Kolory Jordanii i Egiptu

Marysiu, dziękuje za foty bo wspomnienia tak świeże wracają, eh...Byłyśmy z Ulą w listopadzie
Kevlar- a wrażenie nocą, to dopiero jest, idziesz na pamięć, hiiii super!!!!!!!!

petris napisał(a):No to w drogę,wogóle nie wiem jak można tym czymś podróżować, po prostu nie ma deski rozdzielczej po prostu nie ma nic, tylko dwa druciki,ale jak sie tym czymś jechało -super-nie zrobiłam wnętrza szoferki, nie chciałam robić przykrości bardzo sympatycznemu irakijczykowi

A skąd ten Irakijczyk? Jak się Tobie udało zgadnąć że to nie Jordańczyk?

Petris, robisz ciekawe zdjęcia i pokazujesz je odpowiednio, żeby zainteresować z fajnym krótkim podpisem lub komentarzem.

Czy ta wyprawa to była zorganizowana wycieczka z jakimś polskim biurem podróży. Jak wyglądała. Z treści wynika że "po 24 godzinach podróży Wrocław -Aqabah znależliśmy sie u wrót pustyni Wadu Rum" a potem zakwaterowanie w jednym miejscu czy w kilku? Możemy liczyć na szczegóły?

Dałam plamę ma sie rozumiec ,ze jordanczyk
To była wspaniała wycieczka,jesli mówimy o biurze podrózy,bo róznie z nimi bywa. Nocowalismy w Hotelu Cristal w Aqabie, nocleg ,przy samej zatoce, tylko przejśc przez ulicę, w dzielnicy bazaru i kolorowych sklepów.Następny w Ammanie, Hillsaid Hotel, niezbyt przyjemny ,obsługa także, daleko od centrum 2 noce. No i bardzo ladny Hotel Amra Palace 5 minut od drogi do Petry w Wadi Mousa.Noclegi i wyżywienie w porządku.A przewodnik wspaniały
c.d. wiem, ze to może być nudne,ale jestem wzrokowcem i jestem zafascynowana kolorami,a wąwóz mienił się nimi w zależności od pory dnia .Raniutko szlismy w stronę Petry,kolory wspaniałe-siesta-kawa,a sniadanko-kabanoski- oddaliśmy rudemu kotkowi i powrót kolory jeszcze inne ,intensywniejsze -szlismy jak zaczarowani ,szczególnie,ze nie było tłumów a przewaznie tylko my

No własnie rano i po południu

trochę przynudzę

aby nie marudzić,kolory jakie można zobaczyć w różnej konfiguracjii

No i wchodzimy do Petry , prosze zamknąc oczy

No i jesteśmy przeszliśmy 1200 m.prześlicznego kolorowego wąwozu.Wchodzimy do miasta Nabatejczyków, również kolorowego , w pełnym słońcu-upał...



inne światło inne kolory..

Ja muszę do Petry

Niezwykłe kolory, i cieszę się, że zdjęcia oddają różnobarność skały, wąwozów, budowli, chyba też jestem wzrokowcem, ale nie tylko bo potrafie odtworzyć sobie zapachy Chorwacji - zioła i pinie. Czy Jordania pozostawiła w Twojej pamięci swoiste zapachy oprócz zapachu niezwykle rozgrzanego piachu pustyni? A może smaki potraw? Jak wyglądało żywienie wycieczkowiczów?

Pozdrawiam Lidia

Pieknie tam...niesamowity klimat!

Petris i Petra...


CUDNE!!! Dzięki!!!


Pozdrav
Jola

Przepiękne zdjęcia ! Prawdziwa uczta dla oczu

Dziękuję bardzo!! ale zdjecia są bardzo kiepskie Po prostu robione z marszu,wiele nieostrych, ciemnych,mimo to chciałam pokazać,naprawdę jest się czymś zachwycić. Zdjecia robię sporadycznie, wole ogladać.Lecz tym razem nas poniosło,ale cóż z tego zdjęcia słabe..... Cieszę się bardzo,że je oglądacie i mam nadzieje,że z tych miejsc zobaczymy Wasze zdjecia o wiele lepsze niż moje- chciała bym wszystkim co ogladają Jordanię ,życzyć wszystkiego najlepszego,zdrowych wesołych Swiat a w Nowym roku cudownych wycieczek i pieknych zdjęć, którymi bedziemy się zachwycać na FORUM.

Pozdrowienia Petris

Wyjeżdzamy .Mam taką cichą nadzieje,że bedziecie chcieli oglądać dalszy ciąg wybranych zdjęc w pózniejszym terminie

Przepraszam!! przejrzałam wszystkie strony i okazalo sie,ze wiele z moich zdjęc nie ma ,cos fotosik przeskrobał.Moze uda mi sie to naprawić