Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Lastovo - mundialowo 2018

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 07.11.2018 16:56

No i to ja rozumiem. Filmy są. Człowiek wie, co go może czekać. Fachman Bartek - brawo Ty!
Wywołany zaś przez Katerinę do tablicy odnośnie
Katerina napisał(a):....Ta roślina na jednej z fotek - obłędna :) Ciekawe co to jest… Może Zdzihu będzie wiedział? :wink:...

Czyli tego zdjęcia Bartka:

03 kwiaty.jpg

Uprzejmie donoszę.
Droga Katarzyno! Przecież to Palma Christi – Dłoń Chrystusowa. Olej z nasion tej rośliny nim jeszcze taką miała nazwę mógł według przypuszczeń służyć do smarowania bloków skalnych (zmniejszenie tarcia podczas transportu) ale w to nie do końca bym wierzył ha, ha.
Natomiast z powodu tego, że nasiono przypominało nieco opite krwią ciało samicy kleszcza nazwano je w Polsce kleszczowiną… Dopiero z czasem unormowano nazewnictwo jej i teraz nazywa się Ricinus Communis czyli Rącznik Pospolity. Jest rośliną, jak większość z rodziny wilczomleczowatych, trującą. Olej z jej nasion zwany dawniej rycynusem, a dziś rycynowym, jest stosowany w lecznictwie a to przeczyszczająco, ale też w leczeniu choroby, która ma dość oryginalną nazwę – leiszmanioza skórna, a którą z nad morza śródziemnego do Polski już parę osób przywlekło.
Tak, że jak planujesz wypłynięcie z Jadranu na Śródziemne, to na powrotnej drodze taką roślinkę warto wykopać, w doniczkę wsadzić i do Polski na „wszelki słuczaj” przywieźć.
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 07.11.2018 17:17

Dzięki Zdzihu :D Nigdy mi się taka nie rzuciła w oczy w Cro, bo gdyby się rzuciła to bym ją "obfociła" i z pewnością jakąś jej część przytargała ze sobą :lol: I pomyśleć, że z takiej piękności pochodzi ten ohydny olej, zmora pokoleń :oczko_usmiech: Palma Christi i Riccinus Communis zapamiętam, za Rącznika nie ręczę :wink:
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 07.11.2018 17:36

Swoją drogą zestaw Christi i Communis.... ni w kij ni w oko...
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 08.11.2018 09:06

Katerina napisał(a):Marsallah
W Pupnacie jest nawet otwieracz na drzewie


Prezentowałam go w ostatniej relacji :lol:


...i być może stąd go pamiętam :)
Katerina napisał(a):
A w Škripie to sklepu nie ma, więc piwko trzeba by przywieźć


Jak nie ma , jak jest 8O 8O Mikro Studenac na wylocie z wioski, to drzewo stoi na jego zapleczu, jest tu kącik dla lokalsów gdzie właśnie otwieram piwko tam zakupione :) ( zdjęcie z 2017)


Tym razem Wujek G. okazał się pomocny. Otóż pokazuję i objaśniam, why, oh why. Teraz to miejsce wygląda tak...
studenac (1920 x 1080).jpg
...ale kiedy ostatnio byłem w Škripie, wyglądało tak i było zamknięte na 4 spusty :cry:
kerum (1920 x 1080).jpg


Katerina napisał(a):Po skałach biega się w sensie "chodzi", żeby zobaczyć co w następnej zatoce :wink: :papa:


A, rozumieć. To po tych się nie pobiega :lol:

Dzięki, Zdzichu, za fachowe uzupełnienie nomenklatury. A co do tego:
Abakus68 napisał(a):Swoją drogą zestaw Christi i Communis.... ni w kij ni w oko...
, to dlaczegóż nie? Niektórym (mam tu na myśli oczywiście nazwodawców) wszystko się z dupą kojarzy, że tak nawiążę do znanego dowcipu :wink:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 08.11.2018 15:51

ODCINEK 14, cz. IV (ost.)
piątek, 13 VII


Ach, jednak okłamałem Was ostatnio - mam jeszcze 3 lo-fi zdjęcia...

Na wieczór (po rozkoszach morskich kąpieli pod domem) decydujemy się zbytnio nie oddalać i postanawiamy dać po raz pierwszy szansę trzeciej konobie w SL – tej, której jeszcze nie odwiedziliśmy. W sumie jest to OPG, nie konoba i zwie się Pod Maslinom, a mieści się na kempingu tuż za granicami miejscowości. 100 m wąskim asfaltem i jesteśmy na miejscu. Szybko okazuje się jednak, że zjeść tu nie zjemy: „Nie jesteśmy restauracją” – informuje nas rezolutna dziewczynka postury Natalie Portman (z „Leona zawodowca”). No tak. Do Lastova zatem!
01.jpg
Konoba Pod Maslinou znajduje się na terenie kempingu Skriveni w tym budynku przyozdobionym chorwacką flagą.
02 (1457 x 1943).jpg

Amfora o tej godzinie (20:00) okazuje się pękać w szwach. Wszystkie stoliki na tarasie zajęte, a wewnątrz w tym zaduchu (i wyglądzie rodem z PRL) siedzieć nie będziemy. Chwila namysłu i ruszamy do Konoby Pece w Ubli, ale mijając zjazd do Zaklopaticy, nagle zmieniam zdanie i skręcam na dół. Zatrzymujemy się pod znaną mi z kupna wina Konobą Santor. W sumie to nie pod, a nad, ale to szczegół. Okazuje się, że miejsca są, rodzinie (która dotąd nie była na dole) też się podoba, siadamy zatem na górnym, odkrytym tarasie z widokiem na zatokę Zaklopitica, wysepkę oddzielającą ją od Kanału Lastowskiego, a w oddali – Korčulę, Hvar i chyba majaczące gdzieś hen, hen Biokovo. Tym razem stawiamy na prostotę – dagnje, ćevapčići i palacinki. Spożywamy tę prostą wieczerzę przy tonącym w Jadranie krwistoczerwonym słońcu. Do rachunku prosimy dopisać też 3 litry wina – kupujemy je już z myślą o zabraniu do domu, żeby przez parę dni mieć jak wspominać nasze lastowskie wakacje. A to już – niestety – za parę dni.

03 zarlo.jpg
kolacja na tarasie Konoby Santor w Zaklopaticy
IMG_7783.jpg
IMG_7784.jpg
IMG_7785.jpg
IMG_7789.jpg
IMG_7790.jpg
IMG_7791.jpg
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14782
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 08.11.2018 16:32

Piękny zachód słońca :D

Nie miałam pojęcia, że OPG na campie Skriveni zwie się Pod Maslinom 8O W czasie naszego pobytu na tym campingu zjeść, owszem, można było, ale należało się wcześniej umówić. Nie skorzystaliśmy...
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 08.11.2018 18:31

Nie wiem co tam było zadnie Bartku, ale widok przy jedzeniu przedni:)
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 08.11.2018 19:39

Warto było pomarudzić i znaleźć godziwe miejsce na posiłek. Piękną scenografię mieliście do kolacji. 8) Lastovski zalazak sunca :D
Ja też potrafię się dłużej przegłodzić ,ale znaleźć knajpę , która spełnia moje wymogi w pewnym zakresie.

Nazwę konoby łatwo zapamiętać :wink: - na wypadek, gdybym się wybierała :wink:

Abakus68
Postnapisał(a) Abakus68 » 08.11.2018 18:31
Nie wiem co tam było zadnie Bartku, ale widok przy jedzeniu przedni:)


Zadnie było to zapewne, że za dnie :mrgreen: dwa lub trzy Bartek ma opuścić Lastovo :roll: :oczko_usmiech:
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 09.11.2018 09:20

maslinka napisał(a):Nie miałam pojęcia, że OPG na campie Skriveni zwie się Pod Maslinom 8O W czasie naszego pobytu na tym campingu zjeść, owszem, można było, ale należało się wcześniej umówić. Nie skorzystaliśmy...


A nawet "Pod Maslinu", jak można wyczytać z kamienia przy wjeździe na teren kampu (sam źle napisałem w relacji :P). Pod względem jedzenia nic się nie zmieniło, też trzeba się wcześniej umówić, tak jak w każdym OPG. Błędnie założyłem, że jest to konoba...

Katerina napisał(a):Ja też potrafię się dłużej przegłodzić ,ale znaleźć knajpę , która spełnia moje wymogi w pewnym zakresie.


U mnie z tym przegłodzeniem gorzej, ale nie będę, kurwa, jadł w takim pomieszczeniu jak wnętrze Konoby Amfora (prezentowane kilka odcinków temu). Są jakieś granice (których przekroczyć nie wolno :wink: )... Poza tym, na Lastowie wszędzie blisko :D


Katerina napisał(a):Abakus68
Postnapisał(a) Abakus68 » 08.11.2018 18:31
Nie wiem co tam było zadnie Bartku, ale widok przy jedzeniu przedni:)


Zadnie było to zapewne, że za dnie :mrgreen: dwa lub trzy Bartek ma opuścić Lastovo :roll: :oczko_usmiech:



No właśnie, ja wciąż się głowię, co to "zadnie" miało znaczyć. Na wszelki wypadek, nie odniosę się póki co, poczekam aż Zdzichu się wyjai... :papa:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 09.11.2018 09:53

Bartku, pozwolę sobie nieśmiało zinterpretować Zdziha...Przednie - najlepszy sort, zadnie - gorszy sort :D

Albo inaczej: zadni = od doopy strony, czyli niezbyt atrakcyjny, czy wygodny :oczko_usmiech: :papa:
Abakus68
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1177
Dołączył(a): 19.09.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Abakus68 » 09.11.2018 19:53

Katerina napisał(a):Bartku, pozwolę sobie nieśmiało zinterpretować Zdziha...Przednie - najlepszy sort, zadnie - gorszy sort :D

Albo inaczej: zadni = od doopy strony, czyli niezbyt atrakcyjny, czy wygodny :oczko_usmiech: :papa:


Dokładnie - a co na przykład może być zadniego to u mnie w następnym odcinku.
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1451
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 11.11.2018 10:57

Wy naprawdę jesteście smakoszami, wizyty w konobach są dla Was elementem zwiedzania :D . Ja to nawet nie umiem jeść takiego homara czy tej dużej ryby bez głowy. Najlepszą i najwygodniejszą dla mnie opcją byłaby sałatka z hobotnicy i chętnie kiedyś spróbuję. Mimo wszystko uważam, że bogate i subiektywne informacje na temat plaż i jedzenia są skarbem tego forum.

Abakus68 napisał(a):
03 kwiaty.jpg

Uprzejmie donoszę.
Droga Katarzyno! Przecież to Palma Christi – Dłoń Chrystusowa. Olej z nasion tej rośliny nim jeszcze taką miała nazwę mógł według przypuszczeń służyć do smarowania bloków skalnych (zmniejszenie tarcia podczas transportu) ale w to nie do końca bym wierzył ha, ha.
Natomiast z powodu tego, że nasiono przypominało nieco opite krwią ciało samicy kleszcza nazwano je w Polsce kleszczowiną… Dopiero z czasem unormowano nazewnictwo jej i teraz nazywa się Ricinus Communis czyli Rącznik Pospolity. Jest rośliną, jak większość z rodziny wilczomleczowatych, trującą. Olej z jej nasion zwany dawniej rycynusem, a dziś rycynowym, jest stosowany w lecznictwie a to przeczyszczająco, ale też w leczeniu choroby, która ma dość oryginalną nazwę – leiszmanioza skórna, a którą z nad morza śródziemnego do Polski już parę osób przywlekło.
Tak, że jak planujesz wypłynięcie z Jadranu na Śródziemne, to na powrotnej drodze taką roślinkę warto wykopać, w doniczkę wsadzić i do Polski na „wszelki słuczaj” przywieźć.


Bardzo podobny obrazek jest właśnie na opakowaniach z olejem rycynowym, tych w kartonikach. Ale bym miała frajdę, gdybym zobaczyła tę roślinkę na żywo. :D
Marsallah
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2275
Dołączył(a): 31.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Marsallah » 13.11.2018 09:31

Abakus68 napisał(a):
Katerina napisał(a):Bartku, pozwolę sobie nieśmiało zinterpretować Zdziha...Przednie - najlepszy sort, zadnie - gorszy sort :D

Albo inaczej: zadni = od doopy strony, czyli niezbyt atrakcyjny, czy wygodny :oczko_usmiech: :papa:


Dokładnie - a co na przykład może być zadniego to u mnie w następnym odcinku.


OK, dzięki Katerina, Zdzichu - a co niby miało być "zadnie", bo nie kumam? W sensie, że pamiętasz, że narzekałem na Zaklopaticę, czy też o Konobę Amfora w Lastovie chodzi?

pomorzanka zachodnia napisał(a):Wy naprawdę jesteście smakoszami, wizyty w konobach są dla Was elementem zwiedzania :D . Ja to nawet nie umiem jeść takiego homara czy tej dużej ryby bez głowy. Najlepszą i najwygodniejszą dla mnie opcją byłaby sałatka z hobotnicy i chętnie kiedyś spróbuję.


Z tą sałatką z hoby to uważaj - na niej akurat najłatwiej się "przejechać". Raz chyba gdzieś trafiliśmy na "gumową" ośmiornicę w sałatce. Ale ogólnie jest to sympatyczna przekąska i szansa na skosztowanie mięska hoby, jeśli nie mamy kompanów do peki (na którą najbardziej bym Cię namawiał), a ze świecą szukać takich knajp, które robią pekę na mniej niż 3 osoby.
boboo
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4907
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 13.11.2018 10:41

Marsallah napisał(a):a ze świecą szukać takich knajp, które robią pekę na mniej niż 3 osoby.
Mljet -> Prożurska Luka -> Konoba Marijina.
Byliśmy dwukrotnie, bez problemu zrobiono nam (2 osoby) pekę.
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5003
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 13.11.2018 11:53

boboo napisał(a):
Marsallah napisał(a):a ze świecą szukać takich knajp, które robią pekę na mniej niż 3 osoby.
Mljet -> Prożurska Luka -> Konoba Marijina.
Byliśmy dwukrotnie, bez problemu zrobiono nam (2 osoby) pekę.


Jak to ze świecą? 8O Wszędzie :!: dotychczas jedliśmy pekę dla dwóch osób, przez 7 lat nie zdarzyło się ,żeby nam odmówiono..Chyba, że mówisz Bartku konkretnie o Lastovie?
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Lastovo - mundialowo 2018 - strona 19
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone