Nie tylko połoniny… Bieszczady 2020, Sanok 2021

Kawka w Bacówce pod Małą Rawką jest bardzo luksusowa (jak na bieszczadzkie schronisko).

My na Rawki szliśmy bardzo długą trasą, która chyba nazywa się Bieszczadzka Koronka i ma 42 kilometry. Na drugi dzień nie mogłam ruszyć żadną kończyną

W ABC nadal obsługują miejscowych bez kolejki?

megidh napisał(a): Pięknie tam jest

Zdecydowanie tak .

ruzica napisał(a): My na Rawki szliśmy bardzo długą trasą

To trasa dla młodych Ja co najwyżej mogę sobie popatrzeć na fotki tych, co przeszli pasmem granicznym od Kremenarosa na zachód . Ewentualnie mogę powspominać malutki fragment tej trasy, a konkretnie Rabią Skałę, na którą dotarłam przed laty (wspominałam o tym w jednym z poprzednich odcinków), na którą wówczas biegł szlak z Wetliny przez Moczarne i Czoło.

Co do ABC ... Jednorazowa (na dodatek krótka) wizyta jakoś nie dała okazji na obserwację preferencji w obsługiwaniu klientów. Inna sprawa, że ludzi w sklepie było wówczas niewielu .

Za bacówką szlak przez krótki odcinek biegnie między łąką a krawędzią lasu, bardzo łagodnie błotnistą dróżką.
Po przejściu przed drewniany mostek trasa wchodzi w bukowy las (inne gatunki drzew są tu nieliczne). Szlak zatacza szerokie zakole, po prawej stronie w głębokim jarze płynie potok. Jest coraz bardziej pod górkę, ale na początku nie jest to męczące.



Stromizna zaczyna się, gdy po kilkuset metrach szlak skręca w lewo pod kątem prostym. Po chwili podejście robi się bardziej męczące i bardzo strome, kilka razy pojawiają się schody. Po mniej więcej 20 minutach od wejścia do lasu następuje ponowny skręt, po około 300 m następny... Szlak wiedzie czas stromo przez las.



Gdy buki wreszcie zrobiły się skarłowaciałe, poczułam ulgę i przypływ energii – podejście wkrótce się skończy !

Krótko, ale naprawdę bardzo stromo, wśród coraz rzadszej krzywulcowej buczyny i połaci górskiej jarzębiny, wreszcie dotarłam na połoninę .









Grzesiek nie odpoczywał po drodze, więc doszedł kwadrans przede mną. Ja musiałam kilka razy przystanąć na momencik, aby uregulować oddech, ale udało mi się wspiąć niemalże w czasie drogowskazowym (od bacówki na Malą Rawkę wyszło mi 5 minut ponad pełną godzinę).

Mała Rawka – na szczytowej tablicy podana wysokość 1267 m, na mapie „Compassu” widnieje 1272 m…



Na szczycie Małej Rawki chwila wytchnienia , wokół są ławeczki, jest gdzie przysiąść. Piwko za wytrwałość , troszkę czasu na podziwianie widoków.





W tym miejscu zielony szlak skręca na północny-zachód i granią Działu (Mała Rawka jest jego kulminacją) schodzi do Wetliny. Tą trasą zdecydowaliśmy się zakończyć wycieczkę, a na razie przed nami Wielka Rawka, na którą wiedzie krótki łącznikowy szlak żółty.

Początkowo idzie się widokową połoniną



















Po zejściu na niewielką przełęcz (1254 m) szlak wchodzi w skarłowaciałą buczynę. To najwyżej położony las w polskiej części Bieszczadów.

Po wyjściu lasu , szlak szerokim łukiem obchodzi zachodnią stromą część grzbietu Wielkiej Rawki (kiedyś trasa wiodła stromym stokiem). Z trasy ładnie widać Małą Rawkę i Dział.

Rawki to, oprócz połonin i Tarnicy, takie must see w Bieszczadach .
Ładnie tam w jesiennych barwach.

Chmury robią klimat .

marze_na napisał(a):Chmury robią klimat .

Niestety, dobrze nie wróżą

Nefer napisał(a):Rawki to, oprócz połonin i Tarnicy, takie must see w Bieszczadach .

Właśnie dlatego, mając w perspektywie załamanie pogody, "musieliśmy" wybrać się na Rawki , zanim wyjechaliśmy z Wetliny,

Wkrótce osiągnęliśmy się niemal płaski grzbiet i po około 20 minutach od Małej Rawki dotarliśmy na niższy wierzchołek Wielkiej Rawki (1303 m). Znajduje się tu duży betonowy słup, pozostałość po drewnianej wieży triangulacyjnej z czasów austriackich.







(fotka z roku 1977 )

Główny szczyt Wielkiej Rawki (1307), ze skałkami, jest ciut dalej.



Nie dość, że odgrodzony od ścieżki taśmami paskudnie psującymi górski krajobraz, to jeszcze ludzi było tam sporo. Poprzestaliśmy więc na popasie w trawach w pobliżu betonowego słupa .

Wielka Rawka jest świetnym punktem widokowym na Bieszczady Wysokie zarówno polską, jak ukraińską i słowacką ich część. Świetnie widać stąd Połoninę Caryńską, Połoninę Wetlińską, gniazdo Tarnicy, Szeroki Wierch a nawet Bukowe Berdo. Na południu widoczne są szczyty na Ukrainie i Słowacji, a na zachodzie i południowym-zachodzie pasmo graniczne oraz dolinę między pasmem granicznym a grzbietem Działu.

dangol napisał(a):Wielka Rawka jest świetnym punktem widokowym na Bieszczady Wysokie

A w sprzyjających okolicznościach również na Tatry .

Tatry, no ba...

To szczyt, a może szczyty bo w grę wchodzi także Tarnica skąd można zobaczyć pięć państw.

Polska

Ukraina

Węgry

Słowacja

Rumunia

Niestety aż tak dalekie widoki nam się nie trafiły... Ale mogło być gorzej , następnego dnia zobaczylibyśmy tylko ciemne chmury

Podejścia na trójstyk granic na Kremenarosie nawet nie rozważałam. Obawiałam się, że o tej porze roku nie zdołałabym wówczas zejść Działem do Wetliny przed zmrokiem. Szlak niebieski do Ustrzyk Górnych mnie nie nęcił, w zamierzchłych czasach kilkakrotnie go pokonałam (raz w paskudnej ulewie, niesiony w brezentowym plecaku bochenek chleba nasiąkł wtedy jak gąbka) i to mi wystarczy .
Tak więc, poszliśmy z powrotem na Małą Rawkę .