dzieje sie obok naszego samochodu. Czy pieszy nie wejdzie itp. Co do spalania to sam mam samochod o areodynamice kiosku ruchu z czasow prl zasilany benzyną a co za tym idzie troche spala. Ale jak bym chcial oszczedzac to pojade autostradą caly czas 100km/h i nie ma szans by jechac przez tereny zamieszkałe gdzie trzeba przyspieszac hamowac itp. Owszem zgodze sie z tym ze autostrada powoduje pewnego rodzaju rozkojarzenia i moze sie spac. Od tego wlasnie jest parking by zjechac przejsc sie kawalek i "obudzic" owszem role tego parkingu moze przejac objazd autostrady. Gdzie te kilkdziesiat kilometrow jedziemy przez miasto stajemy na swiatlach i pokonujemy niezliczoną ilosc rond. Rozumiem ze dla kogos te 300 zl i 65e za winiety. Moze byc znaczaca kwota i chce wydac troche mniej by na miejscu moc wydac te pieniadze na cos innego.
Dlatego zjazd z autostrady jest tylko w celu wydania mniej.... A nie odpoczynku itp.... I nie mam nic do tego ze ktos chce oszczedzic. Bo sam tez do tej pory nie jechalem autostrada w Slo. Ale tego roku juz nia pojade. Po prostu mam dosyc tych rond. Swiatel itp podczas 12 godzinnej jazdy a mimo iz uwazam ze 30e za ten kawalek to nie malo zaplace bo przy wyjezdzie w 4 osoby na 2 tygodnie 30 e nie ma zadnego znaczenia.

To czemu w Austrii nie pojedziesz lokalnymi.... Bo jest winieta za 9e i sie nie oplaca....nie rozumiem bo nie rozumiem jak mozna chciec na dystansie ponad 1000km nie chcec jechac autostrada. Jeszcze jak by cos szczegolnego bylo miedzy Karlovac a wjazdem na autostrade. Owszem sa jeziora i sam tak jechalem ale jak by nie jeziora to po co? By zobaczyc male chorwackie miejscowosci... To sobie moge zrobic wycieczke bedac juz na miejscu.. Tak jak pisze kazdego indywidualna sprawa jak jedzie. Jesli o mnie chodzi mozecie nawet wozem z koniem jechac. Kazdy jedzie jak chce jego sprawa. Ale mnie nic nie przekona ze jazda autostrada na dystaniesiebponad 1000km jest gorsza od lokkalnych drog i ktos pomijajac kwestie finansowe nia nie jedzie.... Chyba ze jest cos po drodze i trzeba z tej autostrady zjechac...

paulr napisał(a):To czemu w Austrii nie pojedziesz lokalnymi.... Bo jest winieta za 9e i sie nie oplaca....nie rozumiem bo nie rozumiem jak mozna chciec na dystansie ponad 1000km nie chcec jechac autostrada. Jeszcze jak by cos szczegolnego bylo miedzy Karlovac a wjazdem na autostrade. Owszem sa jeziora i sam tak jechalem ale jak by nie jeziora to po co? By zobaczyc male chorwackie miejscowosci... To sobie moge zrobic wycieczke bedac juz na miejscu.. Tak jak pisze kazdego indywidualna sprawa jak jedzie. Jesli o mnie chodzi mozecie nawet wozem z koniem jechac. Kazdy jedzie jak chce jego sprawa. Ale mnie nic nie przekona ze jazda autostrada na dystaniesiebponad 1000km jest gorsza od lokkalnych drog i ktos pomijajac kwestie finansowe nia nie jedzie.... Chyba ze jest cos po drodze i trzeba z tej autostrady zjechac...

Tranzyt tylko autostrada. Lokalne wycieczki rekreacyjne jak najbardziej inne drogi.