Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Jak żyć, jak żyć bez Chorwacji…? cz. 2 (str.12)

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 17029
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 20.11.2017 08:41

Piotr, ciekawą zdradę zaplanowałes. Trzymam kciuki i rozruszaj noge na tych pagorkach.
Beata W.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2971
Dołączył(a): 15.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Beata W. » 20.11.2017 11:17

piekara114 napisał(a):Piotr, ciekawą zdradę zaplanowałes. Trzymam kciuki i rozruszaj noge na tych pagorkach.


Dokładnie :wink: Zdrówko najważniejsze :lol:
Tak mi się przypomniało, że przecież byłam Chorwacji we wrześniu 2013, dokładnie w drugiej połowie września w Orebiciu :wink: Woda była ciut chłodniejsza ale pogoda ogólnie super i zero deszczu :papa:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 17029
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 20.11.2017 22:38

Beata W. napisał(a):Tak mi się przypomniało, że przecież byłam Chorwacji we wrześniu 2013, dokładnie w drugiej połowie września w Orebiciu :wink: Woda była ciut chłodniejsza ale pogoda ogólnie super i zero deszczu :papa:
To fajnie trafiłaś, tylko dni krótkie....
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 17029
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 20.11.2017 23:15

9 września 2016, piątek - powrót do domu c.d., jedziemy ku słońcu…..

I tak jedziemy i coś nie możemy do plaży się dostać… Jedziemy w kierunku wyspy, navi każe między jakieś pola wjechać, to skręcamy i nagle widzę między drzewami JEGO…. Pan M. parkuje na najbliższej zatoczce, a raczej ubitym fragmencie nieużywanego pola, ale za to rozjeżdżonego, a ja już lecę w kierunku pagórka…..
Obrazek

Obrazek

Jesteśmy pod malutkim kościółkiem św. Mikołaja :mrgreen: :mrgreen: Kościółek mignął mi w 2010 r. jak wracaliśmy z Zadaru do Starigrad Paklenica i wtedy nam towarzyszyły lekkie pożary okolicznych pól…

Niestety oddziela mnie od wzgórza pole zboża, przez które nie ma się jak przedrzeć…. No ale, przecież będziemy tędy wracać….. Może błękity się wtedy pojawią….

To jedziemy na plażę… Mijamy zatokę nińską…
Obrazek

Obrazek

…ale tamta plaża nas nie powaliła, więc zdecydowanie kierujemy się ku wyspie
Obrazek

Wyspa połączona jest bardzo charakterystycznym mostem…
Obrazek

Nie mamy rozeznanego tematu plaż ani miejscówek na wyspie, bo przecież nie planowałam, że tu będziemy... nigdy nawet jakoś nie czytałam informacji o tej wyspie… Jedziemy główną drogą przed siebie i wjeżdżamy do dłuuuuugiej miejscowości Vir na Virze… Postanawiamy skręcić w przypadkową uliczkę w lewo, aby być w kierunku otwartego morza… I tak lądujemy przy samej plaży, dokładnie w tym miescu. Parkujemy auto, mamy słusznego strażnika…
Obrazek

Tłumów nie ma, prawie pustki. Jakiś jeden bar otwarty. Słońce świeci, ale nie jakoś ostro, szybko rozkładamy maty i ręczniki i leniuchujemy. Plaża to nawiezione kamyki…. Woda swoją temperaturą tu też nie powala, termometr ledwie wskazuje 21,3 st (powietrze ma 29)…. Pod wodą nudno… Coś tam się kąpiemy, bo w końcu to już na pewno ostatnie spotkanie z Jadranem… więcej leniuchujemy na ręcznikach. Kiedy słońce się chowa, idę się przejść wzdłuż zatoki i pstrykam kilka zdjęć…. Tłumów nie ma…
Obrazek

Obrazek

Obrazek

…ale za to jakieś tam palmy są :mrgreen:
Obrazek

Spędzamy tu 3 godziny i nie ma wyjścia, trzeba ruszać dalej….na północ….
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 17029
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 23.11.2017 20:26

Widzę, że nie tylko ja mam odczucie, że plaża na wyspie Vir nie zasługuje na więcej słów……


9 września 2016, piątek - powrót do domu c.d.

