Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Nasza Lokva 2016

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
elka21
Mistrz Europy UEFA
Posty: 9101
Dołączył(a): 20.08.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) elka21 » 12.11.2016 22:30

Jestem i ja :papa:
marko350
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2299
Dołączył(a): 14.10.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) marko350 » 12.11.2016 22:34

Też jestem :papa: :papa:
słoma79
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2166
Dołączył(a): 29.11.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) słoma79 » 13.11.2016 12:32

to ja też się pakuję do tej wycieczki :papa:
amatus1
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2902
Dołączył(a): 25.11.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) amatus1 » 13.11.2016 12:34

Po krótki odpoczynku podczas, którego napawaliśmy się widokami ze wzgórza ruszyliśmy dalej w kierunku Złotej Uliczki. Przechodząc obok Czarnej Wieży teren stawał się wreszcie coraz bardziej płaski. Przed wejściem na najbardziej znana czeską uliczkę trzeba zakupić bilety. Pierwszy raz spotkaliśmy się z tym aby wejść na ulice trzeba płacić. Jednak byliśmy na to przygotowani. Problem pojawił się tylko z tym, którą trasę zwiedzania wybrać tzn jaki wybrać bilety a do wyboru okazało się, że są dwa: trasa długa i krótka. Oczywiście córka zakomunikowała, że w rachubę wchodzi tylko ta krótsza) a my od razu na to przystaliśmy. Bilet zakupiony przy wejściu na złota uliczkę a wydane 500 czeskich koron na bilet rodzinny obejmowało: Katedra św. Wita tam wejście jest bezpłatne Stary Pałac Królewski, Bazylika Św. Jerzego, Złota Uliczka z Wieżą Daliborką. Z tego wszystkiego chyba najbardziej przypadła nam do gustu ( w szczególności mi z racji niedużego wzrostu:) Złota Uliczka z domem Franza Kafki, muzeum oręża czy coś w tym stylu, starym kinem itp. Po złotej uliczce wybraliśmy się w kierunku Pałacu Królewskiego, po drodze musieliśmy przyśpieszyć kroku bo zerwała się wichura i zaczęło grzmieć. Pojawił się taki wiatr, że mnóstwo parasolek słonecznych azjatów latało po całym rynku:). By nie dostać jedną z nich wbiegliśmy do wnętrz zamku, który nas nie powalił. Największym plusem wejścia tam było schronienie przed wspomnianymi parasolami i mega deszczem. Po 30 minutach ulewy ruszyliśmy dalej, powietrze było o wiele bardziej przyjazne niż dotychczas, orzeźwiający chłodek po deszczu dodawał sił do kolejnych kroków w przód. Dosyć ciekawym, specyficznym miejscem, którego początki sięgają X wieku była bazylika św. Jerzego. Czuć w niej „ducha historii”. Na deser pozostawiliśmy sobie najbardziej okazały budynek na Hardczanach- katedrę św. Wita, przed która ustawiła się spora kolejka (nam udało się wejść po ok 5 minutach ale poznani rodacy mówili, że zdarza się czekać nawet 30 minut). Katedra robi wrażenie, głównie jej monstrualna wielkość. Po ostatnim obiekcie z z naszego biletu udaliśmy się na czeskie zmarzliny, które podobnie jak wczoraj nas nie porwały. Powrót z Hardczanów pod sam hotel pokonaliśmy praskim tramwajem. Czas na obiad i odpoczynek:).
Załączniki:
zlota ulicka.jpg
Złota uliczka, ruch prawie jak na A1:)
kafka.jpg
Niestety Franza nie spotkaliśmy, jedynie co nam pozostało to tylko widok na fotografii w jego domu.
chcilay mnie tu zsotawic tortury.jpg
Tu dziewczyny chciały mnie zostawić:), całe szczęście klatka była już zajęta:)
wnetrze koscioła sw jerzego.jpg
surowe wnętrze romańskiego kościoła sw. Jerzego,
stray plac krlewski.jpg
w tle stary pałac królewski.
katedra sw wita zewnatrz.jpg
Piękna katedra św. Wita.
amatus1
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2902
Dołączył(a): 25.11.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) amatus1 » 13.11.2016 13:05

Wszystko co dobre szybko się kończy...pora na ostatni wieczorny spacer praskimi uliczkami, jakieś czeskie piwko z trdelnikiem i zakupy pamiątek. Bez krecika Kasia nie wraca:).Niestety ceny małych krecików powalają ale cóż krecik musi być:). Po drodze wracając na nocleg zahaczamy o półwysep Kampa by pogłaskać po pupciach „wielkie raczkujące bobasy” Davida Cernego. Okazało się, że nie tylko Gustav Flint urzeka w Pradze. Niestety z kulturą u nas na bakier, musimy nadrobić zaległości na przyszłość:). Pakujemy się i jutro Chorwacja!!!
Załączniki:
figury bobasów.jpg
Każdy musiał pogłaskać:)
ostatni scaper mostem karola.jpg
ostatni spacer w Pradze Mostem Karola
Habanero
KONTO ZAWIESZONE
Avatar użytkownika
Posty: 6549
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 13.11.2016 14:42

Praga jest piękna, bez dwóch zdań. Dzięki za przypomnienie miejsc z młodości i wspaniałych zabytków :D
amatus1
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2902
Dołączył(a): 25.11.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) amatus1 » 13.11.2016 14:47

Praga jest bardzo piekna. Jedyny minus to ogrom turystów ale to już raczej normalne w sezonie. Naszym zdaniem ciekawa alternatywa w podrozy do Chorwacji z północnej Polski.Moze w te wakacje skusimy się po drodze na Wiedeń albo Budapeszt:). Wieczorkiem jak będzie czas ( czytaj żona pozwoli:) ) będzie już Lokva.
amatus1
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2902
Dołączył(a): 25.11.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) amatus1 » 13.11.2016 23:08

Dzień trzeci!
9.00, pyszne śniadanie hotelowe zjedzone można wyruszać!Z racji dwóch noclegów w Pradze (rok temu był Mikulov) trasa drugiego dnia jazdy nieco dłuższa. Nawigacja pokazuje blisko 1150 km więc trochę przed nami. Na szczęście w Pradze ruch znikomy (niedziela), podobna sytuacja była przez Austrię. Większe natężenie ruchu odczuliśmy w Słowenii ale dopiero przy granicy z Chorwacją. Robią tam wreszcie autostradę więc im wybaczamy:). Winietki kupione po drodze bez problemu, austriacka na pierwszym BP (rok temu gość się uparł ze nie wyda mi z 50 euro, w tym miałem już odliczone 10 euro), słoweńska na granicy z Austrią. Jechaliśmy bez objazdu Słowenii więc lekki ból 30 euro w dwie stron poszło...Niestety trasa przez Chorwację się ciągnęła pomimo małego ruchu. Z niecierpliwością oczekiwaliśmy sławnego tunelu Św. Rok, od którego liczyliśmy, że będzie z górki. Liczenie liczeniem ale odległości się nie oszuka. Wreszcie ujrzeliśmy upragniony zjazd z autostrady Svestanovac, humory się poprawiły:). Okazuje się, że droga jest kręta i dosyć wąska a dookoła nas widać tylko góry. Cóż jedziemy dalej już dosyć zmęczeni i nagle naszym oczom w pobliżu skrzyżowania Makarska-Omis pojawia się upragniony Jardan! Widok zapierający dech, musimy zwolnic by napawać się krajobrazem chodź właściwie tam szybko nie da się jechać:).
skrzyzowanie.jpg
Uff upragniony Jardan, taras widokowy niedaleko skrzyżowania Makarska-Omis

Jeszcze 10 km i będziemy u celu! Podekscytowanie ogromne! Po blisko 12 godzinach jazdy jesteśmy w Lokvie! Uff! Udało się, wszyscy szczęśliwi tylko gdzie nasz dom?Nawigacja pokazuje tylko główną drogę. Pamiętając informacje od jednej z cromaniaczek ( karolina 031), która pozdrawiamy oraz mapy google kierujemy się od Jardanki w górę. Okazuje się, że przed nami niezła górka. Uff udało się! Okazuję się, że górka nie jest taka straszna tylko kierowca marny a może już zmęczony:).
podjazd.jpg
Przy pierwszym podjeździe było stresu:), w oddali pasmo górskie Biokovo

Przed oczami ukazał nam się piękny budynek, który zrekompensował wspinaczkę! Parkujemy, po chwili wychodzi uśmiechnięty gospodarz i zaprasza nas oczywiście na co...na rakije:).
parking.jpg
autko na parkingu może odpocząć, teraz tylko bagaże

He he ja oczywiście nie odmówiłem, Aga podziękowała ( za mocny trunek jak dla niej). Po przywitaniu i „oblaniu” udajemy się z Ivo (gospodarz) do apartamentu. Okazało się, że wszystko było tak jak w opisie a wyglądało lepiej niż na zdjęciach co jest rzadkością. Po obejrzeniu wszystkich kątów zapomnieliśmy o podjeździe, gospodarz szybko przyniósł dla stratnej żony winko a widok z tarasu wynagrodził wszystko:)!
widok z tarasu.jpg
Widok z naszego tarasu:)!
Ostatnio edytowano 04.11.2022 12:46 przez amatus1, łącznie edytowano 1 raz
CROnikiCROpka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2171
Dołączył(a): 04.03.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROnikiCROpka » 13.11.2016 23:16

Widok z tarasu - poezja :hearts:
marko350
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2299
Dołączył(a): 14.10.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) marko350 » 14.11.2016 21:44

Widok świetny :D
Piter_M
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3835
Dołączył(a): 09.12.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Piter_M » 14.11.2016 22:36

Ani w Pradze ani w Lokvie Rogoźnicy jeszcze nie byliśmy, więc zasiadam 8)
amatus1
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2902
Dołączył(a): 25.11.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) amatus1 » 14.11.2016 23:02

Dzień czwarty (pierwszy w Lokvie)
Pierwsza noc w naszym apartamencie minęła bardzo spokojnie i szybko!Apartament z racji, że jest ostatni na ulicy jest kompletnie wyciszony. Droga lokalna kończy się pod apartamentem, do Jadranki ok. 200 m więc cisza jak makiem zasiał!:). Tylko te cykady, które uwielbiamy:).Warunki mieszkaniowe bardzo dobre, standard wysoki. Kasia nie do końca była zadowolona bo liczyła, że będzie miała wspólną sypialnie z rodzicami a tu zonk:). Dostała swój pokoik a rodzice w drugim pokoju z aneksem. Po przyjeździe Ivo zaproponował, że nam pokażę najbliższą plaże z samego rana gdyż wyjeżdża. Szczęśliwi tylko z podręcznym plażowym sprzętem zeszliśmy na podjazd.
nasz apartament.jpg
Oczekiwanie na gospodarza, czas na fotkę przed domem. Środkowy balkon na samej górze należy do nas!Właściwie cały dom do piątku jest nasz:)

Przecież idziemy na rekonesans. Po rozmowie okazało się, że nasz gospodarz jedzie w swoje rodzinne strony dziś tzn w poniedziałek a wraca dopiero w piątek. Zdziwiliśmy się, że nas zostawia samych, nie boi się o rozkręcenie mega imprezy:)? Cóż cały dom-5 apartamentów należy do nas:):):)!Dobra czas na plaże:). Wow! Po raz kolejny miłe zaskoczenie! Bardzo ładna plaża!Powoli okazuje się, że wybór Lokvy jest dobrym strzałem!Oby w 10 ale to zobaczymy później:).
najblizsz aplaza.jpg
Najbliższa plaża od apartamentu ok. 200-250 m.

Plaża okazuje się boska, delikatne kamyczki-żwirek, niewielu ludzi. Dosyć często przepływające stateczki. Tylko podziwiać widoki.
stateczek1.jpg
Dosyć częsty widok, kursujące stateczki z Omis na Brac.

Okazuje się, że ok 30 metrów od brzegu jest ciekawy kamień. Kaśka coraz bardziej jest nim zaciekawiona. Wystarczyła chwila a już na nim siedzi i mamy klonik usteckiej syrenki w Lokvie:)
syrenka.jpg
Nie ma to jak skałki.

Okazało się, że na samym pozowaniu się nie skończyło. Głaz stał się idealnym miejsce do skoków do wody na bombę. Nawet tacie się udzieliło jednak zatrwożona mama nie była w stanie zrobić zdjęcia:).
Ostatnio edytowano 15.11.2016 22:01 przez amatus1, łącznie edytowano 1 raz
amatus1
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2902
Dołączył(a): 25.11.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) amatus1 » 15.11.2016 17:13

Leżąc na plaży zadziwił nas dziwny odgłos, pojedynczy wybuch. Okazało się, że na przeciwko na na wsypie Brać znajduje się kamieniołom w miejscowości Pucisca. Powiedziano nam, że wydobywany tam marmur jest jednym z najlepszych na świecie i używano go m.in. do budowy Białego Domu w Waszyngtonie.
kamienilom.jpg
Oddalony o kilka kilometrów kamieniołom.

Południe już dawno za nami, powoli zbieramy się.Jeszcze jednak fotka morza i gór za naszymi plecami i powrót bo w planach dziś wyjazd do Omis na rekonesans.
plaz aosatnie.jpg
ostatnie ujęcie plaży morza i wracamy

widok taras, gory.jpg
Widok pasma górskiego.
inka 777
Croentuzjasta
Posty: 121
Dołączył(a): 25.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) inka 777 » 15.11.2016 20:42

Jestem i ja :papa:
Piękne widoki :hut:
amatus1
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2902
Dołączył(a): 25.11.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) amatus1 » 15.11.2016 23:15

Powrót z plaży okazał się troszkę męczący dla dziewczyn:(.Niby 250 metrów ale wspinaczka dała się we znaki:). Góry i morze w jednym:). Wielu by o tym marzyło ale nie moje turystki. Postanowione, jutro jedziemy autkiem na plaże, może to troszkę śmieszne ale dziewczynom w wakacje trzeba dogadzać:).
Pora na pierwszą wycieczkę, właściwie wyjazd na mały spacerek i większe zakupy do oddalonego o 7 km Omis. Wiele słyszeliśmy dobrego o tym miasteczku, sprawdzimy jak to jest w rzeczywistości:). Okazuje się, że dojazd do miasteczka, które niektórzy okrzyknęli kiedyś bardzo ważną siedziba piratów nie sprawia większych problemów. Zaparkowaliśmy na dużym parkingu tuż za mostem, co kojarzę godzinka kosztowała 5 kun, umiejscowienie dosłownie w samym centrum. Miasteczko jest przepięknie położone!Morze i okalające je od północy góry nadają temu miejscu wspaniały urok, do tego "stare miasto", które może nie jest za duże ale bardzo ładne. Daje się tu odczuć niepowtarzalny klimat tego miejsca.
Od razu po wyjściu z parkingu stojąc na moście rzeki Cetnia ukazał nam się usytuowany na wzgórzu "zameczek". Okazało się, ze nie jest to zamek a twierdza Mirabella, która odgrywała znaczącą rolę obronną w okresie średniowiecza. Została wybudowana w stylu romańskim w XIII wieku. Trochę o niej czytaliśmy wcześniej i na pewno niedługo spróbujemy na tam wejść:).
twierdza.jpg
Pierwsza fotka w Omis-twierdza Mirabella

Bardzo nam się tu podoba. Robimy fotki i spacerujemy:).
nad cetina.jpg
Rzeka Cetina i piękny masy górski. Jak dla mnie krajobrazy bajka:)

ryneczek i uliczki.jpg
Klimatyczne uliczki i ryneczek Omis

Po małym spacerku postanowiliśmy coś zjeść. W tej kwestii poslużyliśmy sie bardzo fajną aplikacją, którą mamy ściągniętą na komórkę o nazwie TripAdvisor!Dla niewtajemniczonych jest to "programik"-mobila aplikacja, która pozwala nam odszukać wielu informacji o danej lokalizacji np: atrakcje turystyczne, hotele, restauracje. Po przeczytaniu kilku komentarzy na portalu wybraliśmy, że zjemy w restauracji Milo. Dosyć dobre jedzenie w przystępnej cenie. Później wybraliśmy sie spacerek wzdłuż wybrzeża "promenady", które nas nie urzekło. Plaże skomercjalizowane nie są naszym ulubionym miejscem. To nie nasze klimaty tego typu skomercjalizowane plaże a do tego dosyć brudno. Ciekawostka na jaką się nadzialiśmy był mecz piłki wodnej między dziećmi z Chorwacji i USA.
mecz.jpg
Mecz piłki wodnej CRO-USA

Starczy na dziś spacerowania jak i pisania pora spać.
mirabella noca.jpg
Była Mirabella jak wysiadaliśmy z autka to teraz jak wsiadamy:)

Więcej fotek z Omis w kolejne dni:).Jeszcze tu wrócimy:).
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Nasza Lokva 2016 - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone