Lubin - Sveti Filip i Jakov

Czy możecie tak nie chrupać?
Jak ja tego nie cierpię...

nam do wyjazdu zostało 38 dni już tak mnie nosi ....... piękny widok !!!!

Janusz Bajcer napisał(a):

Aneta.K napisał(a):Adaś siadaj obok Nas i też sie załapiesz na popcorna

Wystarczy dla mnie

Wystarczy,wystarczy tylko musimy po cichu chrupać bo Jacek Nam tego nie daruje

i ja jestem

Aneta.K napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):

Aneta.K napisał(a):Adaś siadaj obok Nas i też sie załapiesz na popcorna

Wystarczy dla mnie

Wystarczy,wystarczy tylko musimy po cichu chrupać bo Jacek Nam tego nie daruje

Puścimy muzykę i zagłuszymy Jackowi chrupanie

Fajnie widzieć zainteresowaniem tym co piszę. Da się to w ogóle czytać?

Popcorn mi nie przeszkadza. To tak żeby się podpiąć pod Wasz temat

Dzień drugi

Po przejechaniu Malej Kapeli i zobaczeniu pierwszy raz morza, czekałem na most Maslenica. Nawet nie wiem kiedy po nim przejechałem. Po zerknięciu na nawigację, zorientowałem się, że przejeżdżam po moście. Zawiodłem się ogromnie, gdy przez okna samochodu widać było tylko betonowe barierki Ok, pierwsza runda dla mostu. Jeszcze nie zjechałem z autostrady, a już wiedziałem, że wezmę rewanż i zobaczę ten most z innej perspektywy w drodze powrotnej. Ale o tym później.

Zjechaliśmy z autostrady zjazdem Zadar II. Na bramce zapłaciliśmy 16 Euro - za odcinek od Zagrzebia (5,90 Euro - za odcinek Gornji Macelj - Zagrzeb). Szybko dojechaliśmy do Sukosanu i już przez cały pobyt jak tylko widzieliśmy morze, Ania ciągle powtarzała "WOW" W sumie to zaczęła tak mówić od pierwszego tunelu w Cro. Wiedziałem, że już zakochała się w Chorwacji.

W końcu doczekaliśmy się tabliczki "Sveti Filip i Jakov". Naszego ośrodka "Croatia" nie da się nie znaleźć. Jadąc główną drogą naszego miasteczka znajdziemy tylko jeden pas zjazdowy i to właśnie do naszego wakacyjnego celu.

Przejechaliśmy przez bramę, poszliśmy do recepcji, pobraliśmy klucze do apartamentów i tam się udaliśmy:

player07 napisał(a):Fajnie widzieć zainteresowaniem tym co piszę. Da się to w ogóle czytać?

Jak dla mnie jest OK . fajna opowieść

player07 napisał(a):Fajnie widzieć zainteresowaniem tym co piszę. Da się to w ogóle czytać?

Fajnie jest! Pisz dalej też się dopisuję do czytania

(Uprasza się nierzucanie popcornem )

Po wypakowaniu, zjedzeniu obiadku, poszliśmy przywitać się z morzem. Spodziewaliśmy się trochę cieplejszej wody, ale też czego można wymagać 22 maja? Adriatyk w tym czasie miał 20 stopni. Wynik bardzo dobry przy porównaniu z 6 stopniami Bałtyku.
Pierwszym zakupem były lody. Kosztowały 6 kun (w każdym mieście tyle samo), a gałki były wielkości 5 polskich. Najczęściej kończyło się tak, że zjadałem swojego i połowę od Ani i Kingi. Nic dziwnego, że po takich spacerach, nie miałem ochoty jeść
Drugim zakupem było Karlovacko. Zaskoczeniem dla mnie były butelki. Oprócz tradycyjnej szklanej 0,5 l, były plastikowe 1 l, 2 l, a nawet 2,5 l. Ma to swoje plusy, można wypić ile się chce, a żonie powiedzieć, że wypiło się tylko jedno piwo

player07 napisał(a):Fajnie widzieć zainteresowaniem tym co piszę. Da się to w ogóle czytać?


W końcu doczekaliśmy się tabliczki "Sveti Filip i Jakov". Naszego ośrodka "Croatia" nie da się nie znaleźć. Jadąc główną drogą naszego miasteczka znajdziemy tylko jeden pas zjazdowy i to właśnie do naszego wakacyjnego celu.

Przejechaliśmy przez bramę, poszliśmy do recepcji, pobraliśmy klucze do apartamentów i tam się udaliśmy:

Witam to i ja się się dołączę, jako stary bywalec Sv. Petar n/moru, miło zobaczyć znajome widoczki, ten ośrodek zawsze mijamy w drodze do Biogradu. Czekam z niecierpliwością na c.d.

Janusz proponuję do tego popcornu zimne karlovacko

Witamy Młodzież zainfekowaną crouzależnieniem...

player07 napisał(a):
Po przejechaniu Malej Kapeli i zobaczeniu pierwszy raz morza, czekałem na most Maslenica. Nawet nie wiem kiedy po nim przejechałem. Po zerknięciu na nawigację, zorientowałem się, że przejeżdżam po moście. Zawiodłem się ogromnie, gdy przez okna samochodu widać było tylko betonowe barierki Ok, pierwsza runda dla mostu. Jeszcze nie zjechałem z autostrady, a już wiedziałem, że wezmę rewanż i zobaczę ten most z innej perspektywy w drodze powrotnej.

Są 2 mosty w Maslenicy - autostradowy i lokalny.
Ten lokalny jest malowniczy i zapewne ten chciałeś zobaczyć:



A tym przejechałeś i zawiodłeś się okrutnie:

el_guapo, nie żebyś mi psuł relację Jak wspomniałem, po zawodzie, zaplanowałem zobaczenie tego mostu (później znalazłem, że są 2 blisko siebie) i... zobaczyłem. Ale w drodze powrotnej. Zdjęcia mam chyba identyczne jak Ty Przekonasz się wkrótce
Wieczorem kolejny odcinek reacji, trzeci dzień.
Kto był na około 120 metrowym wzniesieniu z wieżą widokową w okolicach Sveti Filip i Jakov?

Hmm, ale te mosty to się czymś prócz koloru różnią??

yskyerka napisał(a):Hmm, ale te mosty to się czymś prócz koloru różnią??

...też się właśnie nad tym zastanawiam. Ten drugi to nawet, na zdjęciu wygląda, że w bardziej malowniczym miejscu położony...