Moja Chorwacja czyli trochę wspomnień ( 2006,2008)

Super relacyjka.
Ja jestem leniem, byłem trzy razy w Starigradzie P. a nie opisałem żadnego.

Do uściślenia kanion Mała Paklenica jest trudniejszy do przejścia niż Duża Paklenica.


Na Dużej P. jest praktycznie chodnik "wylana betonem":) aż do samego końca.
Mała P. jest "dziksza"


Dla leniwych można wyjechać na "Welike Rujno".





i podziwiać widoki :











Można i podreptać :







Czasem trzeba uważać (może nie czasem a cały czas) :





Przepraszam że się wtrąciłem

Dziękuję gego za ubarwienie mojej opowieści twoje zdjęcia są o wiele lepsze niż moje. Ja za bardzo po górach nie chodzę bo nie mogę, kawałeczek przeszliśmy się przez Małą Paklenicę( ja to zresztą czekałam sobie na kamieniu aż moi panowie wrócą). A do Parku Narodowego nas nie wpuścili z powodu obuwia

Wracając do Zadaru
Jak wiadomo dzieci nie za bardzo lubią oglądanie zabytków, więc mój synek wymyślał sobie zabawę: na przykład zaprzyjaźnił się z tym zadumanym panem

Tym panem jest chorwacki przyrodnik i badacz Adriatyku Spiro Brusina.

Dalsze podziwianie zabytków:
pozostałości po antycznych budowlach

Ta kolumna od średniowiecza do połowy ubiegłego stulecia służyła jako publiczny pręgierz

Spacer po Zadarze...

Stare i nowe ...


jeszcze tylko próba zdobycia palmy ale jak się okazało nie tak łatwo być Tarzanem


I wracamy...
Jest jeszcze tyle do oglądania w Zadarze i wiele zdjęć do zrobienia...może kiedyś...

A po powrocie wieczorny spacer w rejonie Małej Paklenicy

no no Katarzyno , czekam na c.d ; ) narazie super , Radkowi się nie udało zdobyć palmy widzę

Kolejny dzień w Paklenicy spędzony na plażowaniu....


i
i tu potwierdzenie przysłowia "podróże kształcą" te słomiane maty które tak super się sprawdzają na naszym bałtyckim piaseczku nad Jadranem zupełnie nieprzydatne

pływamy...

Nie byłabym sobą gdybym spędziła cały dzień na opalaniu...
Oto rezultat poszukiwania "staroci" w Paklenicy

niestety zamknięte na kłódkę

a to pozostałości po twierdzy z okresu najazdów Turków

z bliska

i z daleka

jak widać nic nie zabezpieczone, ciekawe jak długo jeszcze wytrzyma

wieczorna kąpiel

Adam.B napisał(a):no no Katarzyno , czekam na c.d ; ) narazie super , Radkowi się nie udało zdobyć palmy widzę

Adaś nie wiem czy próbowałeś ale na palmę nie tak łatwo wejść szczególnie gdy się ma osiem lat może przy następnej okazji wejdzie wyżej.

Wracając jeszcze do tych nie zabezpieczonych ruin... żal patrzeć jak to wszystko niszczeje, do czego przyczyniają się niestety turyści, zostawiają tam śmieci i co gorsza inne rzeczy (co poznać po zapachu)

A oto kolejna z takich ruin: Vir są to pozostałości fortu weneckiego z XVII w




dla mnie o wiele ciekawsze były te skamieliny, znajdują się w skale wokół fortu



a Radek nie byłby sobą gdyby nie skorzystał z kąpieli



warto było wydać te parę kun



i jeszcze wieczorna Paklenica

Widzę Kasiu, że zwróciłaś uwagę tak jak ja, na niezabezpieczenie zabytków. Mi się to w głowie nie mieści... Ale mam nadzieję, jak Chorwaci wejdą do UE to będą musieli....

Zadar mnie również zauroczył, myślę, że jeszcze powrócę. Wygoniła nas burza, by podziwiać jego piekno.

Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy.

Do Szybenika przyciągnęła nas ta słynna Katedra św. Jakuba ale naszym oczom ukazało się przepiękne miasto z górującą nad nim twierdzą.
Oczywiście znów wycieczka w poszukiwaniu parkingu, wolnych miejsc jeszcze mniej niz w Zadarze .
Szybenik (jeżeli pozwolicie będę pisać tą nazwę po polsku) jak się okazuje jest najstarszym rodowym miastem chorwckim. W odróżnieniu od innych dalmatyńskich miast został założony w IX w pzrez królów chorwackich. Pierwsza wzmianka o Szybeniku pochodzi z 1066r jest to akt darowizny króla Petra Kresimira.

A oto twierdza Sv. Mihowila zwana inaczej twierdzą św. Anny



Przy wejściu miłe zaskoczenie, pomysleli i o nas



Bardzo miły starszy pan przy wejsciu za " picolo bambino" nie pobrał opłaty.
Więc zapłaciliśmy tylko my dorośli i oto co ukazało się naszym oczom



Katedra św. Jakuba z góry...





takie widoczki nigdy nie przestaną mnie zachwycać





A takie Radka



jeszcze tylko dzika figa rosnąca na murze (te są niejadalne, po nich można dostać rozstroju żołądka informacja z pewnego chorwackiego źródła)

Poznaję kolejne miejsce gdzie mnie nie było. Fajne zdjęcia.

Ni byłbym sobą gdybym się nie wtrącił

Nin, najmniejsza katedra na świecie:





"Pażki most:



Pag (w Starigradzie pada)





Zadar, statek hotel:

Czytam i oglądam i powiem tak - super masz oko do fajnych ujęć.
Czekam na więcej

gego fajnie że się "wtrącasz" bo ja w Ninie nie byłam a to przecież niedaleko
anjas szkoda mi tego wszystkiego bo jak tak będzie dalej to ani Karolinka ani Radek nie będą mieli czego pokazywać swoim dzieciom.
I jeszcze raz dziękuję wszystkim za ciepłe słowa i proszę o uwagi jeśli coś pomylę.