Jedziemy dalej na północ….ale jeszcze mamy wrócić do kościółka na pagórku… Mijamy skręt ku autostradzie i kilka metrów dalej jest mały parking na kilka samochodów. Parkujemy i ładną kładką…
Obrazek

…mijając ogrodzony warzywniach podchodzimy pod pagórek… Żeby nie było wątpliwości, gdzie jesteśmy….
Obrazek

Teraz niebo ma zdecydowanie lepszy kolor niż wcześniej….
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Oczywiście wchodzimy na szczyt, ale kościółek zamknięty i nie da się w żaden sposób do środka zamknąć…. Po jakiś 10 min. ruszamy dalej….
Jeszcze przed wjazdem na autostradę, przypominam sobie, że potrzebuję zabrać hvarską ziemię ze sobą, bo muszę moją roślinkę posadzić…. Pod naszym app. rosło duuuuże drzewo laurowe, które miała sporo malutkich przykorzennych sadzonek…a jak wiadomo najlepiej rosną roślinki darowane i pożyczone, to i jak pożyczyłam sobie malutką sadzonkę…. No i właśnie, żeby było jej dobrze to koniecznie musi rosnąć w swojskiej ziemi i to na nią poluję. Udaje się zabrać siateczkę (po ostatnich burkach) na ostatnim nasypie przed wjazdem na autostradę….
Oczywiście już w domu sadzonkeczka ląduje w hvarskiej ziemi i prezentuje się tak:
Obrazek

..a obecnie wyrosły 2 małe sadzonki…. :mrgreen: :mrgreen:

To teraz już pomykamy i o 16:30 meldujemy się na parkingu, tym parkingu, z którego po raz pierwszy i po raz ostatni można popatrzeć na Jadran….
Obrazek

Obrazek

…i jedziemy dalej… przed nami jeszcze kilka pitstopów….
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 19686
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 24.11.2017 02:12

piekara114 napisał(a):…i jedziemy dalej… przed nami jeszcze kilka pitstopów….



Challenge :?: :lol: :lol: :lol: mam nadzieję że nie tylko na tankowanie :mrgreen:


Pozdrawiam
Piotr
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 17029
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 24.11.2017 09:38

Małe zwiedzanko jeszcze przed nami...
Beata W.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2971
Dołączył(a): 15.02.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Beata W. » 24.11.2017 09:53

piekara114 napisał(a):Małe zwiedzanko jeszcze przed nami...


Widzę, że lubicie zwiedzać w drodze powrotnej, nam już się średnio chce, szczególnie jak daleko do domu :(
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 17029
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 24.11.2017 18:08

Beata W. napisał(a):
piekara114 napisał(a):Małe zwiedzanko jeszcze przed nami...
Widzę, że lubicie zwiedzać w drodze powrotnej, nam już się średnio chce, szczególnie jak daleko do domu :(
Lubimy, zwłaszcza, że te zwiedzania są na spontana. To takie przedłużenie wakacji...
ajdadi
AJDADI
Avatar użytkownika
Posty: 22419
Dołączył(a): 04.09.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) ajdadi » 25.11.2017 08:21

piekara114 napisał(a):Małe zwiedzanko jeszcze przed nami...


Będę zwiedzał oczywiście z Wami...:papa:
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 17029
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 25.11.2017 15:22

Fajnie, że jesteś :D

Mój laur ma się dobrze, po pół roku wyglądał tak...
Obrazek

...wiosną walczyłam z tarcznikami, ale wygrałam, trochę czubek wzrostu został uszkodzony, ale laur się zebrał, lato spędził za oknem i obecnie wygląda tak:
laur 25.11.2017.jpg


A sercowaty kamień oczywiście pochodzi z Cypru :mrgreen:

:papa: :papa:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5016
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 25.11.2017 16:38

piekara114
przypominam sobie, że potrzebuję zabrać hvarską ziemię ze sobą, bo muszę moją roślinkę posadzić…. Pod naszym app. rosło duuuuże drzewo laurowe, które miała sporo malutkich przykorzennych sadzonek…a jak wiadomo najlepiej rosną roślinki darowane i pożyczone, to i jak pożyczyłam sobie malutką sadzonkę…. No i właśnie, żeby było jej dobrze to koniecznie musi rosnąć w swojskiej ziemi i to na nią poluję. Udaje się zabrać siateczkę (po ostatnich burkach) na ostatnim nasypie przed wjazdem na autostradę….
Oczywiście już w domu sadzonkeczka ląduje w hvarskiej ziemi i prezentuje się tak:


Ja też mam taką...manię :roll:

Raz na Hvarze czatowałam na ogrodnika (którego nie mogłam zastać w jego centrum ogrodniczym przez 4 dni, bo w okolicy hulały pożary, a on okazał się być strażakiem ochotnikiem), bo uparłam się na małą sadzonkę masliny. Całkiem małych nie miał, więc wiozłam prawie metrowy wiecheć z bryłą gliniastej ziemi - ważyła sporo. W domu posadziłam ją z tą gliną do donicy, ale biedna nie przeżyła zimy w mieszkaniu :(
Teraz we wrześniu wyhaczyłam dwie gałązki atrakcyjnej roślinki rosnącej na ruinach Nakovany na Pelješcu - mam nadzieję,że ta przetrwa bez rodzimej gleby tym razem i że duchy Illirów mi wybaczą tę kradzież :oczko_usmiech:
Roślinka prezentuje się tak ( ta mała po środku) :)

P8259835.JPG
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 17029
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 25.11.2017 17:48

Katarina zawsze chcę coś przywieść, ale z różnymi skutkami mi to wychodzi. Z Włoch (Sirmione) przywiozłam palmy i nawet z ro rosły, ale jakaś choroba je zaatakowała i padły :twisted: Z Cypru przywiozłam bulwę Asphodelus albus, ale jednak nie udało mu się przetrwać.... W tym roku polowałam na jakąś dziką oliwkę z jakiegoś opuszczonego pola, ale one tak głęboko rosły, że nie dałam rady się do nich dostać, a nawet łopatkę ogrodową ze sobą miałam...
walp
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13518
Dołączył(a): 22.12.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) walp » 25.11.2017 20:48

piekara114 napisał(a):
Beata W. napisał(a):
piekara114 napisał(a):Małe zwiedzanko jeszcze przed nami...
Widzę, że lubicie zwiedzać w drodze powrotnej, nam już się średnio chce, szczególnie jak daleko do domu :(
Lubimy, zwłaszcza, że te zwiedzania są na spontana. To takie przedłużenie wakacji...

Takie wyciśnięcie z wakacyjnego wyjazdu ostatnich soków. :wink:
piekara114 napisał(a):Katarina zawsze chcę coś przywieść, ale z różnymi skutkami mi to wychodzi. Z Włoch (Sirmione) przywiozłam palmy i nawet z ro rosły, ale jakaś choroba je zaatakowała i padły :twisted: Z Cypru przywiozłam bulwę Asphodelus albus, ale jednak nie udało mu się przetrwać.... W tym roku polowałam na jakąś dziką oliwkę z jakiegoś opuszczonego pola, ale one tak głęboko rosły, że nie dałam rady się do nich dostać, a nawet łopatkę ogrodową ze sobą miałam...

A to fajne jest ... może też zacznę zwozić florę. :D
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 60437
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 26.11.2017 14:54

piekara114 napisał(a):To teraz już pomykamy i o 16:30 meldujemy się na parkingu, tym parkingu, z którego po raz pierwszy i po raz ostatni można popatrzeć na Jadran….

Taki rodzaj klamry...

Pozdrawiam,
Wojtek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Jak żyć, jak żyć bez Chorwacji…? cz. 2 (str.12) - strona 26
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone