Mandat - uwaga łapią w Austrii

Cze!
Aby rozwiać watpliwości płacić czy nie.

Wystąpienie państwa członkowskiego Unii Europejskiej o wykonanie orzeczenia o karach o charakterze pieniężnym

Art. 611ff.
§ 1. W razie wystąpienia państwa członkowskiego Unii Europejskiej, zwanego w niniejszym rozdziale 'państwem wydania orzeczenia', o wykonanie prawomocnego orzeczenia o karach o charakterze pieniężnym, orzeczenie to podlega wykonaniu przez sąd rejonowy, w okręgu którego sprawca posiada mienie lub osiąga dochody, albo ma stałe lub czasowe miejsce pobytu. W rozumieniu przepisów niniejszego rozdziału 'karą o charakterze pieniężnym' jest obowiązek uiszczenia przez sprawcę określonych w orzeczeniu:
1) kwoty pieniężnej jako kary za popełnione przestępstwo,
2) zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonego, jeżeli nie mógł on w ramach postępowania karnego dochodzić roszczeń o charakterze cywilnym,
3) kwoty pieniężnej na rzecz funduszu publicznego lub organizacji pomocy ofiarom przestępstw,
4) kosztów procesu

Nie ma się co dziwić jak czytam taryfikator, a tam:
Przekroczenie dopuszczalnej prędkości do 10 km/h - 0 pkt.- do 50 zł
Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 11-20 km/h -2 pkt. - od 50 zł do 100 zł
pozdro
fℓу

bluesman napisał(a):

lechocz napisał(a):Blusman i paulr.

Napisałem precyzyjnie i masz cytat do czego się odniosłem więc bądź uprzejmy i dokładnie czytaj

Odrobiłem lekcję zgodnie z Twoją sugestią.

Jeżeli dobrze Cię zrozumiałem, jeździsz po Europie o 10 km/h więcej patrząc nie na licznik a na wskazania GPSU, czy tak?

Jeżeli tak, i nie dostałeś jeszcze zagranicznego mandatu, to jak najszybciej puść kupon Lotto, gdyż w takim razie masz niesamowitego farta i może zadziała prawo serii.

Piszę to gdyż wiem jakie realne ilości mandatów przychodzą z terenu Europy, tak jak wcześniej napisałem, za przekroczenia nawet nie 10 czy 15 km/h lecz już 5 czy 7 km/h.

Tobie widocznie jakoś się udaje. Więc życzę Ci: szerokości, przyczepności i nadal takiego szczęścia jak do tej pory.

A przekładając swoje wcześniejsze wywody, z polskiego na nasze, moją intencją było dowiedzenie faktu, iż jadąc wg. wskazań licznika + 10 km/h mamy prawie pewność, iż zmieścimy się w dozwolonym limicie ograniczenia prędkości. Piszę "prawie pewność" gdyż w życiu są tylko dwie rzeczy 100% pewne, tj. narodziny i śmierć, a reszta jest tylko wypadkową.

Natomiast jadąc o te same 10 km/h więcej lecz wg. wskazań GPS-u to, moim zdaniem, załapanie się na mandat jest tylko kwestią czasu. Zwłaszcza przy obecnej tendencji zaostrzającej przepisy, jaką daje się zauważyć po ilości mandatów przychodzących z terenu Europy, zwłaszcza za te, w miarę niewielkie, przekroczenia.

fly napisał(a):Cze!
Aby rozwiać watpliwości płacić czy nie.

Wystąpienie państwa członkowskiego Unii Europejskiej o wykonanie orzeczenia o karach o charakterze pieniężnym

Art. 611ff.
§ 1. W razie wystąpienia państwa członkowskiego Unii Europejskiej, zwanego w niniejszym rozdziale 'państwem wydania orzeczenia', o wykonanie prawomocnego orzeczenia o karach o charakterze pieniężnym, orzeczenie to podlega wykonaniu przez sąd rejonowy, w okręgu którego sprawca posiada mienie lub osiąga dochody, albo ma stałe lub czasowe miejsce pobytu. W rozumieniu przepisów niniejszego rozdziału 'karą o charakterze pieniężnym' jest obowiązek uiszczenia przez sprawcę określonych w orzeczeniu:
1) kwoty pieniężnej jako kary za popełnione przestępstwo,
2) zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonego, jeżeli nie mógł on w ramach postępowania karnego dochodzić roszczeń o charakterze cywilnym,
3) kwoty pieniężnej na rzecz funduszu publicznego lub organizacji pomocy ofiarom przestępstw,
4) kosztów procesu

Nie ma się co dziwić jak czytam taryfikator, a tam:
Przekroczenie dopuszczalnej prędkości do 10 km/h - 0 pkt.- do 50 zł
Przekroczenie dopuszczalnej prędkości o 11-20 km/h -2 pkt. - od 50 zł do 100 zł
pozdro
fℓу

Dobrze piszesz.

Niefajnie się jednak robi, kiedy to zarabiamy w złotówkach a mandaty musimy płacić w euro. ;-(

W drugą stronę, to pełny luzik.

lechocz napisał(a):Odrobiłem lekcję zgodnie z Twoją sugestią.
Jeżeli dobrze Cię zrozumiałem, jeździsz po Europie o 10 km/h więcej patrząc nie na licznik a na wskazania GPSU, czy tak?
Tobie widocznie jakoś się udaje. Więc życzę Ci: szerokości, przyczepności i nadal takiego szczęścia jak do tej pory.

Jakie szczęście i jaka tam europa Panie Słowacja, Wegry Chorwacja hm i jakby Ci tu odpowiedzieć jadę max +10 wg GPS-u. Zarówno z przejazdów autostradą węgierską, słowacką jak i chorwacką nie otrzymałem mandatu. Może oni nie paprzą sie z cudzoziemcami niewiele przekraczającymi prędkość ?
Na autostradach wiem w których miejscach może stać radar np. miejsca do odpoczynku, wiadukty nad autostradą i wówczas przed nimi odrobinę zwalniam We wioskach na Węgrzech stoi ostatnio od 2 lat) bardzo dużo radarów umieszczonych w starych autach.
Np. w długie wekendy jadąc z Hajduszoboszlo potrafiło być po drodze od 4-6 kontroli radarowych.

bluesman napisał(a):

lechocz napisał(a):Odrobiłem lekcję zgodnie z Twoją sugestią.
Jeżeli dobrze Cię zrozumiałem, jeździsz po Europie o 10 km/h więcej patrząc nie na licznik a na wskazania GPSU, czy tak?
Tobie widocznie jakoś się udaje. Więc życzę Ci: szerokości, przyczepności i nadal takiego szczęścia jak do tej pory.

Jakie szczęście i jaka tam europa Panie Słowacja, Wegry Chorwacja hm i jakby Ci tu odpowiedzieć jadę max +10 wg GPS-u. Zarówno z przejazdów autostradą węgierską, słowacką jak i chorwacką nie otrzymałem mandatu. Może oni nie paprzą sie z cudzoziemcami niewiele przekraczającymi prędkość ?
Na autostradach wiem w których miejscach może stać radar np. miejsca do odpoczynku, wiadukty nad autostradą i wówczas przed nimi odrobinę zwalniam We wioskach na Węgrzech stoi ostatnio od 2 lat) bardzo dużo radarów umieszczonych w starych autach.
Np. w długie wekendy jadąc z Hajduszoboszlo potrafiło być po drodze od 4-6 kontroli radarowych.

Widać jesteś jednym z nielicznych szczęściarzy. I oby tak dalej.

Lecz nie tak znowu dawno temu wszyscy gwizdali, tak jak Ty, obecnie na Słowację, Węgry czy Chorwację, na radary w tzw. krajach zachodnich, skąd mandaty wówczas również nie przychodziły.

Jednakże machina biurokratyczna zaskoczyła tam na dobre i, na tę chwilę, nie ma żadnej różnicy pomiędzy egzekwowaniem mandatów polskich i zagranicznych z tychże krajów.

Ta zaraza cały czas postępuje, dociera się i kiedyś dojdzie do pozostałych, wymienionych przez Ciebie państw. Wg. mnie to tylko kwestia czasu.

I pamiętaj co napisałem!!! Puść kupon Lotto!!! Koniecznie!!! Szóstka murowana.

bluesman napisał(a):

lechocz napisał(a):Odrobiłem lekcję zgodnie z Twoją sugestią.
Jeżeli dobrze Cię zrozumiałem, jeździsz po Europie o 10 km/h więcej patrząc nie na licznik a na wskazania GPSU, czy tak?
Tobie widocznie jakoś się udaje. Więc życzę Ci: szerokości, przyczepności i nadal takiego szczęścia jak do tej pory.

Jakie szczęście i jaka tam europa Panie Słowacja, Wegry Chorwacja hm i jakby Ci tu odpowiedzieć jadę max +10 wg GPS-u. Zarówno z przejazdów autostradą węgierską, słowacką jak i chorwacką nie otrzymałem mandatu.

Następnym razem pojedź przez Austrię

maxredaktor napisał(a):Następnym razem pojedź przez Austrię

aaaaaaaaaa dzięki za dobre słowo nie zamierzam, jest mi nie po drodze
Jeszcze jedno, zapomniałem i dopiero teraz sobie przypomniałem, że używam TomToma gdzie można sobie ustawić ostrzeżenie jeżeli przekroczy się dozwoloną prędkość. Pierwszy raz użyłem tego w zeszłym roku (pod koniec) jadąc do Budapesztu. Ustawiony dźwięk to krowa, przy czym ryczy przy predkości +4 powyżej dozwolonej wg GPS-u czyli dość wcześnie. Teraz będę tego używał cały czas

No to w Polsce się tyle naryczy, że dalej nie będzie miała siły . W NaviExpert też to mam, tyle że mogę wartość od której ma mnie ostrzegac wybrać sam.

rufus295 napisał(a):No to w Polsce się tyle naryczy, że dalej nie będzie miała siły . W NaviExpert też to mam, tyle że mogę wartość od której ma mnie ostrzegac wybrać sam.

Sprawdzę, czy u mnie też da się ustawić

W Starym tomtomie dało się ustawić przy jakiej prędkości ma być komunikat o przekroczonej prędkości w nowym już niestety tego nie ma. jest tylko komunikat, i im szybciej tym częściej pika:)

bluesman napisał(a):

maxredaktor napisał(a):Następnym razem pojedź przez Austrię

aaaaaaaaaa dzięki za dobre słowo nie zamierzam, jest mi nie po drodze
Jeszcze jedno, zapomniałem i dopiero teraz sobie przypomniałem, że używam TomToma gdzie można sobie ustawić ostrzeżenie jeżeli przekroczy się dozwoloną prędkość. Pierwszy raz użyłem tego w zeszłym roku (pod koniec) jadąc do Budapesztu. Ustawiony dźwięk to krowa, przy czym ryczy przy predkości +4 powyżej dozwolonej wg GPS-u czyli dość wcześnie. Teraz będę tego używał cały czas

Ja w swojej Zafirze mam, na takie okazje, ogranicznik prędkości, który po ustawieniu powoduje, iż po dojściu do zaprogramowanej prędkości pedał gazu zaczyna stawiać dość duży opór. Bez patrzenia na zegary jest to znak, że mam już ustawioną prędkość maksymalną. Na szczęście, przewidziano, iż w tzw. podbramkowych sytuacjach, kiedy zajdzie potrzeba nagłego zwiększenia prędkości, trzeba go depnąć ze znaczną siłą, przezwyciężając stawiany opór i wtedy dopiero samochód pojedzie ponad ustawiony limit a dodatkowo uruchamia sie jeszcze wówczas sygnał dźwiękowy do kompletu.

Jak kupiłem auto to pierwotnie zastanawiałem się gdzie tego użyć. Jednak podczas wakacyjnych wojaży okazało się to znaczącym udogodnieniem, gdyż po ustawieniu limitu, nie trzeba wciąż patrzeć na zegary a bezstresowo cieszyć się jazdą.

Też to stosuję , szczególnie na Słowacji podczas dość częstych ograniczeń do km/h na terenie zabudowanym.

Dla mnie bez sensu. Przecież wygodniejszy jest tempomat. Chyba że auto ma tylko ogranicznik. Mam zwykły tradycyjny tempomat który tylko utrzymuje żądaną prędkość a z górki umie się rozpedzic. Jak trzeba przyspieszyć to starczy gaz nacisnąć po puszczeniu wraca do zadanej prędkość i tyle.

paulr napisał(a):Dla mnie bez sensu. Przecież wygodniejszy jest tempomat. Chyba że auto ma tylko ogranicznik. Mam zwykły tradycyjny tempomat który tylko utrzymuje żądaną prędkość a z górki umie się rozpedzic. Jak trzeba przyspieszyć to starczy gaz nacisnąć po puszczeniu wraca do zadanej prędkość i tyle.

Ale np. po krętych, chorwackich drogach, z licznymi ograniczeniami prędkości, dodatkowo stanowiących np. teren zabudowany, jakich w Chorwacji jest mnóstwo, na tempomacie raczej za dużo nie pojeździsz, gdyż raz potrzeba jechać wolniej a niekiedy można szybciej. Wówczas masz dodatkowe zajęcie, w postaci ciągłego kontrolowania prędkości, stosownie do obowiązujących ograniczeń.

A tak włączasz sobie wówczas ogranicznik, ustawiony zgodnie ze znakami, jedziesz sobie, raz wolniej raz szybciej, stosownie do sytuacji, i cieszysz się jazdą. Nie musisz ciągle kontrolować z jaką to akurat prędkością jedziesz gdyż robi to za ciebie ogranicznik. Ważne, że wiesz, iż np. nie zapomnisz się, zachwycony pięknymi krajobrazami i euraski pozostaną w portfelu, jako superata, w przypadku spotkania sympatycznych panów z suszarką.

A i na autostradach czasami się przydaje, jako swoisty Anioł Stróż, tym co ponad demona prędkości przedkładają pewną, spokojną i bezpieczną jazdę, z dozwoloną prędkością autostradową. Po prostu, nie kusi aby czasami przydepnąć trochę mocniej, co niejednokrotnie każdemu się zdarza. Jest to przydatne zwłaszcza w sytuacji, kiedy to masz na pokładzie swoich najbliższych a masz, np. kaprys aby jechać sobie czasami z wyłączonym tempomatem.

Może ... Ale obecnie nikt by mnie nie przekonał by po autostradzie jechać bez tempomatu;) wygoda przede wszystkim. Chociaż jak nie miałem tempomatu to nie mówię że się nie dało jeździć bo jeździłem sporo i nie czułem jak by potrzeby posiadania tempomatu tylko było też trochę tak że ruszałem i myślę jadę spokojnie 130. A okazywało się że nagle w Chorwacji prędkość na autostradzie robiła się bliższa 200 niż 130. I być może wtedy taki ogranicznik ma sens. A z tego co kojarzę, to jak robiłem prawo jazdy w 2001 roku to punciaki z nauki jazdy coś takiego miały ale auto tylko pikalo i tyle.