Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Małe i duże bałkańskie podróże :-)

Do Grecji przynależy około 2500 wysp, ale tylko nieco ponad 150 jest zamieszkana przez ludzi. Grecja słynie z produkcji marmuru, który jest eksportowany do innych państw. Grecja posiada aż 45 lotnisk. Językiem greckim posługiwano się już cztery tysiące lat temu - to jeden z najstarszych języków w Europie.
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 28.04.2008 19:18

Na takie przeszkody żadna logistyka nie pomoże. Jak pech ma przyjść to przyjdzie. Jak długo goiła się "kostka" Lidii ?
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 29.04.2008 08:00

dangol napisał(a):Kolejne tereny, którymi nie sposób się nie zachwycić

Rozumiemy to w pełni :D
dangol napisał(a):Dla mnie bardzo egzotyczne :wink:

:wink: :D

dangol napisał(a):A zadanie na już - muszę sobie kupić trochę nowych map (...)bo już się trochę pogubiłam :oops: co - gdzie...


Mapka poglądowa jest na pierwszej stronie, na początku relacji. O dobre mapy MNE jest trudno (taka podstawowa mapa 'Wybrzeże Dalmatyńske' nie obejmuje całości tego kraju, m. in. większości terenu po którym się poruszaliśmy), ale jakoś sobie radziliśmy :lol:
Może w Księgarni Podróżnika na Wita Stwosza coś będą mieli.

A trochę OT :wink: Wczoraj w tej księgarni właśnie zakupiliśmy mapę Jeseników :D i najprawdopodobniej wybierzemy się tam w któryś dzień w nadchodzący długi weekend :D Pogoda ma być sprzyjająca :D Jako, że to będzie nasz pierwsza wycieczka w tych górach, naszym celem będzie oczywiście Praded :wink: Chyba, że jako znawczyni tych gór :D miałabyś jakieś inne sugestie co do ciekawszych/bardziej widokowych miejsc?

plavac napisał(a):Jak długo goiła się "kostka" Lidii ?


Na szczęście nie było tak źle. Szczegóły jeszcze dziś :D
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 29.04.2008 14:35

Dzień 16 sobota 25.08 Powrót do domu

A miał być Maglic..................... :(

Ten najwyższy szczyt BIH, piękne miejsce, tak mało znane.............. W internecie nie doszukałem się żadnego polskiego opisu wejścia, zresztą w ogóle bardzo mało jest informacji na ten temat.
Mieliśmy przyjechać, rozeznać się w terenie i dziś od rana wyruszyć w górę. A tu ani rozeznania, ani wyjścia. Boląca i spuchnięta noga nie daje na to szans. Mógłbym iść sam, ale wiadomo przecież, że tego nie zrobię. Zawsze chodzimy razem. Lepiej razem nie wejść, niż miałbym iść sam, bez Lidii, poza tym przecież nie wiadomo co będzie z nogą. Nie ma fioletowego krwiaka, może to tylko naciągnięte ścięgna? Lidia wygrzebuje swoją 'ulubioną' maść Ben G.... :wink: , kupioną jeszcze w Żywcu podczas majowego wyjazdu w Beskidy 2005 i intensywnie wmasowuje. Jak ja nie cierpię tego zapachu..............

Wiadomo tylko, że wracamy.

Ale przyjedziemy tu jeszcze. I obiecuję - nie stanę już tak blisko zarośli pod którymi nie wiadomo co się kryje, jaka jama czy inna dziura :!:

Jest już jasno, choć mgliście, gdy powoli zaczynamy zjeżdżać z miejsca pechowego noclegu pod Prijevorem. Wyrzucam sobie, co mnie podkusiło, żeby nie zostać na noc na asfaltowym Dragos Sedlu......... Chciałem być jak najbliżej. Mieliśmy tu dojechać na 17.00, przecież to miało być tylko 300 km, 6-7 godzin jazdy ale nie w Czarnogórze, tu czas potrzebny na pokonanie 300 km wydłużył się do 11 godzin. Nieprawdopodobne. Jest mi bardzo smutno i przykro, że tak wyszło, choć pewnych rzeczy przecież nie da się przewidzieć.
Droga w dół i przy dziennym świetle jest znacznie łatwiejsza, chociaż i tak nawierzchnia jest w fatalnym stanie. Gdy po godzinie dojeżdżamy do Tjentiste, nad nami jest piękne niebo i słońce oświetla szczyty gór. Tych, na które nie wejdziemy. Nie tym razem.

