Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Kulinarne podróże po świecie

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 16.08.2013 15:27

Z tym winem to jest cyrk, strasznie to denerwujące, żeby mając wokół miasta kilka winnic, nie móc lokalnego wina kupić podczas winobrania. A "plastik" i całe to festynowe zamieszanie ... cóż, omijać jak się da wyławiając bardziej kulturalne elementy Winobrania. Po, bądź na winko, trzeba się było udać tu , białe "Znad Pradoliny" swego czasu było pyszne. Można zwiedzanie lubuskich winnic sobie zaplanować, Odrą popływać, ostatnio odkryliśmy, że wreszcie jest czym http://galary.wix.com/cigacice :papa:
Anai
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3715
Dołączył(a): 08.11.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Anai » 16.08.2013 15:43

FUX napisał(a):Byliśmy rok temu.
Jedyne wino polskie kupiłem pod Nową Solą... :roll:
:mrgreen:

Jako były zielonogórzanin z przykrością odnotowuję rozminięcie się sedna imprezy z jej nazwą.
Wina były bułgarskie, hiszpańskie, etc.

... i kadarka w ramach grzańca :/
Też byłam w zeszłym roku i wróciłam nieco rozczarowana, bo liczyłam właśnie na lokalne wina...

helen napisał(a):Po, bądź na winko, trzeba się było udać tu , białe "Znad Pradoliny" swego czasu było pyszne.

O! Dobrze wiedzieć... :D
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13020
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 16.08.2013 15:44

Do Cigacic wtedy nie dotarliśmy...
Jakieś ulewy nas zniechęciły.

Dotarliśmy http://www.winnicakinga.pl

Fotki fajniejsze, niż rzeczywistość.
Bardzo klimatyczna stodoła na biesiady. Zniechęcał brak noclegu na miejscu.

To http://www.muzeumochla.pl
jest fajne. Klientów zlano, gdyż miało być wesele.
Miejsca pod chmurka nie brakowało w części gastronomicznej. Brak takiego podejścia biznesowego. Impreza miała być za kilka godzin.
Szkoda.
Ale i tak polecam. Obok jeszcze muzeum myślistwa z ciekawa wystawą.
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 16.08.2013 16:38

W skansenie w Ochli robiliśmy poślubne zdjęcia :D :D . Dzięki, że linka wrzuciłeś, zerknęłam co u nich nowego: w niedzielę kulinarna impreza się szykuje. Może się z aparatem wybiorę. Pozdrowienia
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13020
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 16.08.2013 16:48

Oj. Nie zauważyłem....
Może się wybiorę z Rodzinką na obiad... :mrgreen:
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 16.08.2013 18:23

FUX napisał(a):Oj. Nie zauważyłem....
Może się wybiorę z Rodzinką na obiad... :mrgreen:


A na kolację do hotelu Ruben ;) , do końca sierpnia ponoć można tam degustować dania kuchni rosyjskiej, to tak z okazji Festiwalu Piosenki Rosyjskiej.
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13020
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 16.08.2013 18:40

Raczej w grę wchodzi niedziela... :wink:
Bez Rubena.
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 18.08.2013 22:36

No i? Był obiadek w skansenie? Ja... zapomniałam :oops: :oops: :papa:
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13020
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 19.08.2013 09:37

Nie. Zmiana planów.
Pojechaliśmy do Szklarskiej. Tam 5h trip po górach i na obiadek do

http://www.dudovi.cz/jizerka/pl/

Polecam.

W drodze powrotnej zobaczyć mamuta w Harrachovie i do domu.
14h na wycieczce... :wink:
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 12.09.2013 17:00

Tak, już po wyprawie do Chin. Pytanie, czy było warto? Jasne, że tak, to coś niewyobrażalnego, dalekiego, co ulotnie przechodzi w materiałach z TV, podróżniczych opowiadaniach, a w bezpośrednim spotkaniu, staje sie zupełnie inne.
To kraj olbrzymich kontrastów, wielka budowa o niewyobrażalnych rozmiarach. Jechaliśmy w miejscu gdzie krzyżowały się cztery autostrady, to wielki King Size spotykany w nieco innym wymiarze może tylko w Stanach...

Przelot do Chongqing, aglomeracji 32 mln, szybko zmiana samolotu, miejsce koszmarne i wylot do Guilin. To z kolei pierwszy punk wypadowy, a samo miasto i okolice, to perła o wielkiej jasności...
Chińskie malarstwo i poezja od stuleci czerpały inspirację z krasowego pejzażu okolic Guilin. Powstanie tych formacji datuje się na czterysta milionów lat temu, kiedy to na dnie morza gromadziły się osady wapienne. Wytworzone w ten sposób skały wypiętrzyły się około stu osiemdziesięciu milionów lat temu. Poddane działaniu wody i powietrza zaczęły ulegać erozji, która nadała im dzisiejsze niezwykłe kształty.
To widok z okna hotelowego, zjawiskowe górki nawet już w samym mieście...

Obrazek

Pogoda nieco deszczowa, choć gorąco, w granicach 30 stopni, taki tam tropik. Pierwsze koty za płoty, jedziemy zwiedzać country. Od czegoś trzeba zacząć...
Nasz pekaes pożyczony z przewodnikiem zakopał się przed wiochą, więc poszliśmy zwiedzać...

Obrazek

Wioska Jia Tou, podobno strasznie stara, zabudowania sprzed 700 lat, niektóre znacznie starsze. Tu się mieszka i żyje. Drewniana zabudowa, dla nas super, gdyby jeszcze nie lało, ale to już sprawa tajfunu, który uderzył we wschodnie wybrzeże...

Obrazek

Najpierw miejsce kultowe, a potem stare osiedle, zawsze można trochę zapuścić oko...

Obrazek

Odwiedziliśmy nawet najstarszego mieszkańca wioski. Ma podobno sto lat, mieszka jak mieszka, przeżył żonę i zaprasza do zobaczenia wnętrza, a kilka Juanów zawsze się przyda...

Obrazek

Typowe dla tego rejonu łoże, taki kraj...

Obrazek

Z uwagi na to, że pekaes czeka na traktor, poszliśmy coś podjeść, knajpa zamknięta, ale jak tylko się zjawiliśmy, już piwo zimniutkie, to cudowny element zwiedzania tropików. A trzeba wiedzieć, że Guilin leży w bardziej południowej części kraju, a tutaj południe i północ, to dwa inne światy, i kulturowo i klimatycznie...

Obrazek

A jak coś konsumować, to zawsze zaczyna sie tutaj od podania zielonej herbaty, wcale nie musi być gorąca, musi mieć natomiast określony regionalnie smak...

Obrazek

Oto typowy zestaw, zawsze obecny na stoliku, przygotowany do spożycia posiłku. Czarka na zielona herbatę, miseczka do jedzenia, łyżka do nakładania, pałeczki do wybierania z miseczki kawałków dania i siup do buzi. A talerzyk? Talerzyk jest tylko na śmieciowe resztki, kostki, fragmenty niejadalne itp, nie służy do tego, aby z niego jeść...

Chiński posiłek zaczyna się od zupy. To różne buliony bardziej czy mniej przejrzyste, można dodawać sobie do miseczki jakieś fragmenty innych dań lub makaron, a nawet ryż, ale najczęściej je się go takim jakim jest.

Obrazek

Akurat ta zupa, trochę dziwna, sporo zielepactwa, zawsze rozmącone dokładnie jajko, ale wsad z rzecznymi małżami, okropnie glutowate i o smaku, no powiedzmy mułowatym. Nigdy nie zniechęcam się do takich smaków i przyznaje, trochę tych twardawych małżo-omułków podjadłem. Sami popatrzcie jak się tutaj zajada zupę...

Obrazek

Pozdrawiam, smacznych wrażeń. Grzegorz. :wink: :lol:
Bernadr C
Croentuzjasta
Posty: 145
Dołączył(a): 02.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bernadr C » 13.09.2013 11:30

A może tak byśmy dzisiaj jakiegoś psa zjedli, a przynajmniej tłustego szczura????
Ciekawe czy masz to w planach???
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 13.09.2013 11:32

Bernadr C napisał(a):A może tak byśmy dzisiaj jakiegoś psa zjedli, a przynajmniej tłustego szczura????
Ciekawe czy masz to w planach???


Jak to tak...pieska...




....w piątek?



:oczko_usmiech:
Grzegorz Ćwik
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1343
Dołączył(a): 12.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grzegorz Ćwik » 15.09.2013 13:06

Wielki chiński myśliciel Konfucjusz mawiał, że ”jedzenie jest najważniejszą rzeczą na świecie”. A trzeba wspomnieć, że był naprawdę wielkim smakoszem. Podobno powiedzenie o kucharzu, że jest „z domu Konfucjusza” to była wielka pochwała i zaszczyt. Chińczycy powtarzają także za filozofem, że „umysł znajduje się w żołądku” – dlatego wszyscy wielcy i mądrzy narodu m.in. Budda, czy sam Konfucjusz są przedstawiani z wielkimi brzuchami, a tymczasem prawdopodobnie obaj byli bardzo drobnymi, raczej zgryźliwymi ascetami.

Chińscy kucharze przywiązują wielką wagę do właściwego doboru przypraw i dbają, by kolor harmonizował także ze smakiem. Jedzenie dla Chińczyków jest świętością, każda uroczystość i ważny moment w życiu Chińczyka jest nierozerwalnie związany z jedzeniem. Często chińskie pozdrowienie „ni hao” (cześć) zastępowane jest słowami: „czy jadłeś już ryż”?.


Obrazek

Pola ryżowe to najważniejsza uprawa w południowych Chinach. Tu mieszkańcy wiosek wkładają masę pracy, bez tego nie ma obiadu, kolacji...
Dużą uwagę przykładają również do swoich przypraw, smaków. Dziewczyna przy przygotowywaniu podstawowego składnika, mieszanki chili i czosnku...

Obrazek

Typowy obiad to liczne drobne dania na stole obrotowym, tak aby każdy uczestnik uczty mógł go wsadzić sobie do miseczki. Nikt się nie śpieszy, dania okresowo pojawiają się nowe na stole...


Obrazek

Przykładowo ryby podawane są zawsze w całości, tak rozkrojone, aby pozostały na półmisku same ości...

Obrazek

Zwykle liczne dania, ale małe porcje, wszystko tak przygotowane, aby można zawsze było jeść pałeczkami. Tu przykładowo kulki z mięsa wieprzowego, z kapustą wodną i odmianą selera...

Obrazek

Pocięte mięso wieprzowe z kiełkami i ostrą i normalną papryczką, i czymś tam jeszcze...

Obrazek

Do tego różne dodatki, zwykle oparte o składniki ryżu...

Obrazek

Pozdrawiam i smacznych wrażeń. Grzegorz. :wink: :lol:
termondar
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6522
Dołączył(a): 06.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) termondar » 16.09.2013 07:39

Wszystko wygląda smakowicie, tylko te pałeczki, nie można widelcem :?: :)
Anai
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3715
Dołączył(a): 08.11.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Anai » 16.09.2013 11:15

Grzegorz Ćwik napisał(a):Typowy obiad to liczne drobne dania na stole obrotowym, tak aby każdy uczestnik uczty mógł go wsadzić sobie do miseczki. Nikt się nie śpieszy, dania okresowo pojawiają się nowe na stole...
Obrazek

To zielone po lewej - czyżby była to smażona, mocno pikantna fasolka szparagowa?
Jeśli tak, zazdroszczę.... jest pyszna - wielokrotnie próbowałam w domu odtworzyć ten smak, ale nie do końca mi się udaje, tak samo jak smak smażonej kapusty pekińskiej...

termondar napisał(a):Wszystko wygląda smakowicie, tylko te pałeczki, nie można widelcem :?: :)
Wbrew pozorom jedzenie pałeczkami jest bardzo proste ;)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Kulinarne podróże po świecie - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone