Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Od Alto Adige ... do Veneto (Dolomity-Garda-Wenecja)

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 60373
Dołączył(a): 24.07.2009

Postnapisał(a) Franz » 25.02.2011 12:17

mariusz-w napisał(a):Marzec ... grzbiet może być jeszcze pod śniegiem, nie mówiąc o szczytach.

Według mnie kwiecień lepszy zdecydowanie.

Obawiam się, że w kwietniu też jeszcze może być sporo białego. A ja za nim nie przepadam.
Wczoraj wprawdzie zrobiłem sobie górski spacer, ale to tylko po to, żeby nie zdziadzieć do reszty. :lol:

Pozdrawiam,
Wojtek
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Postnapisał(a) mariusz-w » 25.02.2011 12:50

Franz napisał(a):Obawiam się, że w kwietniu też jeszcze może być sporo białego. A ja za nim nie przepadam.
Wczoraj wprawdzie zrobiłem sobie górski spacer, ale to tylko po to, żeby nie zdziadzieć do reszty. :lol:

Pozdrawiam,
Wojtek


Oj tak , oj tak ... i w maju czasami tam białe zalega!

Ja też śnieg ... jako letnią ciekawostkę tylko toleruję ... np. na lodowcu w Alpach albo Dolomitach. :)

Przy tym mrozie ... to nie mamy siły wychodzić na spacery, mimo że pogodnie.
Tylko tyle co "mus". :)

To nie nasze temperatury. :?

Pozdrawiam.
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Postnapisał(a) mariusz-w » 25.02.2011 13:07

Lidia K napisał(a):Pora nie wydaje się zbyt późna skoro chętni wciąż przybywają kolejką więc mam cichą nadzieję na to, że to nie koniec wysokogórskiego spaceru :)


Odpowiadam ! :)
... plus/ minus ... 11:00 !

Kierujemy się na wschód, ale nie podejmujemy się zdobywania szczytów Monte Baldo (parę szczytów zaliczyliśmy w Dolomitach - na jedne wakacje starczy), ale postanawiamy nie korzystać z usług "karuzelowej" kolejki tylko "per pedes apostolorum" pokonać zbocze w dół, przez wszystkie warstwy/pasy tego "botanicznego ogrodu Europy".

Decyzja zapadła dużo wcześniej ... bilet na kolejkę kupiony tylko w jedną stronę ! :)

Obrazek

Wchodzimy na oznaczony szlak prowadzący w kierunku San Michele.
Przed nami według kierunkowskazu ok. 2 godzin drogi, ostro po zboczu opadającą ścieżką ... w sumie jakieś prawie dziesięć kilometrów biorąc pod uwagę zakosy, boczne penetracje terenu itp.

My poświęciliśmy na to prawie cztery godziny ... :) ... a to dlatego,że było pięknie i widokowo, a także dlatego, że zachłannie korzystaliśmy na szlaku z atrakcji ... przygotowanych przez naturę.

Te atrakcje to miejsca widokowe, górskie łąki, gęste buczyny i dębiny, stary świerkowy las, aż w końcu slalom między porozrzucanymi tutaj samotnymi ludzkimi osadami.

Teraz drobna uwaga ... jak pisałem szlak którym schodziliśmy praktycznie przez całą drogę jest stromy ... i to bardzo, bardzo stromy.

Wymaga to ciągłego "ostrego hamowania".

Co prawda nie powoduje "przegrzania klocków i tarcz hamulcowych", ale sprawia że nawet w wygodnych trekingowych lekkich butach , po dojściu do celu mieliśmy obolałe palce stóp i lekko nadwyrężone kolana.

Wydawało się nam, że po pobycie w Dolomitach i po spacerach w wąwozach i wzgórzach Tignale jesteśmy już "wytrenowani' w chodzeniu ... okazało się , że nie !

Drugi raz, raczej byśmy wchodzili niż schodzili ... tylko co z widokami ... cały czas się odwracać i nie patrzeć pod nogi ?

Hhmmm ... to też niekomfortowe ... a nawet niebezpieczne. ;) :)


Idziemy ! ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12225
Dołączył(a): 17.02.2010

Postnapisał(a) longtom » 25.02.2011 13:16

mariusz-w napisał(a):Teraz drobna uwaga ... jak pisałem szlak którym schodziliśmy praktycznie przez całą drogę jest stromy ... i to bardzo, bardzo stromy.

Wymaga to ciągłego "ostrego hamowania".



W takich zejściach nieocenione są kijki. Nasze kolana bardzo je lubią :wink:
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Postnapisał(a) mariusz-w » 25.02.2011 13:20

longtom napisał(a):
W takich zejściach nieocenione są kijki. Nasze kolana bardzo je lubią :wink:


Mieliśmy ! ... w samochodzie, w bagażniku - na dole . ;) :D
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Postnapisał(a) Lidia K » 25.02.2011 13:59

mariusz-w napisał(a):
longtom napisał(a):
W takich zejściach nieocenione są kijki. Nasze kolana bardzo je lubią :wink:


Mieliśmy ! ... w samochodzie, w bagażniku - na dole . ;) :D


Aż się prosi to powiedzieć.
Człowiek uczy się na błędach.
Nie chciało się nosić to się trzeba pomęczyć :wink:
Ale widoki wynagrodziły wysiłek. :D
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13469
Dołączył(a): 29.06.2007

Postnapisał(a) dangol » 25.02.2011 20:23

mariusz-w napisał(a): postanawiamy nie korzystać z usług "karuzelowej" kolejki tylko "per pedes apostolorum" pokonać zbocze w dół


W 1997 też kupiliśmy bilet w jedną stronę :wink: . Ale...
Na grzbiet wyruszliśmy jeszcze :oops: później, niż ci pokazani przez Was chętni na górską wycieczkę.
Drogowskazy przy górnej stacji kiedyś pokazywały :roll: tylko kilometry szlaku, bez orientacyjnego czasu przejścia (taki system jest nam znany :) jako dość popularny w Czachach), więc podeszliśmy do tematu trochę za bardzo optymistycznie :wink: . Zresztą, z Twojego opisu wynika, że czasy podane na drogowskazach i tak nie są dla tych, co nie wędrują tempem wyścigowym :lol: , więc pewnie i tak dalibyśmy się omamić...

Grzbietem wędrowało się przyjemnie i dość leniwie 8) .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Roślinek co prawda nie obserwowaliśmy :oops: , ale widoki dalsze i bliższe też mocno :idea: spowalniały tempo. Trochę nas dziwiło, 8O dlaczego Włosi gnają jak szaleni? Im bliżej Valdritty, tym :roll: szybciej. A my :arrow: luzik.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na jednym ze szczycików nawet pozwoliliśmy sobie na dłuższy popas :wink: .

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wskazówki na zegarku uświadomiły nam jednak, że szczyt Valdritty :? nie dla nas, chociaż pozornie jest tak blisko :arrow: chyba trzeba pogodzić się z kolejką. Tyle, że powrót tym samym szlakiem jakoś nie bardzo nas rajcował. Podeszliśmy więc grzbietem jeszcze ciut dalej, na przełączkę z której odgałęzia się "odpuszczony" krótki i stromy szlak na Valdrittę, oraz trasa którą potem :wink: mieliśmy i tak pójść w dół...

Obrazek

Po karkołomnym stromym i mało przyjemnym zejściu :mrgreen: piarżyskiem, dalej szlak wiódł już łagodnie :) aż do San Michele. Wstępnie optymistycznie :lol: zakładaliśmy, że pośrednią stację kolejki tylko miniemy :wink: , pieszo docierając aż do Malcesine...
Dopadł nas jednak znamy Wam "zejściowy" ból i już w połowie drogi do San Michele wiedzieliśmy, że piesze dotarcie na sam dół :x może nas tylko dobić. No więc jdnak :idea: kolejka ...
Tylko aby zdążyć na ostatni wagonik, końcówka trasy powinna być :roll: biegiem. Teraz wiadomo, skąd ten pośpiech mijających nas Włochów :wink:
No więc pobiegliśmy również i my, ale i tak zdążyła tylko najbardziej wytrzymała trójka, a reszta z ósemki ( w tym oczywiście ja :oops: ) zobaczyła tylko :roll: cień wagonika.
Na szczęście, bufet na pośredniej stacji działał dłużej :) , niż sama kolejka. Jakoś więc przetrwaliśmy czas oczekiwania na auta, którymi nasi dzielni kierowcy musieli się po nas :roll: wspiąć serpentyniastą bardzo stromą i wąską szosą, która :idea: na szczęście prowadziła na San Michele. Biedne były autka, technicznie zupełnie nieprzystosowane do takich dróg...

I to tyle moich wtrącków z Monte Baldo. Teraz schodzę z Wami :D
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Postnapisał(a) mariusz-w » 25.02.2011 21:37

Fajna przygoda i uzupełnienie naszego spaceru w druga stronę grzbietu.
Kręta droga/szosa do San Michele jest w dalszym ciągu.
Pewnie też nowsza ... jak i kolejka ... w końcu to paręnaście lat. :)

Pozdrawiam.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Postnapisał(a) weldon » 25.02.2011 21:50

mariusz-w napisał(a):Obrazek

W cywilizowanych krajach napis Prai, a może Praia, czy jakoś tak ... nieważne :lol: oznacza plażę ...

Ale u ciebie to raczej nie bardzo ... :?


No i dobrze, bo gdzie wtedy byłaby Przygoda? :D
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Postnapisał(a) mariusz-w » 26.02.2011 19:41

Idziemy ! ...

... i po chwili przysiadamy ... :)... by raz jeszcze popatrzeć na "fruwająca" kolejkę.

Z tego miejsca świetnie wyglądała. :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Postnapisał(a) mariusz-w » 26.02.2011 19:57

Znowu idziemy ... a właściwie, to się "zapieramy" by nie biec .... :)

... a tu kwiatek - tam kwiatek, tam widoczek - tu widoczek ... a to skałka, a to jeszcze coś innego ... i wszystko ciekawe.

... górny odcinek ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Postnapisał(a) mariusz-w » 27.02.2011 15:28

... i niżej ... buczyna, dębina ... kraina trufli ... :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

...widok w górę, na przebyty już odcinek ...

Obrazek

Obrazek

... i kolejny punkt widokowy ...

Obrazek

Obrazek

Obrazek
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Postnapisał(a) mariusz-w » 27.02.2011 15:34

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 60373
Dołączył(a): 24.07.2009

Postnapisał(a) Franz » 27.02.2011 16:04

Część grupy z zachwytem spoglądała na dalszą część trasy.

Obrazek

Ale byli i tacy, co siedli i powiedzieli:
- Nigdzie się stąd nie ruszę!

Obrazek

;)

Pozdrawiam,
Wojtek
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Postnapisał(a) weldon » 27.02.2011 16:06

Franz napisał(a):Ale byli i tacy, co siedli i powiedzieli:
- Nigdzie się stąd nie ruszę!

Jak dla mnie, to go złapano w momencie, gdy chciał na skróty spylić :wink:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Od Alto Adige ... do Veneto (Dolomity-Garda-Wenecja) - strona 54
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone