Oliwa z oliwek

demi-duox napisał(a):A co z tą oliwą było nie tak jak powinno?

zapewne rozcieńczona, po 2 tyg od powrotu nie dało się wlać na rozgrzaną patelnię

crodream napisał(a):

demi-duox napisał(a):A co z tą oliwą było nie tak jak powinno?

zapewne rozcieńczona, po 2 tyg od powrotu nie dało się wlać na rozgrzaną patelnię

To byłoby widać, chyba że rozcieńczana olejem rzepakowym ale wtedy z używaniem nie byłoby problemu.

crodream napisał(a):

demi-duox napisał(a):A co z tą oliwą było nie tak jak powinno?

zapewne rozcieńczona, po 2 tyg od powrotu nie dało się wlać na rozgrzaną patelnię

Co to znaczy, "nie dało się wlać na rozgrzaną patelnię"? Jesli chodzi o to, że trzymana w lodówce oliwa "skrystalizowała się", to jest to całkiem normalne... ba.. lodówka to najlepszy test, by skprawdzić, czy oliwa nie została wymieszana z czymś innym... Jeśli wymieszano ją na przykład z olejem , to oliwa "oddzieli się" od oleju...olej zostanie zdecydowanie bardziej płynny, niż "skrystalizowana" oliwa z oliwek....
Wystarczy wystawić butelkę oliwy na temp. pokojową i znowu będzie płynna. Nie trzeba przechowywać jej w lodówce; ważne tylko, by butelka była szklana i ciemna; inaczej będzie jełczeć.

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):Co to znaczy, "nie dało się wlać na rozgrzaną patelnię"? Jesli chodzi o to, że trzymana w lodówce oliwa "skrystalizowała się", to jest to całkiem normalne... ba.. lodówka to najlepszy test, by skprawdzić, czy oliwa nie została wymieszana z czymś innym... Jeśli wymieszano ją na przykład z olejem , to oliwa "oddzieli się" od oleju...olej zostanie zdecydowanie bardziej płynny

było dokładnie tak jak piszesz, nie dało się wlać bo "pryskała" po wlaniu na patelnię, normalnie jakby były w niej krople wody tylko nie wiem skąd się wzięły no chyba że użyty olej był baaaardzo kiepskiej jakości

ważne tylko, by butelka była szklana i ciemna; inaczej będzie jełczeć.

butelka była jasna a jakoś nie pomyślałem aby ją przelewać

zapewne rozcieńczona, po 2 tyg od powrotu nie dało się wlać na rozgrzaną patelnię

Oliwy z oliwek nie powinno się używać do smażenia.

piszpunta napisał(a):

zapewne rozcieńczona, po 2 tyg od powrotu nie dało się wlać na rozgrzaną patelnię

Oliwy z oliwek nie powinno się używać do smażenia.

to że oliwa z oliwek traci nieco swoje dobre właściwości przy podgrzaniu do wysokiej temperatury (powyżej 200stopni) wcale nie oznacza że nie można na niej smażyć.
Polecam artykuł magazynu Journal of Medicinal Food na temat oliwy z oliwek.

to że oliwa z oliwek traci nieco swoje dobre właściwości przy podgrzaniu do wysokiej temperatury (powyżej 200stopni) wcale nie oznacza że nie można na niej smażyć.
Polecam artykuł magazynu Journal of Medicinal Food na temat oliwy z oliwek.

Nie napisałem że nie można tylko ze nie powinno sie smażyć. Jak ktoś chce niech sobie nawet smaży na musztardzie hihi jego wybór. moim zdaniem, oliwa z oliwek pomijając całkowicie aspekty zdrowotne, bo nie odrzywiam sie zdrowo i nie lubie sie zdrowo odrzywiać, ma za mocny (intensywny) smak i zapach do smażenia.

gdzie w Rogoznicy od prywatnego producenta można kupić dobrą oliwę z oliwek i wino

jogi125 napisał(a):gdzie w Rogoznicy od prywatnego producenta można kupić dobrą oliwę z oliwek i wino

Jedna stara i niezmienna zasada: zapytaj swojego gospodarza!!!

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):

jogi125 napisał(a):gdzie w Rogoznicy od prywatnego producenta można kupić dobrą oliwę z oliwek i wino

Jedna stara i niezmienna zasada: zapytaj swojego gospodarza!!!

Tak, to jest podstawowa zasada.
W okolicy Rogoznicy kupiłem tak wyśmienitą oliwę, że nawet Leon ją chwalił.
Jadąc drogą z Rogoznicy w kierunku Trogiru masz miejscowość (jeśli dobrze pamiętam) Podorljak. Skrzyżowanie, skręć w kierunku morza i po prawej stronie masz coś co nazywa się "Eko farma", ale wygląd o tym nie świadczy. Wejdź i ...uwierz, mają super oliwę i niezłe wino, chociaż lepsze pijałem. Właścicielka albo zagada gościa, albo uraczy go sporą "czaszu" wina (kufel 0.5 l). Poczęstuje winogronami, pomidorami i ew herbatnikami
Skręcając w prawo, po lewej masz stragan z winem, rakiją, oliwą, to nie to miejsce, do "mojej" pani wjedź w podwórze.

Dokładnie - my zawsze pytamy gospodarzy gdzie najlepiej kupić oliwę czy wino.
Ale nie udało mi się już nigdy kupić Proska takiego jak 10 lat temu w Primostenie - gęsty i lepki jak miód.
Zresztą oliwa też była super - kupowana w Primostenie Burnji w jakimś gospodarstwie.

Aleś narobił mi smaka może przypomnisz się jak trafić do tych gospodarzy w Pirmosten po olwe i wino

Kochani czy możecie polecić na Korculi miejsce w którym warto kupić oliwę z oliwek.
Wszyscy tutaj ją robią ale nie każda jest dobra niestety.

Witam serdecznie forumowiczów,

Chorwację mieliśmy przyjemność odwiedzić kilka razy - za każdym razem przywoziliśmy sobie nieco przepysznej oliwy z oliwek. W tym roku niestety moje zdrowie stanęło na przeszkodzie. Zapasy oliwy mamy już na krytycznym poziomie i w związku z tym postanowiłem napisać do Was, Cromaniacy.
Czy znajdzie się wśród Was osoba, która przywiozłaby kilka litrów tego wspaniałego oleum? 2-3 litry wystarczą, jeden też będzie mile widziany. Jesteśmy z Poznania, mamy pojazd - możemy podjechać do okolicznych miast.

Pozdrawiamy
Judyta i Wojtek

P.S. Byłoby cudownie gdyby ktoś właśnie wracał z (lub przejeżdżał) Pogdory (koło Makarskiej) - mieszka tam Vicenco Pivac, przesympatyczny człowiek który gościł nas w zeszłym roku. Vicenco produkuje oliwę, którą chętnie (w miarę możliwości) się podzieli - za symboliczną kwotę.

palabdul napisał(a):Witam serdecznie forumowiczów,

Chorwację mieliśmy przyjemność odwiedzić kilka razy - za każdym razem przywoziliśmy sobie nieco przepysznej oliwy z oliwek. W tym roku niestety moje zdrowie stanęło na przeszkodzie. Zapasy oliwy mamy już na krytycznym poziomie i w związku z tym postanowiłem napisać do Was, Cromaniacy.
Czy znajdzie się wśród Was osoba, która przywiozłaby kilka litrów tego wspaniałego oleum? 2-3 litry wystarczą, jeden też będzie mile widziany. Jesteśmy z Poznania, mamy pojazd - możemy podjechać do okolicznych miast.

Zapomnij. W tym roku nie ma chorwackiej oliwy. Zasługa ubiegłorocznych cyklonów.
Lepiej iść do pierwszego z brzegu polskiego marketu - kupisz to samo, co w Chorwacji, a oszczędzisz przy tym parę złotych.

R.