ON...ONA(str.28)... i ONA (str.32)

Piękne zdjęcia!

ARTUR_KOLNICA napisał(a):Piękne zdjęcia!

Dziękuję, ale to zwykłe zdjęcia. Piękne zdjęcia to są w innych relacjach tu tylko zwykłe pstrykanie.
Może w tym roku będą lepsze, bo aparat lepszy ale operator ten sam

Ale wracamy do Księcia - przecież już pojutrze zmierzamy do Cro

Schodzimy z murów tymi samymi schodami, którymi na nie weszliśmy. Patrzymy na tłum ludzi, który trochę się przerzedza. Trzeba ruszyć w miasto, zobaczyć Księcia, zobaczyć to co ma do zaoferowania. Idziemy aortą miasta


- Stradun (inaczej Placa, ale ta pierwsza nazwa bardziej mi podeszła), jak już pisałam, wciąga, pociąga, obezwładnia i kusi… i dajemy się skusić… Spokojnie spacerujemy … Stradun to kiedyś była fosa oddzielająca wyspę od lądu, dwa osiedla Raguzę i Dubravę. Po trzęsieniu ziemi w czasie odbudowy miasta, kanał został zasypany i powstała główna ulica miasta. Biały kamień z wyspy Brač, pod którym znajduje się wodocięg, został wypolerowany milionem nóg na przestrzeniu stuleci. Nie trzeba nawet się schylać, żeby zobaczyć jego blask …


Mija nas mały pochód….




Syn ogląda wszystkie (dokładnie wszystkie) sklepiki z pamiątkami, bo przecież musi mieć pamiątkowy stateczek. Oglądam miejskie reklamy pięknie wkomponowane w stare, ale żyjące miasto (czy w Krakowie nie można podobnie? Może nie materiałowe, ale coś innego pasującego do naszego miasta a nie ten kicz co jest teraz ( ale i tak dzięki parku kulturowemu jest już lepiej niż kilka lat temu)


I po chwili jesteśmy na placu Luža (miejsce ważnych wydarzeń),


pod Pałacem Sponza, wieżą zegarową, kościołem i Orlandem. Na pierwszym planie jest 31-metrowa wieża zegarowa. Zegar pokazuje nie tylko godzinę, ale także fazy księżyca




Na szycie wieży jest dzwon i dwie postacie z brązu, które uderzając w dzwon wybijają godziny. Idąc murami mieliśmy okazję z bliska zobaczyć pracę ludzików


Po lewej stronie wieży w niszy jest Mała Fontanna Onufrego – czyli drugi punkt czerpania wody w mieście. Fontanna wygląda na niepozorną, przy niej nie ma już tłumu turystów i spokojnie możemy obejrzeć szczegóły fontanny. A detale są dużo lepiej zachowane niż w tej sławnej fontannie





Na wypolerowanych kamieniach Sponzy cienie są coraz dłuższe, a tu jeszcze tyle do zobaczenia...

piekara114 napisał(a):

ARTUR_KOLNICA napisał(a):Piękne zdjęcia!

Dziękuję, ale to zwykłe zdjęcia. Piękne zdjęcia to są w innych relacjach tu tylko zwykłe pstrykanie.
Może w tym roku będą lepsze, bo aparat lepszy ale operator ten sam

Ale wracamy do Księcia - przecież już pojutrze zmierzamy do Cro

Nie bądź taka skromna z tymi zdjęciami, bo są naprawdę fajne.
Właśnie dzięki Twoim fotkom wiem jak patrzysz na tego Onego...
Nie wiem kiedy będzie mi dane podziwiać go osobiście, bo na ten rok grafik urlopowy już zapełniony
Więc pozostaje mi podziwiać go na Twoich fotkach.
Ty już jutro wyjeżdżasz, ale Wam dobrze , będę cie wypatrywał na forum i zapytywał o pogodę na miejscu w Podgorze, bo my jak wiesz startujemy do Podgory za tydzień, więc może do zobaczenia w Cro...
Pozdrawiam

dave.pl napisał(a):Nie bądź taka skromna z tymi zdjęciami, bo są naprawdę fajne.
Właśnie dzięki Twoim fotkom wiem jak patrzysz na tego Onego...

Dzięki, ale i tak bez przesady
Może jeszcze dziś i jutro uda się coś wrzucić i chociaż ten spacer uda się zakończyć.

dave.pl napisał(a):Ty już jutro wyjeżdżasz, ale Wam dobrze , będę cie wypatrywał na forum i zapytywał o pogodę na miejscu w Podgorze, bo my jak wiesz startujemy do Podgory za tydzień, więc może do zobaczenia w Cro...
Pozdrawiam

Napisz do mnie na priv swój adres to dam znać jaka pogoda. Staram się podczas wyjazdowego urlopu z internetu i kompa nie korzystać, ale będę miała dostęp do neta, więc mogę Ci napisać, że pogoda super.
To do zobaczenia, planujemy plażować za syrenką w kierunku Caklje

piekara114 napisał(a):Trzeba w końcu jechać i zobaczyć tego Księcia….

W czasie pierwszego spaceru po NASZYM kompleksie postanawiamy, że następnego dnia jedziemy na wycieczkę. Kierunek: północ. Jest dobrze

Rano jak to rano. Szykujemy się i jedziemy. Zgodnie z sugestiami z forum wypatruję żółtą tabliczkę, aby nie ominąć wjazdu pod górkę. Już jest i i już jest niezbyt szeroka droga...

gdzie mogę znaleźć sugestie jak dojechać na szczyt Srd? Twoje zdjęcia zachwycają i za 23 dni jadę zobaczyć te miejsca

Na placu Luža znajduje się najważniejszy kościół miasta: Kościół Sv. Vlaho (czyli Błażeja). Do kościoła prowadzą duże schody, które robią za miejskie ławki. Niestety kościół jest zamknięty i nie możemy zajrzeć do środka. Szczyt kościoła zwieńczony jest posągiem opiekuna miasta:


który w ręce trzyma model miasta.
Idę sprawdzić może boczne wejście jest otwarte, ale czeka mnie rozczarowanie


Przed kościołem na placu znajduje się kolumna Orlanda pochodząca z XV wieku i jako jeden z nielicznych obiektów nie został zniszczony. Kolumna przypomina o średniowiecznym bohaterze Orlando, który wspierał obywateli Księcia podczas oblężenia miasta przez piratów w VIII wieku. Przez wiele lat był to symbol wolności miasta – w końcu dewizą mieszkańców jest „wolności nie sprzedamy za żadne skarby świata”. Tu ogłaszano najważniejsze informacje, tu publicznie karano przestępców, czy stanowił jako pręgierz . Posąg to także ważny punkt dla kupców, gdyż łokieć Orladna był popularną miarą długości – 51,2 cm. Aby ułatwić odmierzanie na cokole z przodu pomnika, na wysokości jego stóp, wyryto „długość miary łokcia”


Orlando patrzy prosto na Plac Sponza czyli urząd celny, magazyn, a później mennica i akademia. Budynek jest 3-kondygnacyjny z przepięknymi arkadami tłumnie obleganymi przez umęczonych turystów. Pod arkadami jest wejście do niewielkiej izby pamięci ku poległym w czasie oblężenia miasta, ale tak jak kościół także było zamknięte Okna przywołują na myśl budynki włoskie i z Porecia.




Idąc prosto od Pałacu po lewej stronie mamy Pałac Rektorów. To najbardziej reprezentatywny budynek miasta.


W czasie naszego pobytu na wewnętrznym dziedzińcu wystawiana była jakaś opera lub aria (już dokładnie nie pamiętam) i nie było można wejść. Przepiękne arkady podtrzymywane są przez bogato zdobione kolumny...










…i okna


W pałacu rezydował Rektor, który był co miesiąc wybierany . Rektor przez czas urzędowania nie mógł opuszczać pałacu, aby jego decyzje były niezależne i aby nie można było go przekupić. Jeszcze widok nocny




Stromymi schodami a la Hiszpańskie...


...dochodzimy do kościoła Św. Ignacego…



..i o dziwo jest otwarty. Zagląda do środka… Przyjemny chłód zaprasza na dłuższą wizytę, ale kościół na mnie nie robi wrażenia. Wychodzę… wprost do piekarnika

Przez jedną z bram wychodzimy na port. Patrzymy na Twierdzę Św. Jana

Kręcimy się , jemy lody i wracamy w obręb zbroi Księcia. Spacerujemy po coraz tłoczniejszych uliczkach, jest już wieczór, trochę chłodniej i aż chce się spacerować. Ale syn już zmęczony, więc jeszcze ostatnie spojrzenie...




I po schodkach do góry, przez labirynt wąskich, kamiennych i chłodnych uliczek zmierzamy do samochodu. Czeka nas 10-15 minutowy spacer pod górę. Ale dajemy radę i wracamy do Mlini.

Jestem usatysfakcjonowana ze spotkania z Księciem, nie zawiódł mnie mimo wysoko postawionej przez formowaczów poprzeczki. Może jeszcze tu wrócimy Przecież jeszcze nie wracamy do domu

AnaSz napisał(a):

piekara114 napisał(a):gdzie mogę znaleźć sugestie jak dojechać na szczyt Srd? Twoje zdjęcia zachwycają i za 23 dni jadę zobaczyć te miejsca

Jadąc od Dubrovnika będziesz mieć żółta tabliczkę Bosanka i strzałkę skrętu w lewo i skręcasz w wąską drogą i masz taki widok

a potem jedziesz ta jedyną asfaltową drogą (albo patrzysz w dół w przepaść, albo zamykasz oczy), przejeżdżasz przez wieś Bosanka (2 domy na krzzyż ito dosłownie) i dojedziesz pod samą twierdzę an szczycie. Nie da się nie trafić jak dobrze zjedziesz z Jadranki.

Zazdroszczę tego widoku, bo chwyta za serce i popatrzyłabym kolejny raz

piekara114 napisał(a):
Zazdroszczę tego widoku, bo chwyta za serce i popatrzyłabym kolejny raz

Dzięki za wskazówki

Co do pogody to jest dobra na necie pokazuje ze są burze ale na miejscu wygląda to tak że pod wieczór zbierają się chmurki i gdzieś w górach zagrzmi błyśnie i parę kropel deszczu poleci.Jak dla mnie lepiej bo spokojnie mozna posiedzieć na dworze bo jest przyjemny wiaterek a nie duchota.

Mikromir napisał(a):

agata26061 napisał(a): jeszcze ktoś do recepcji potrzebny

To ja się zgłaszam, ale tylko od czerwca do września. Zimą się w jakimś hotelu w Alpach na recepcjonistkę załapię (może też kupimy?) i jakoś zwiążę koniec z końcem

Chciałam tylko poinformować, że stawiłam się do pracy jako recepcjonistka w Grand Hotelu dnia 26 lipca br. Niestety, prezesa ani nikogo z personelu nie zastałam. Nie było nawet żadnej ekipy budowlanej. W związku z zaistniałą sytuacją opuściłam stanowisko, a za przepracowane godziny domagać się będę zapłaty.

Piękne kadry i świetne opisy Aż zatęskniłam za Dubrownikiem....

Wypolerowany bruk na Stradunie zawsze robił na mnie duże wrażenie Pamiętam jak robiłam mu raz zdjęcie, kładąc aparat na ziemi - przechodzące kobiety w spódnicach patrzyły się na mnie podejrzliwie

Mikromir napisał(a):Chciałam tylko poinformować, że stawiłam się do pracy jako recepcjonistka w Grand Hotelu dnia 26 lipca br. Niestety, prezesa ani nikogo z personelu nie zastałam. Nie było nawet żadnej ekipy budowlanej. W związku z zaistniałą sytuacją opuściłam stanowisko, a za przepracowane godziny domagać się będę zapłaty.

...i tak głodna siedziałaś , bo do magazynu żywnościowego nie było zamówienia
.... trzeba było zadzwonić ,ja byłem w magazynie
...robiłem inwentaryzacje

Mikromir napisał(a):

A jaką stawkę godzinową za wsparcie na tym boczku sobie zażyczysz ?

Kenik napisał(a):A jaką stawkę godzinową za wsparcie na tym boczku sobie zażyczysz ?

Niemałą, niemałą...

Bo to ciężka praca była - tłumaczenie gościom we wszystkich językach świata, dlaczego jeszcze nie gotowe i kiedy otwarcie... Po japońsku i chińsku najtrudniej było... i po węgiersku... Ręce okropnie bolały.

Sobie poczytajcie o moim rozczarowaniu i ciężkiej harówce:

od-pagu-po-dubrovnik-czyli-dalmacja-2013-t43083-135.html#p1256722

mervik napisał(a):

Mikromir napisał(a):Chciałam tylko poinformować, że stawiłam się do pracy jako recepcjonistka w Grand Hotelu dnia 26 lipca br. Niestety, prezesa ani nikogo z personelu nie zastałam. Nie było nawet żadnej ekipy budowlanej. W związku z zaistniałą sytuacją opuściłam stanowisko, a za przepracowane godziny domagać się będę zapłaty.

...i tak głodna siedziałaś , bo do magazynu żywnościowego nie było zamówienia
.... trzeba było zadzwonić ,ja byłem w magazynie
...robiłem inwentaryzacje

A do baru czego nie zajrzała, a ...
Ta ja zaopatrzenie z mervikowego magazyna pobrał



i za barem stał ... siedział ... leżał Noooo .... był ...