Morze Śródziemne na gigancie - czerwiec 2018

napisał(a) **gusia-s** » 23.12.2018 17:49

Wszystkiego najlepszego z okazji nadchodzących Świąt dla całej żeglującej Rodzinki

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 23.12.2018 20:37

gusia-s napisał(a):Wszystkiego najlepszego z okazji nadchodzących Świąt dla całej żeglującej Rodzinki

Gusiu dziękujemy :hearts:

napisał(a) **pomorzanka zachodnia** » 25.12.2018 07:58

Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Bożego Narodzenia!
Piękny występ chóru. :papa:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 26.12.2018 20:45

pomorzanka zachodnia napisał(a):Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Bożego Narodzenia!
Piękny występ chóru.

Dziękuję w imieniu swoim i chórzystów

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 27.12.2018 10:43

Dochodzi 21:00.

Pora zbierać się na pierwszą oficjalną kolację.

I tu mój pierwszy zgryz – tam trzeba się elegancko ubierać.

Elegancko i do tego często wg podanego dress code’u.

Jestem na rejsie – a mam wskakiwać w sukienki :!:

I w szpilki :!:

Przecież to jakiś horror.

Do restauracji idziemy punktualnie – o 21:15.

Na karcie pokładowej mamy podany numer stolika.

Na miejscu okazuje się, że stolik jest przy oknie – będzie można zerkać w ciemność w trakcie kolacji - oraz że mamy swojego osobistego kelnera.

Przystawki już czekają.

Kelner podaje nam menu, prosi o wybranie wszystkich dań – no to wybieramy.

Kolacja składająca się z 5 serwowanych dań to wieczorne obżarstwo.

Nie mam zdjęcia jadłospisu z tej kolacji więc nie podam nazw tego co jedliśmy ani nie pokażę wszystkich dań.

Była ośmiornica.

Coś mięsnego dla Kapitana.

Makarony.

Jeszcze coś smacznie wyglądającego dla mnie.

I stek wołowy a'la Costa dla Kapitana.

Nie obyło się bez deseru.

Kapitan kosztował inne słodkości.

Za dużo tego :roll:

.

Ale warto spróbować.

Dziś jesteśmy przy naszym stole we czworo, dwa miejsca są wolne.

Od jutra zaprosimy do nas dwójkę znajomych – więc będziemy mieć pełny skład.

Do kolacji oczywiście wino i woda mineralna.

Czas oczekiwania na poszczególne dania umila nam widok za oknem.

Z nostalgią patrzę na wodę, na fale.....

Chciałabym być bliżej nich......na jachcie......i robić swoją własną kolację.......

Przynajmniej nie musiałabym mieć obcasów na nogach.....

23:15 – koniec kolacji.

Nareszcie....

I tu popełniam fatalny błąd – idę do kajuty spać po drodze mijając jakąś dyskotekę.

I jeszcze drugą.

Kapitan w tym czasie z całą gromadą maszeruje na deck 5 do Country Rock Club na zebranie.

A na każdym zebraniu jest tak, że ktoś musi zacząć pierwszy.

A ja oferma podreptałam do łóżka odsypiać ubiegłą noc.....

Po jakimś czasie przyszedł Kapitan ze słowami: wstawaj i chodź, niesamowicie tam grają.

Nie wstałam......do dziś pluję sobie w twarz....

Przecież spać mogę w domu a nie tu.

Ech głupia ty, głupia ty.......

Kapitan wrócił na zebranie, poinformował uczestników że jego żona przeprasza, ale śpi.

Zaniemogło biedactwo.

To była pierwsza noc na gigancie – spaliśmy oczywiście przy otwartych drzwiach balkonowych.

W nocy wiele razy budziły mnie rozbijające się o burty fale.

I za każdym razem wstawałam, szłam na balkon, patrzyłam na wodę i niebo.

Dokoła była cisza a ja stałam i nie byłam w stanie przestać patrzeć przed siebie.

Mój umysł nie pozwalał spokojnie spać gdy płyniemy – przecież trzeba czuwać, sprawdzać czy wszystko jest w porządku nawet jeśli to nie moja wachta.

Żeglarskie nawyki .......

W ciągu nocy pokonaliśmy 194 Mm ( wyjście z Savony 18:00 wejście do Marsylii 8:30)

napisał(a) **Janusz Bajcer** » 27.12.2018 10:54

Po Świętach kaca giganta nie nam, więc jestem na gigancie. :oczko_usmiech:

napisał(a) **gusia-s** » 27.12.2018 11:52

Fiu fiuuuu
Francja elegancja

Ja po świętach też bez kaca i najedzona do syta więc ze stoickim spokojem mogę patrzeć na te dania

W to

beatabm napisał(a):

chyba kelner palec wsadził :oczko_usmiech:

beatabm napisał(a): ... I tu popełniam fatalny błąd – idę do kajuty spać ...

Na pewno nadrobisz podczas kolejnych

napisał(a) **travel** » 27.12.2018 11:54

beatabm napisał(a):

Jestem na rejsie – a mam wskakiwać w sukienki

I w szpilki

Przecież to jakiś horror. ............

Z nostalgią patrzę na wodę, na fale.....

Chciałabym być bliżej nich......na jachcie......i robić swoją własną kolację.......

Przynajmniej nie musiałabym mieć obcasów na nogach.....

Też wolałabym małą łódkę od tego potwora........ :roll:

A obcasy na urlopie to chyba tylko Kasia lubi :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 27.12.2018 14:03

Janusz Bajcer napisał(a):Po Świętach kaca giganta nie nam, więc jestem na gigancie.

Poświąteczny gigant zdecydowanie jest niewskazany, lepiej zostań na naszym, tu głowa nie boli :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 27.12.2018 14:04

"gusia-s"]Fiu fiuuuu
Francja elegancja
Ja po świętach też bez kaca i najedzona do syta więc ze stoickim spokojem mogę patrzeć na te dania

Jeszcze Cię trochę tymi daniami pomorduję, każdą kolacje dokumentowałam :mrgreen:

beatabm napisał(a):Na pewno nadrobisz podczas kolejnych

Chyba trzeba będzie :mrgreen:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 27.12.2018 14:06

travel napisał(a):Też wolałabym małą łódkę od tego potwora........
A obcasy na urlopie to chyba tylko Kasia lubi

W sumie gigant nie był aż taki zły :smo:

Gdyby tylko nie te obcasy :roll:

napisał(a) **piekara114** » 27.12.2018 14:12

A ja obcasy lubię i mam ich dużo. A lubię je jeszcze bardziej jak mogę spokojnie sobie posiedzieć a obiadek pod nos podadzą

napisał(a) **Katerina** » 27.12.2018 14:23

Stek wołowy w panierce???

Czy to nie świętokradztwo? :roll:

travel

A obcasy na urlopie to chyba tylko Kasia lubi

Zależy w jakich sytuacjach i jakie obcasy - trzeba mieć wygodne obcasy - po prostu :oczko_usmiech:

beatabm

Jestem na rejsie – a mam wskakiwać w sukienki

I w szpilki

To nie rejs - wyobraziłam sobie, że nagle państwo Watykan odłącza się od lądu i dryfuje

Taką ma chyba powierzchnię jak Wasz gigant a i liczbę ludności wraz ze stałymi dochodzącymi do pracy - podobną :oczko_usmiech:

Tylko te dyskoteki nie pasują do mojego skojarzenia, a cała reszta, łącznie z wyszynkiem - jak najbardziej. Nic dziwnego,że etykieta obowiązuje i sukienkę przywdziać trzeba :mrgreen:

napisał(a) **walp** » 27.12.2018 15:04

Katerina napisał(a):Tylko te dyskoteki nie pasują do mojego skojarzenia ...

Mogą być. W październiku było głośno o fiesta danzante, zorganizowanej w Watykanie na zakończenie synodu. :lol:

napisał(a) **Kapitańska Baba** » 27.12.2018 18:36

piekara114 napisał(a):A ja obcasy lubię i mam ich dużo. A lubię je jeszcze bardziej jak mogę spokojnie sobie posiedzieć a obiadek pod nos podadzą

Kochana, uwielbiam obcasy, mam ich w domu całe mnóstwo, ale litości, nie na wakacjach :roll: