[/quote]
Pozwolę sobie na wtrącenie swoich 3 groszy. Generalnie zgadzam się z Tobą Niezawodny, choć uważam, że Twa ufność w zbawienną i altruistyczną postawę USA jest odrobinkę przesadna. Dlaczego? Ano już mówię: co z Kurdami, Palestyńczykami, Czeczenami, Północną Koreą (to te pierwsze z brzegu przykłady). Jest za to Irak, była Panama, Somalia. Bo polityka USA opiera się na zasadzie
"...Że nie o to chodzi,
Kto komu gdzie szkodzi,
Lecz o to - po ile dolary."
Szczególnie jest ona widoczna za kadencji "tzw. prezydenta" Buscha.
Zresztą nie jest to problem polityki USA, a problem polityki każdego z wielkich tego świata. Bo tak naprawdę kazdy polityk jest wyznania handlowego: biją się? A co my na tym możemy zyskać? Na szczęście zdarzają się wyjątki, co daje nadzieję na przyszłość.[/quote]
Widzę drogi Volumenie że i Ty przynależysz do szacownego grona wyznawców tzw. Spiskowej Teorii Dziejów (teorii jaknajbardziej funkcjonującej w "obrocie" politycznym).
No więc odpowiedz sobie sam albo powiedz nam; jakiż to interes miały USA np. w Somalii - oczywiście z góry wiem że tak jak Cezar na to pytanie nie odpowiesz.
A co do Kurdów, Korei, China i innych państw tzw. "hultajskich"; czy ty myślisz że USA są w stanie same zaprowadzić porządek na CAŁYM świecie??? Oczywiście że nie są i nie będą toczyć wojny z Chinami o np. Tybet ale nie dlatego że nie mają w tym interesu a dlatego że nie chcą tego amerykańscy podatnicy bo kosztowałoby to za dużo krwii i kasy. Ich krwi i ich kasy!
Ale póki co cieszmy się z tego co w/w podatnicy byli jednak gotowi sfinansować. O D-Day i wyzwoleniu Europy już zapomniałeś??? O planie Marschala, itd, też??? TY który związany byłeś jak kojarzę mocno z historią II W.Ś ???
A Pan Bush nie jest żadnym "tzw. prezydentem" tylko Prezydentem USA.

.png)