Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 20.01.2021 10:49

Tak, wiem, mówiłam że już nie wrócę na żaglowiec.

Ech, każdemu zdarzają się pomyłki w myśleniu, prawda?

Po Zawiszy byłam zmęczona i stąd był mój dziwny pomysł :roll: .

Na szczęście szybko mi przeszło, trudne chwile poszły w niepamięć a we wspomnieniach pozostało to co najlepsze.

Zresztą, czy darowałabym sobie gdybym przepuściła taką okazję jak rejs na Pogorii???

Nie, to nie w moim stylu.

Trzeba było zapomnieć o chorobie morskiej i sprawdzić jak żegluje się na innym, zbudowanym od podstaw żaglowcu.

Bo Pogoria – w przeciwieństwie do Zawiasa – jest żaglowcem od pierwszej sekundy swojego istnienia.

Zaprojektowana przez Zygmunta Chorenia, zwodowana 23 stycznia 1980roku to zbudowana ze stali trójmasztowa barkentyna.

Długość całkowita Pogorii to 41,3 m., długość kadłuba 38,3 m., szerokość 8 m., zanurzenie 3,6m.

Typ ożaglowania to barkentyna – ma trzy maszty o wysokości 32 metrów, w tym jeden rejowy.

Na ożaglowanie składa się 15 żagli o łącznej powierzchni 994 metry kwadratowe.

Tak to wygląda:

żagle.jpg


Cała Załoga Pogorii liczy sobie 52 osoby.

W tej liczbie jest oczywiście Kapitan, bosman, mechanicy, kucharz.

A my – tak samo jak na Zawiasie zostajemy podzieleni na cztery wachty.

I znowu naszym oficerem jest Wuwik – znaczy się będzie wesoło.

Niestety nie pamiętam numeru naszej wachty.

Wachty oczywiście śpią razem – w kubryku.

Ale tutaj czeka nas niespodzianka.

Wuwik stwierdził, że rezygnuje ze swojego miejsca do spania w kajucie oficerskiej (chciał mieszkać w jednym pomieszczeniu ze swoją dziewczyną) – w związku z tym nie wiem jakim cudem cała jego wachta dostała do spanie dwie czteroosobowe kajuty!!!

Nie będziemy spać gromadnie w kubryku!!!

No takich luksusów to się nie spodziewaliśmy.

Nasza kajutka niewielka – ale we czwórkę przynajmniej będziemy mieli możliwość spokojnie spać – nikt nie będzie chodził, gadał, zapalał światła.

We czworo przecież będziemy mieć wachty w tym samym czasie.

Taka rozpusta już na wstępie – no szok!

Idziemy zobaczyć tą swoja kajutę – maleńka, po dwie koje na każdej ścianie, między nimi miejsca tyle ze mogą stać dwie osoby – jest super.

I jak się później okaże – jesteśmy się tam w stanie zmieścić całą gromadą!

7.jpg


My z mężem zajmujemy jedną stronę – On na dole, ja na górze.

Drugą ścianę zajmują nasi Przyjaciele – Kasia i Jacek.

STA40024.JPG


Bagaże rozpakowane, można wyjść na zewnątrz.
minini
Podróżnik
Posty: 27
Dołączył(a): 23.11.2020
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) minini » 20.01.2021 13:43

Kapitańska Baba napisał(a):

Jest.

Stoi.

Już Ją widać.

Wydaje się piękna.

Autokar pokonuje ostatnie zakręty i parkuje w porcie w Imperii,

Wyskakujemy z niego jak najszybciej się da i biegniemy zobaczyć Ją z bliska.

Serca biją nam jak szalone.

A Ona stoi i czeka na nas.

STS Pogoria :hearts: :hearts: :hearts:

3.jpg

No pięknie!!


Btw. Nigdy nie byliśmy w Primosten.. 8O
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 20.01.2021 17:57

"minini"]
No pięknie!!


Pogoria jest piękna :hearts:


Btw. Nigdy nie byliśmy w Primosten.. 8O


8O 8O 8O Koniecznie do nadrobienia :smo: :smo: :smo:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 21.01.2021 10:44

Po rozpakowaniu - jak zawsze na początku pobytu na statku – szkolenie BHP.

Więc znowu słuchamy o szelkach, pasach bezpieczeństwa, tratwach, sygnałach alarmowych itp.

Znowu trwa to bardzo długo ale jest niezbędne.

Nikt nie marudzi, wszyscy grzecznie słuchają.

A potem chętni mają szkolenie z obsługi żagli.

A dokładnie ze stawiania i podnoszenia żagli na fokmaszcie.

Większość z nas po raz pierwszy ma do czynienia z żaglami rejowymi – więc staramy się jak najwięcej zapamiętać i nauczyć.

Aby postawić lub zrzucić fok, marsel dolny, marsel górny, bram i bombram niezbędne jest wspięcie się na maszt – z tego właśnie powodu jest to zajęcie dla chętnych.

Ja się nie pcham na górę – z moim lękiem przestrzeni wiem że nie dam rady przejść z drabiny na reję.

Ale większość załogi biegnie na górę i uczy się zrzucać a potem zakładać na powrót żagle rejowe.

Przez około godzinę fokmaszt Pogorii wyglądał mniej więcej tak:

9.jpg


10.jpg


11.jpg


Mój mąż oczywiście też wisiał tam na wysokościach – tak mniej więcej dziewiąte piętro.

8.jpg


W porcie na tych ćwiczeniach zdecydowana większość załogi biegła z ochotą na górę.

Ciekawe jak będzie w morzu.....

Wejście na reje było ciekawe – wchodziło się drabinką – właściwie bez zabezpieczenia bo nikt się nie wpinał wąsami w tę drabinę.

Potem dochodziło się do miejsca gdzie trzeba było zrobić duży krok aby stanąć na pentrę czyli stalową linę wisząca pod reją.

12.jpg


STA40039.JPG


Przed przejściem na pentrę każdy już oczywiście wpinał się wąsami.

Bo o ile w porcie na stojącym statku ruch masztu był niewielki i w miarę dało się utrzymać równowagę o tyle w morzu......... nie uprzedzajmy faktów.

Aby postawić żagiel po wejściu na reję trzeba było poodwiązywać krawaty którymi żagiel jest zamocowany do rei i po prostu zrzucić go z drzewca.

On nie spadnie dużo, tylko kilka centymetrów.

Przy składaniu żagli wykonywano czynność odwrotną – żagiel należało narzucić na reję i obwiązać krawatami aby się dobrze trzymał i wiatr go nie potargał.

Ta praca wymagała dużego wysiłku fizycznego zwłaszcza przy składaniu – to płótno swoje waży, byle chuchro po prostu nie da rady go podnieść i narzucić na reję.

Trzeba było pracować obiema rękami więc nie było jak trzymać się w czasie pracy – moment narzucania żagla musiał być zgrany z ruchem statku i całego masztu.

No i jeszcze jedna rzecz – wszyscy na jednej rei muszą poruszać się w tym samym kierunku aby pentra nie wpadła w dziki rozkołys bo wtedy tu już nikt nie wykona żadnej pracy.

Taka praca na wysokości to temat zdecydowanie nie dla mnie – ale nie ma tego złego, dzięki mnie jest dokumentacja fotograficzna.

STA40040.JPG


STA40042.JPG


Choć nie powiem – z góry mieli piękny widok – trochę im go zazdrościłam.

STA40043.JPG


STA40044.JPG


STA40045.JPG


STA40046.JPG
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1908
Dołączył(a): 06.10.2017
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 21.01.2021 11:55

Z tym bieganiem po rejach w porcie to niby bezpieczniej bo nie buja, ale spaść na nadbrzeże trochę gorzej niż do wody 8O. Chociaż może szybsza śmierć jest lepsza, wiem że wisielczy humor ale na rejowcach bym nie mógł pływać bo bym tam nie wylazł ;)
Chris_M
Cromaniak
Posty: 1338
Dołączył(a): 12.07.2008
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Chris_M » 21.01.2021 12:33

Kapitańska Baba napisał(a):
Wejście na reje było ciekawe – wchodziło się drabinką – właściwie bez zabezpieczenia bo nikt się nie wpinał wąsami w tę drabinę.

Te poziome linki pomiędzy wantami noszą nazwę drabLina lub (bardziej znaną): wyblinka (stąd nazwa węzła).

Kapitańska Baba napisał(a):
Potem dochodziło się do miejsca gdzie trzeba było zrobić duży krok aby stanąć na pentrę czyli stalową linę wisząca pod reją.

Tutaj też się wtrącę ;)
Ta lina nazywa się perta, a nie pentra :)
Do pentry idzie się coś przekąsić (np. kurczaka :mrgreen: ) na nocnej wachcie.

A przy okazji zadać Ci pytanie, które już od dawna mnie nurtuje.
Pisząc o rejsie na Zawiszy zamieściłaś takie zdjęcie:

Obrazek

na którym widać cumę sprytnie ułożoną, w nieznany mi sposób.
Z kolei z innego zdjęcia wynika, że ten sposób układania cumy sama też opanowałaś:

Obrazek

Czy to jest jakaś sztuczka, żeby ta lina nie poplątała się przy przechodzeniu z powierzchni 2D na przestrzeń 3D?

BTW:
Przydałoby się, żebyś w pierwszym poście dodała jakiś "spis treści" tego wątku (tak jak to zrobiła dangol), łatwiej byłoby szukać, a wątek zapowiada się długi i ciekawy :)
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 22.01.2021 10:14

mchrob napisał(a):Z tym bieganiem po rejach w porcie to niby bezpieczniej bo nie buja, ale spaść na nadbrzeże trochę gorzej niż do wody 8O. Chociaż może szybsza śmierć jest lepsza, wiem że wisielczy humor ale na rejowcach bym nie mógł pływać bo bym tam nie wylazł ;)


Przy tej wysokości myślę że woda jest co najmniej tak twarda jak beton :mrgreen:
Na szczęście reje były dla chętnych :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 22.01.2021 10:20

"Chris_M"]
Te poziome linki pomiędzy wantami noszą nazwę drabLina lub (bardziej znaną): wyblinka (stąd nazwa węzła).


Nia miałam pojęcia - te drabiny czy wybliny to wybitnie zajęcie nie dla mnie, one są jak pająki - nigdy sie z nimi nie polubię :oops: :oops: :oops:
Tutaj też się wtrącę ;)
Ta lina nazywa się perta, a nie pentra :)


8O Cały czas - przez te prawie 15 lat byliśmy pewni ze to pentra - tak usłyszeliśmy na Pogorii. Wielce prawdopodobne ze coć nie dosłyszeliśmy - jak to w tłumie i hałasie - i sami sobie dopowiedzieliśmy nazwę :oops: Dziękuje serdecznie za wyjaśnienie. Teraz tylko muszę na nowo zapamiętać bo stara nazwa wbiła się głęboko w podświadomość niestety :cry:

Czy to jest jakaś sztuczka, żeby ta lina nie poplątała się przy przechodzeniu z powierzchni 2D na przestrzeń 3D?


Nie :smo: To raczej upiększanie pokładu - podobają mi sie kółeczka albo ósemki z lin więc często je tak klaruję :D

BTW:
Przydałoby się, żebyś w pierwszym poście dodała jakiś "spis treści" tego wątku (tak jak to zrobiła dangol), łatwiej byłoby szukać, a wątek zapowiada się długi i ciekawy :)


Dziękuję :hearts: Postaram się zebrać w sobie i napisać spis treści dorzucając od razu linki do wszystkich poprzednich relacji zamieszczonych tu na forum :D
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 22.01.2021 11:05

Gdzieś w międzyczasie dostaliśmy pierwszy pogoriowy obiad – kurczaków nie było!

Czyżby fama o nas dotarła aż tutaj?

Był też czas aby po prostu rozejrzeć się po statku.

1.jpg


Można było również zejść z pokładu i popatrzeć na Pogorię z boku.

2.jpg


Znowu ktoś coś uczył się przy żaglach.

4.jpg


Mieliśmy też troszkę czasu aby przejść się nabrzeżem Imperii.

5.jpg


STA40008.JPG


STA40009.JPG


Zapomniałam dodać – będziemy żeglować na dwóch jednostkach.

Większość z nas tak jak my pożegluje Pogorią.

Ale kilka osób spędzi najbliższy tydzień na Gedanii widocznej tu na zdjęciu zacumowanej burtą do Pogorii.

STA40010.JPG


STA40012.JPG


Wędrujemy chwilę po Imperii.

STA40011.JPG


Zaglądamy na miejską plażę.

STA40013.JPG


STA40014.JPG


Zerkamy też na górujący nad miastem kościół.

STA40015.JPG


STA40016.JPG


STA40018.JPG


Nad wieżą jest ogromne stado ptaków!

STA40019.JPG


Wracamy na pokład.

STA40020.JPG


Rozglądamy się jeszcze po pokładzie.

STA40047.JPG


Kapitan Pogorii informuje nas, że dziś nie wyjdziemy w morze.

Żeglugę rozpoczniemy dopiero jutro rano, noc spędzimy jeszcze przy nabrzeżu Imperii.

Trochę szkoda, wszyscy bardzo mocno czekaliśmy na wyjście w morze ale z drugiej strony jesteśmy wykończeni ponad dobą spędzoną w autokarze, spokojnie przespana noc (nie będą tylko spać ci co mają wachtę trapową) na pewno zregeneruje nasze nadwątlone siły.

W takim razie jeszcze raz idziemy przejść się po mieście.

W mieście panuje niesamowita cisza i spokój, jest pusto.

STA40023.JPG


Pozujemy przy takim słodkim maleństwie.

STA40035.JPG


STA40036.JPG


Przez reje Pogorii podziwiamy wschodzący księżyc.

STA40021.JPG


Jak widać jest pełnia – oby zapewniła nam piękna pogodę i dobrą widoczność podczas nocy na morzu!
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1908
Dołączył(a): 06.10.2017
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 22.01.2021 15:31

W którym to roku jesteśmy? Nowy Fiat 500 pojawił się w 2007 więc pięćsetki nawet stare wtedy się jeszcze nie opatrzyły. ;)
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14779
Dołączył(a): 02.08.2008
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 22.01.2021 18:01

Kapitańska Baba napisał(a):
Taka praca na wysokości to temat zdecydowanie nie dla mnie – ale nie ma tego złego, dzięki mnie jest dokumentacja fotograficzna.

Ja bym tam na pewno nie wlazła 8O Nie wiem, czy mam lęk wysokości. To zależy od sytuacji, ale przy takiej ekspozycji, nie dałabym rady.
Podziwiam Kapitana :D
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 22.01.2021 21:08

mchrob napisał(a):W którym to roku jesteśmy? Nowy Fiat 500 pojawił się w 2007 więc pięćsetki nawet stare wtedy się jeszcze nie opatrzyły. ;)


Luty 2006r :smo:
W temacie fiatów jestem...zielona jak szczypiorek mimo że byłam wtedy posiadaczką czerwonego malucha 8O :mrgreen:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 22.01.2021 21:12

maslinka napisał(a):Ja bym tam na pewno nie wlazła 8O Nie wiem, czy mam lęk wysokości. To zależy od sytuacji, ale przy takiej ekspozycji, nie dałabym rady.
Podziwiam Kapitana :D


Kapitan poszedł - brawa dla Niego. Ale żebyś widziała mechanika pogoriowego jak sie tam wspinał. Miałam wrazenie że po prostu jest wciągany na górę 8O Kilka sekund i siedział okrakiem na topie masztu coś tam naprawiając 8O 8O 8O
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18273
Dołączył(a): 26.07.2009
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 23.01.2021 13:10

Przy takiej wysokości masztu i ilości "sznurków" zapewne wystąpiłyby opory przy wchodzeniu :wink:
Kiedyś , dawno temu ( jeszcze w ubiegłym wieku :wink: ) konserwowaliśmy ramki okien biurowca na wysokości 48 m . . . potem dowiedziałem się , że fokmaszt i grotmaszt Daru Młodzieży jest o 1,5 m wyższy 8O . Dzisiaj wysokość chyba już nie dla mnie :oczko_usmiech: :papa:
Co do mechanika - taka praca . . . nie dla każdego :lol:


Pozdrawiam
Piotr
Chris_M
Cromaniak
Posty: 1338
Dołączył(a): 12.07.2008
Re: Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewoluc

Nieprzeczytany postnapisał(a) Chris_M » 23.01.2021 14:24

A na dawnych żaglowcach nie znano takich wynalazków jak pasy bezpieczeństwa!
Ciarki po grzbiecie mi chodzą na samą myśl o konieczności refowania górnych żagli przy nagłym wzroście siły wiatru!
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Od lądowego szczura do Kapitańskiej Baby – 15 lat ewolucji - strona 82
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone