Moja Chorwacja czyli trochę wspomnień ( 2006,2008)

Tyle pięknych relacji na forum to i ja trochę powspominam.

Ale najpierw spis treści (parę zdjęć z tych miejsc na stronach ):

Paklenica 1, 2, 3
Zadar 1, 2
Vir 2
Szybenik 2, 3
Praga 3
Promajna 3, 4, 5
Dubrownik i Lokrum 3
Split 4, 5
Makarska 5

Pominę przebyte trasy, od czasu naszego pobytu trochę się zmieniło. Kiedy jechaliśmy po raz pierwszy tunele dopiero "się robiły", po dwóch latach jechaliśmy nimi...
Po raz pierwszy zawitaliśmy do Chorwacji w sierpniu 2006 r, zupełnie w ciemno, bez zbytniego przygotowania tylko z mapą i namiotem w bagażniku na wszelki wypadek. Zawitaliśmy w okolice Parku Narodowego Paklenica.
Stargrad Paklenica jak wyczytałam powstał na ruinach antycznego miasta Argyruntum. Jednak obecnie największą atrakcją są kaniony Velika i Mala Paklenica w paśmie górskim Velebit.
Kanion Velika Paklenica niedostępny dla mnie ze względów zdrowotnych, to prawdziwy raj dla osób uprawiających wspinaczkę górską.
Zdjęcie z netu


Dla mnie bardziej dostępna była Mala Paklenica, przynajmniej początek trasy


Jeśli ktoś lubi górskie wędrówki to jest co oglądać




W Paklenicy góry łącza się z morzem więc jest też gdzie popływać.

miejsce znane z folderów biur turystycznych, plaża żwirowa obok gaj oliwny

Jednak ulubionym miejscem mojego synka była plaża przy samej drodze wybetonowana, bo można tam było skakać.
Tak na marginesie to własnie w Jadranie nauczył się dobrze pływć

jak widać nie było to wyłącznie nasze ulubione miejsce
A to tygryski lubią najbardziej

do zmierzchu...............


[/b]

czekam na cd

Ja również, świetne zdjęcia

a już myślałem ( przeglądając kolejno fotki ) że będzie bez morza .
pzdr

Dołączam się do czytelni

Nie może zabraknąć i mnie w gronie "czytaczy"
Pozdrawiam.

Kasiu widzę, że skusiłaś się pisać wspomnienia z pobytu w Cro
Świetnie, bo już masz we mnie stałą czytelniczkę.

Zdjęcia z Paklenicy, to miodzio - słodzio. Zastawiam się teraz, czy coś mnie ominęło?... Może też mogłabym pojechać? Piszesz, że jedna trasa jest bardzo łatwa i widać to na zdjęciach.... Ech oby do kolejnych wakacji.

Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy.

Witam wszystkich w mojej skromnej opowieści i dziękuję za wszystkie miłe słowa.
anjas myślę,że można spróbować podejść choć kawałek by poczuć tą potęgę gór, niestety nawet Mala Paklenica po jakimś czasie zamienia się w ścieżkę dla kozic. Park Narodowy na początku trasy ma nawet asfalt co widać na tym folderze
http://park-narodowy-paklenica.chorwackie.pl/
my chcieliśmy któregoś dnia wieczorem przejść się choć kawałek tym asfaltem, jednak pan przy wejściu powiedział że mamy założyć "duże" buty i przyjść jutro no niestety tak jakoś wyszło że już nie poszliśmy zresztą zabraliśmy tylko jakieś lekkie klapki a nie buty do chodzenia po górach. Trudno może innym razem

Kasiu dzięki za odpowiedź. Może faktycznie, kiedyś pomyślę, by chociaż ten łatwy odcinek zobaczyć i przejść.
Tak to już jest, że zawsze za pierwszym razem nie wyjdzie nam to co sobie zaplanujemy. Następnym, to jesteśmy mądrzejsi i doświadczeni.

Niebo zasnute chmurami, nici z plażowania choć woda o niebo cieplejsza od tej w Bałtyku więc postanowiliśmy wybrać się do Zadaru.
Historia Zadaru sięga IV w p.n.e istniała tu wówczas osada plemienia Liburnów, miasto nosiło wtedy nazwę Iadrea. Później znalazło się pod panowaniem rzymskim i właśnie za czasów Cezara i Augusta umocniono je otaczając murami obronnymi z basztami, powstało forum, świątynie, akwedukt. Po zniszczeniu Salony Zadar stał się centrum administracji bizantyjskiej w Dalmacji. Burzliwe były dzieje Zadaru znajdował się pod panowaniem Weneckim, Austriackim a nawet Włoskim dopiero w 1944 "powrócił" do Chorwacji.

Zadar przywitał nas deszczykiem i brakiem miejsc parkingowych, sporo się najeździliśmy żeby coś znaleźć...ale było warto.

Kopnena vrata z 1543r (brama lądowa) w czasach panowania Wenecjan najważniejsza brama z miastem łączył ją most zwodzony



Kapetanova kula- dawniej zdobił ją zbiornik z pięcioma otworami dostarczający miastu wody podczas ataków nieprzyjaciela

palmy i bugenwille- też chciałabym taki ogród


Katedra Sv. Stosje ( Św. Anastazji) z przełomu XII/XIII w.

wnętrze katedry



ciekawi mnie z czego jest ten ołtarz, wygląda jak porcelanowy w otoczeniu marmuru

fragmenty fresków

a tu może ktoś wie co to jest, nie mogłam nigdzie znaleźć ,przypuszczam tylko,że katedra zbudowana jest na jakiejś świątyni a to pozostałości:

Ogród i katedra zaiste pięknie się prezentują.

Cieszę mnie fakt, że Twoimi oczami zobaczyłam środek katedry św. Anastazji. Jak pisałam w swojej relacji nie było mi to dane.
Potwierdzam Twoje przypuszczenia. Chrześcijańskie świątynie powstały na ruinach antycznych świątyń, bądź też wykorzystywano materiał do ich budowy. Wybudowano tam świątynie Jupitera, Minerwy, Junony, ale z której świątyni czerpano materiał, by zbudować katedrę niestety nigdzie nie znalazłam.

Kasiu, fajnie że zabrałaś się za wspomnienia

Wnętrza Św. Anastazji jakie tu pokazałaś, są na forum mało spotykane... Nam (a konkretnie Zbynkowi) udało się w ubiegłym roku "przemycić" tylko jedną fotkę. Trafiliśmy na moment, kiedy pani pilnująca wnętrz bacznie zwaracała uwagę na to, czy ktoś nie łamie zakazu fotografowania. Ale i tak mieliśmy szczęście, że wogóle weszliśmy do środka - z tego co pamiętam, Jacek w swojej relacji opisywał, że im się nie udało...

Pozdrawiam serdecznie i dołaczam go grona oczekujących na kolejne odcinki

Miałam pominąć te zdjęcia bo nie są dobrej jakości tak to jest kiedy się pstryka z ukrycia i bez lampy ale jak widać na jednym ze zdjęć powyżej inni się tym nie przejmowali
Skoro mieliśmy tyle szczęścia to pokażę jeszcze to:
organy...

Kasiu, bez lampy i jeszcze bez statywu trudno zrobić wyraźne zdjęcie. Nie przejmuj się nieudanymi, uchwyciły chwilę, którą teraz nam pokazujesz.