W Focy na stacji na skrzyżowaniu tankuję do pełna. Jedziemy do Sarajeva, potem tradycyjnie już trasą przez Olovo, Kladanj, Tuzlę. Obawiałem się dużego ruchu, dziś piątek, no i nadal sierpień, czyli sezon. A jedzie się świetnie, szybko i bezproblemowo, zero korków, zero policji. W zeszłym roku, w sobotę 30 września było fatalnie, wtedy powtarzałem sobie - nigdy wiecej przez BIH......... Nigdy to nie mów nigdy........... :lol:

Jest gorąco, znowu zaczynamy spływać potem. 10 minut oczekiwania na granicy z HR w Orasje i silnik znów przegrzany....... Szybka odprawa, chorwacka celniczka rzuca okiem na zawartość bagażnika. 'Planinari?' pyta z uśmiechem widząc leżące na wierzchu kijki. Potwierdzam również z uśmiechem. Za trzy tygodnie tu wrócimy, może nie na to przejście, ale do CRO na pewno :D

Vinkovci, boczną drogą, skrótem do Osijeka. Za miastem jest most na Dravie, kawałek dalej jakieś rozlewisko. Stajemy, trzeba odpocząć i ochłodzić się w cieniu wysokich drzew. Jest pusto, choć przy brzegu kołysze się kilka starych łódek. Jest też pomost, z niego do wody skacze dwóch młodych chłopaków. Po pewnym czasie, mimo oporów związanych z nienajlepiej wyglądającą wodą wchodzę i ja. Lidia polewa się wodą jeszcze z eko-katunu wiezioną w butelkach. Jej nogi tradycyjnie w upał są w złym, opuchniętym stanie. Z kostką nie jest na szczeście tak źle, ból nie zwiększa się, kulejąc może nawet trochę chodzić.

Ruszamy dalej, jest już około 15.00. Kilkanaście km dalej leży Beli Manastir, w centrum miasta kontrola policyjna. Chorwacki policjant zainteresowany był głównie zieloną kartą.........
Za 10 minut jesteśmy już u bratanków. Nie zatrzymując się wcale na dłużej przejeżdżamy całe Węgry trasą przez Mohacs, Szekszard, Cece, Szekesfehervar i Gyor. Gdy przekraczamy granicę ze Słowacją jest już całkiem ciemno, za chwilę jesteśmy w Bratysławie. Miasto znam dość dobrze, przejeżdżamy je szybko i już jedziemy równoległą do autostrady drogą przez Malacky. Prowadzi ona przez lasy, nieraz już w nich nocowalismy. Tak jest i teraz...........

Zmęczeni drogą i upałem śpimy mocno i długo. Wstajemy dopiero około 7 i zbieramy się leniwie i powoli. Z nogą Lidii jest lepiej, opuchlizna zeszła, nie widać żadnych krwiaków, ale nadal ją boli. Ruszamy w kierunku Czech, Hodonin, Brno, Svitavy to trasa znana na pamięć. Ale tym razem nie jedziemy do Wrocławia, korzystając z jednego dnia w zapasie jedziemy jeszcze do Brzegu. Obrałem kurs na Jeseniki, niestety w Sumperku okazuje się, że droga przez Cervenohorske Sedlo jest zamknięta i musimy jechać objazdem. Górki w których nigdy jeszcze nie byliśmy wydają się na pierwszy rzut oka mało ciekawe, no ale to może być tylko takie wrażenie. Postanawiamy wyskoczyć sobie kiedyś na Praded, ich najwyższy szczyt, w końcu z Brzegu to nie jest tak daleko i można zdobyć górkę w jeden dzień. Jedzie się fatalnie, kręte, wąskie drogi i duży, weekendowy ruch to zestawienie mało sympatyczne :evil: W końcu jednak wjeżdżamy do PL. Tu upał nadal daje się we znaki, jest około 30 stopni. Wąskimi dróżkami przez wioski kierujemy się do Brzegu. No i około 15.00 jesteśmy (prawie) w domu.

Obrazek
Zdobyte szczyty i odwiedzone przez nas miejsca w Czarnogórze (opisane w tej relacji)


A za trzy tygodnie CRO........... 8)
Ale o tym już było.............. 8)

KONIEC :D

PS Ze skręconą kostką wszystko dobrze się skończyło, do wyjazdu do CRO Lidia nie odczuwała już prawie wcale skutków urazu. Dlatego we wrześniu mogliśmy jeszcze zaliczyć tych kilka chorwackich szczytów..................
Ostatnio edytowano 20.02.2012 08:49 przez kulka53, łącznie edytowano 2 razy
RobCRO
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1502
Dołączył(a): 04.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) RobCRO » 29.04.2008 16:27

Kulka i LidiaK, moje WIELKIE GRATULACJE...podziwiam Wasze zaparcie, że Wam się chce...a miejsca urocze i mam nadzieję, że część z nich w tym roku stanie się i moim udziałem. hehhe, o czym Kulka wie, z innego forum :wink:

Podoba mi się w Was też to, że wolicie takie miejsca, gdzie nie ma dużo ludzi...też lubię takie i taki można powiedzieć, że jest np Pelister. Ogólnie chyba góry Macedonii to jakby wielka "ludzka" pustynia...i widać, że czarnogórskie góry też mało licznie odwiedzane. Tylko...podobnie jak Lidia, ja niestety boję się psów. A takie bałkańskie góry mają to do siebie, że psów tam dużo...i gdy mało ludzi na szlaku, to strach ma wtedy wielkie oczy a raczej wielkie kły...

Jeszcze raz, wielkie dzięki za relację...pozdrav
Jolanta M
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4523
Dołączył(a): 02.12.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jolanta M » 29.04.2008 17:39

kulka53 napisał(a):Mieliśmy przyjechać, rozeznać się w terenie i dziś od rana wyruszyć w górę. A tu ani rozeznania, ani wyjścia. Boląca i spuchnięta noga nie daje na to szans. Mógłbym iść sam, ale wiadomo przecież, że tego nie zrobię. Zawsze chodzimy razem. Lepiej razem nie wejść, niż miałbym iść sam, bez Lidii, poza tym przecież nie wiadomo co będzie z nogą.

To jest piękne. :D :D :D


Kulki! Jeszcze raz dzięki za świetną relację, na pewno nie ostatnią, bo przecież tyle jest gór do zdobycia. :)

Pozdrav
Jola
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12745
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 29.04.2008 17:51

kulka53 napisał(a): O dobre mapy MNE jest trudno (taka podstawowa mapa 'Wybrzeże Dalmatyńske' nie obejmuje całości tego kraju, m. in. większości terenu po którym się poruszaliśmy), ale jakoś sobie radziliśmy :lol:
Może w Księgarni Podróżnika na Wita Stwosza coś będą mieli.


Widziałam tam kiedyś całość MNE w stali 1: 250 000, może jeszcze jest? A jak nie, to ja sobie upoluję :D . To by mi wystarczyło, żeby się odnaleźć w Waszych szlakach, a szczegóły już są na mapkach, które wkleiliście do relacji 8) .

kulka53 napisał(a): Wczoraj w tej księgarni właśnie zakupiliśmy mapę Jeseników :D i najprawdopodobniej wybierzemy się tam w któryś dzień w nadchodzący długi weekend :D (...) Jako, że to będzie nasz pierwsza wycieczka w tych górach, naszym celem będzie oczywiście Praded :wink:


:D :D :D Na zapowiadaną pogodę :P Pradziad będzie OK. W pobliżu jest malowniczy grzbiecik przez Petrovy kameny do Jeleniej studanki, potem już szlak przez las do Małej Moravki, a stamtąd łatwo można się dostać do Karlovej studanki - jeśli to stamtąd (przez urokliwe kaskady Białej Opavy) będziecie iść na Pradziada...

Poza rejonem Pradziada - fajnie jest pospacerować grzbietem od Czervonohorskiego sedla przez Wrzosową Studzienkę (stąd można na moment odbić sobie na widokowe skałki na Toczniku) na Keprnik (pięknie tu :hearts:) i dalej do schroniska na Seraku... Przy tym wariancie trasy jako punkt startowo-powrotny niezłe są Filipovice, dokąd z Seraka wiedzie niebieski szlak. Z Filipovic podejść można na przełęcz szlakiem żółtym - albo wybrać wariant któtszy (z ominięciem Czevonohorskiego Sedla) i podejść od razu na Tocznik, z niego na grzbiet i nim dalej. Do tych okolic mam większy sentyment niż do Pradziada, bo w Filipovicach spędzliśmy kiedyś niejeden weekend..

Ale w Jesionikach na takie zapierające dech widoki jak w MNE raczej nie liczcie...

kulka53 napisał(a):KONIEC


Koniec pisania - trudno :( . Na szczęście :) nie jest to koniec absolutny, bo z wielką przyjemnością 8) bedę wracać do tej relacji :D :D :D. Serdeczne pozdrowienia :papa: dla obojga autorów i bohaterów.
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 29.04.2008 20:24

Dziękuję. Wasza relacja wspierała mnie w trudnych chwilach. Góry łaczą - nie jest to pusty slogan...
Dobrze chodzić z Wami po górskich ścieżkach :)
Pozdrawiam.
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 30.04.2008 13:03

RobCRO napisał(a):moje WIELKIE GRATULACJE...podziwiam Wasze zaparcie, że Wam się chce...a miejsca urocze i mam nadzieję, że część z nich w tym roku stanie się i moim udziałem.

Rob, dziękujemy :D
.......... a że nam się chce........... hmmm, bo warto :D
Życzymy powodzenia w realizacji czarnogórskich planów, oby, mimo braku samochodu, udało Ci się jak najwięcej zwiedzić i zdobyć :!: I żeby dopisała pogoda, na pewno się wtedy nie zawiedziesz :!:

RobCRO napisał(a):Podoba mi się w Was też to, że wolicie takie miejsca, gdzie nie ma dużo ludzi...też lubię takie i taki można powiedzieć, że jest np Pelister. Ogólnie chyba góry Macedonii to jakby wielka "ludzka" pustynia...i widać, że czarnogórskie góry też mało licznie odwiedzane. Tylko...podobnie jak Lidia, ja niestety boję się psów. A takie bałkańskie góry mają to do siebie, że psów tam dużo...i gdy mało ludzi na szlaku, to strach ma wtedy wielkie oczy a raczej wielkie kły...


A propos ludzi, wielokrotnie podkreślaliśmy to, że lubimy pustkę, ciszę i przestrzeń 8) Mimo sezonu - tak właśnie było. Policzyliśmy, ze w sumie na szlakach opisanych w relacji, zarówno tych przemierzanych w 2007 jak i w 2005 roku spotkaliśmy około 50 osób. To jest tam wielkie wydarzenie, zjawisko - o, ludzie jacyś idą 8O
A w Macedonii to dopiero :lol: Na trzy górskie wyjścia, Titov Vrv, Pelister, Magaro, spotkanych ludzi (jako turystów po szlakach wędrujących) - 0, słownie - zero 8O

A psów to ja też się boję :lol: Tak naprawdę tylko to jedno 'bliskie' spotkanie z psami na szlaku na Crną Glavę było bardzo niebezpieczne. Oprócz tego były to tylko epizody gdy obszczekiwały nas psy gdzieś z daleka, z katunu czy te pilnujące stada owiec.

Jolanta Michno napisał(a):Jeszcze raz dzięki za świetną relację, na pewno nie ostatnią, bo przecież tyle jest gór do zdobycia.


:lol: no tak gór jest sporo, za dużo by je zejść w przez jedno życie....... Zwłaszcza jeszcze jak się dość późno zaczyna.......... :wink:
Zobaczymy jak nam wyjdzie w tym roku w BG, no i potem znów w CRO :D

dangol napisał(a):Na zapowiadaną pogodę Pradziad będzie OK.


No to super :D
Dziękuję Danusiu za szczegółowe polecenie tras i miejsc, wszystkich w ciągu jednego dnia nie uda nam się odwiedzić, ale może kiedyś jeszcze podjedziemy sobie w te góry.

dangol napisał(a):Ale w Jesionikach na takie zapierające dech widoki jak w MNE raczej nie liczcie...

Nie liczymy :wink: , ale to nic, są blisko i to jest ważne, przy ładnej pogodzie będzie z pewnością sympatycznie :D

plavac napisał(a):Góry łączą - nie jest to pusty slogan...

Cieszę się, że tak myślisz. I fajnie, że to napisałeś.
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 09.05.2008 11:31

Jeju... To już koniec relacji, a ja się włóczę nie wiadomo gdzie :D Pewnie po Niedzicy ;)
Końcówka - faktycznie maraton grecki ze wszystkimi jego dolegliwościami... Coś też wiemy o podróżach po MNE w upale...

I też polowałyśmy na pamiątki z tego kraju z czyms charakterystycznym - w 2005 nie było nic, a w 2006 (Janusz pilnuj czy dat nie mylę :D ) przywiozłyśmy kubeczki z czarnogórskim orłem :) :) :) :) i jakieś takie albańskości z Ulcinja :D

To jeszcze podam rękę - od 2006 marzą mi się góry Bośni i Maglić. Nooo i znów jeszcze nie tym razem pewnie :D

Dziękuję za wszystkie emocje, prześliczne fotki, wspomnienia, oszałamiajace szczegóły i do zobaczenia gdzieś nad poziomem morza :D

Zdrówka życzę wszystkim kończynom!!!
kulka53
Weteran
Posty: 13338
Dołączył(a): 31.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) kulka53 » 09.05.2008 14:07

Fajnie Ula, że jeszcze do nas zaglądnęłaś :D

A propos pamiątek............ dla nas największą pamiątką są zdjęcia 8) :wink: a poważnie to niestety nie przywozimy ich (tych pamiątek, nie zdjęć :wink: ) nigdy jakoś szczególnie dużo, głównie dlatego, że z powodu napiętych programów naszych wyjazdów nie zawsze jest czas na wędrówki po sklepach :( albo też jesteśmy za bardzo przejęci tym, gdzie dotarliśmy i o tym nie myślimy.......... :lol: Tak było np. w AL :lol:

Bardzo żałuję tego Maglica. Do tej pory i cały czas. Tak bez sensu to wyszło. A to był jeden z najważniejszych celów tego wyjazdu. Ale co się odwlecze............ :wink: Tak jak napisałem - wrócimy tam jeszcze, wkrótce. I mam nadzieję, że w tym wypadku będzie 'do dwóch razy sztuka' :lol:
A może i jeszcze oprócz Maglica coś w Bośni się nam uda :wink:

Niedzica......... ja tradycyjnie już mam kłopoty z oglądaniem zdjęć, Lidii, a właściwie jej komputerowi :wink: idzie to lepiej :lol: I w jej imieniu mam pytanie: czy wyście na ten Zlot przyjechały rowerami 8O :lol: bo podobno jako jedyne na zdjęciach z nimi się prezentujecie :?:

shtriga napisał(a):Zdrówka życzę wszystkim kończynom!!!

To najważniejsze, bez tego bardzo trudno jest w górach coś, nawet niewielkiego, osiągnąć :!:

shtriga napisał(a):do zobaczenia gdzieś nad poziomem morza :D

Żywię nadzieję, że taka chwila nastąpi...........
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 09.05.2008 19:09

Wstyd mi, że dopiero teraz dotarłam do relacji - ale akurat kończyliście jak my się szykowałyśmy do drogi na zlot, a potem to już było jakieś wariatkowo.

My szczególnych pamiątek też nie przywozimy z prostego powodu - na grzbiecie trudno byłoby dźwigać coś konkretniejszego :lol: Zawsze chyba jednak jakies błyskotki przez tubylców wyprodukowane :D NO i - jak Wy - ogromne ilości fotek :D

Co do rowerków w Niedzicy, to chciałyśmy wypożyczyć, ale nie było takiej potrzeby, bo z nieba spadła nam meeg i Jej mąż Mariusz - to im ukradłyśmy rowerki. Meeg! Zajrzyj tu :D - Dzięki raz jeszcze :D

Z całego serca życzę Wam, sobie i każdemu tego naszego wymarzonego Maglicia i nie tylko!!! :D
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 09.05.2008 23:07

Zdążyłem jeszcze przeczytać przed zlotem ale przez ten cały sajgon się wpisuję dopiero teraz. Kulki, wielkie dzięki za relację i jeszcze większy szacun za przejścia, fotki i opisy :D
Maglića też kiedyś planuję odwiedzić, może się tam kiedyś spotkamy, kto wie.
Ja z tych zupełnie niepamiątkowych, co najwyżej lokalne trunki zanabywam :lol:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107680
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 09.05.2008 23:22

Też "Kulkom" pięknie dziękuję za wspaniałą relację i zdjęcia.

A "pamiątki" zawodowca miałem okazję skosztować , dobrze że była wtedy porządna "zagrycha" :P :lol:
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 09.05.2008 23:27

Janusz, jeszcze raz dzięki za miłe towarzystwo w degustacji :D
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13020
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 16.05.2008 09:49

Ślicznie :!: . Dopiero teraz na relację natrafiłem... :oops:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Grecja - Ελλάδα



cron
Małe i duże bałkańskie podróże :-) - strona 17
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone