napisał(a) Użytkownik usunięty » 07.11.2009 09:06
beatrycze napisał(a): W strugach deszczu, po kostki w błocie i 100.000 takich samych pomyleńców. A potem zejście w egipskich ciemnościach, po śliskich od błota ścieżkach Strahova. I tylko jedna myśl , że by nie upaść bo zadepczą.
Koncert PF to równiez marzenie mojej młodości . I wspomnienie do końca życia . Szkoda, że nie da się tego powtórzyć.
Super wspomnienia. Jeden z najlepszych koncertów. Konstrukcja sceny i oświetlenie przez długie lata inspirowały. Nawet w Opolu zawieszono kiedyś okrągły ekran otoczony reflektorami.
Chłopaki z Kęt, których poznałem w pociągu w Czeskim Cieszynie przemycili aparat fotograficzny w bochenku chleba.

Zdjęć nigdy jednak mi nie przesłali

.
Nocleg w podziemiach praskiego metra i pobudka przez czeską policję.
W Cieszynie z kolei zainterwsowali się mną nasi policjanci, gdyż do kolan spodnie miałem olepione błotem i wyglądałem jak po bitce...
To se na vrati...
Niech odżyją wspomnienia:
Pink Floyd - Sorrow (Praga, wrzesień 1994)
Pozdrawiam.
Mariusz Interseal
P.S. Miesąc później wróciłem do Pragi na koncert.... Roxette - ale to już inna historia

Ostatnio edytowano 07.11.2009 10:17 przez Użytkownik usunięty, łącznie edytowano 1 raz