Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Jadranka - piekielny trakt czy droga do raju ?

Którędy jechać? Ile zajmuje pokonanie trasy? Na jakich odcinkach drogi są płatne? Gdzie przekraczać granice? Nocować po drodze czy nie? A jeśli tak, to gdzie? Co zabrać w podróż, na co uważać, jak się zachowywać, jak radzić sobie w sytuacjach kryzysowych. Gdzie nie warto tankować i co z LPG.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Habanero
Mistrz Europy UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 6666
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 04.04.2019 11:24

boboo napisał(a):Sam zakręt nie jest niebezpieczny, a znak jakkolwiek się nie nazywa, przekazuje mi następujące messages:
1. Zwolnij synku, to trochę więcej niż zwykły łuk;
2. Zwolnij synku, to może być "agrafka";
3. Zwolnij synku, nie wiesz co jest za zakrętem (peleton kolarzy, pielgrzymka, zwalone drzewo, popsute auto, duża wyrwa itp.);
4. Zwolnij synku, nie wiesz czy jakiś "ułan" nie jedzie z naprzeciwka i go nie wypchnie na twój pas.
...


Jednym słowem
5. Zwolnij synku, bo to niebezpieczny odcinek drogi :idea:
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5066
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 04.04.2019 11:34

Widzisz Konradzie,
ja na to patrzę trochę inaczej (moje zdanie) :wink:
Coś, co jest pasywne, nie jest niebezpieczne.
Przyjmijmy jakąś "prędkość konstrukcyjną" dla tego zakrętu.
I jeśli będziemy tam z taką prędkością i milion lat jeździć, nie stanie się nic.
(pomińmy zużycie asfaltu, obsuwy tektoniczne itp.)
Zakręt nie będzie robić nam fokusów w postaci zmiany nachylenia czy ostrości.

Czy tam się coś stanie, zależy TYLKO od kierowcy, nie od zakrętu.
endryu
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1357
Dołączył(a): 10.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) endryu » 04.04.2019 11:47

boboo napisał(a):Widzisz Konradzie,
ja na to patrzę trochę inaczej (moje zdanie) :wink:
Coś, co jest pasywne, nie jest niebezpieczne.
Przyjmijmy jakąś "prędkość konstrukcyjną" dla tego zakrętu.
I jeśli będziemy tam z taką prędkością i milion lat jeździć, nie stanie się nic.
(pomińmy zużycie asfaltu, obsuwy tektoniczne itp.)
Zakręt nie będzie robić nam fokusów w postaci zmiany nachylenia czy ostrości.

Czy tam się coś stanie, zależy TYLKO od kierowcy, nie od zakrętu.

Taką "prędkością konstrukcyjną" dla ustawiania znaków o niebezpiecznych zakrętach jest 60 km/h. Ale to może być za dużo w wielu miejscach. Wtedy do znaku ostrzegawczego dokładają znak ograniczenia prędkości.
A najważniejsze jest (wszędzie) stwierdzenie w/w ..."zależy TYLKO od kierowcy". :idea: :wink:
Habanero
Mistrz Europy UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 6666
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 04.04.2019 13:21

boboo napisał(a):
Czy tam się coś stanie, zależy TYLKO od kierowcy, nie od zakrętu.


endryu napisał(a):A najważniejsze jest (wszędzie) stwierdzenie w/w ..."zależy TYLKO od kierowcy". :idea: :wink:


Trudno z tym stwierdzeniem polemizować.
..........................................................................
Zastanawiający jest jednak fakt, że są miejsca w których wypadków zdarza sie dużo więcej :roll:
W Chorwacji mówi się o błędach w wyprofilowaniu niektórych zakrętów na Jadrance,
ale można przecież w tych miejscach jechać 30 km/h i będzie wszystko ok.

Jak w takim razie nazwać takie miejsca, skoro są bezpieczne, a jednocześnie ginie tam najwięcej ludzi.
Bezpieczne inaczej ?
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5066
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 04.04.2019 14:05

Habanero napisał(a):są miejsca w których wypadków zdarza sie dużo więcej
Takie moje gdybanie...
są też takie miejsca, w których samochody toczą się same... "pod górę".
Wiadomo (nie wszystkim :roll: ), że to złudzenie optyczne. Ale są też ludzie, którzy dadzą sobie "rękę uciąć", że tam jest faktycznie pod górkę.
I tak sobie gdybam, że są ludzie, którym wyobraźnia podczas pokonywania przykładowego zakrętu nie podpowie ani jednego z "moich" punktów, ani żadnego innego. Jeśli nie było ograniczenia do 30, tylko do 70, to mogę doginać stówą.
A wyobrazić sobie, że wiatr nawiał warstwę suchych liści...
Nasz mózg zajmuje 1,5-2 % masy naszego ciała, a zużywa 20 % energii. To bardzo kosztowny organ, więc jeśli możemy, to go wyłączamy.

Siła odśrodkowa:
F= mv²/r
zależy od kwadratu prędkości.
70²=4.900
100²=10.000
Ach to "tylko" 30 kmh więcej 70 -> 100
ale siła wyrzucająca na pobocze jest ponad 2 razy większa.

To nie niebezpieczny zakręt, to lenistwo umysłowe tych, których tam wyrzuci/ło.

Konradzie, nie przekonasz mnie :wink: :lol:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.04.2019 14:16

boboo napisał(a):
Habanero napisał(a):są miejsca w których wypadków zdarza sie dużo więcej
Takie moje gdybanie...
są też takie miejsca, w których samochody toczą się same... "pod górę".
Wiadomo (nie wszystkim :roll: ), że to złudzenie optyczne. Ale są też ludzie, którzy dadzą sobie "rękę uciąć", że tam jest faktycznie pod górkę.
I tak sobie gdybam, że są ludzie, którym wyobraźnia podczas pokonywania przykładowego zakrętu nie podpowie ani jednego z "moich" punktów, ani żadnego innego. Jeśli nie było ograniczenia do 30, tylko do 70, to mogę doginać stówą.
A wyobrazić sobie, że wiatr nawiał warstwę suchych liści...
Nasz mózg zajmuje 1,5-2 % masy naszego ciała, a zużywa 20 % energii. To bardzo kosztowny organ, więc jeśli możemy, to go wyłączamy.

Siła odśrodkowa:
F= mv²/r
zależy od kwadratu prędkości.
70²=4.900
100²=10.000
Ach to "tylko" 30 kmh więcej 70 -> 100
ale siła wyrzucająca na pobocze jest ponad 2 razy większa.

To nie niebezpieczny zakręt, to lenistwo umysłowe tych, których tam wyrzuci/ło.

Konradzie, nie przekonasz mnie :wink: :lol:

A czy" śliskość" suchych liści jakimś wzorem też wytłumaczysz ? :) :)
endryu
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1357
Dołączył(a): 10.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) endryu » 04.04.2019 19:24

Sadeczanin78 napisał(a):
boboo napisał(a):
Habanero napisał(a):są miejsca w których wypadków zdarza sie dużo więcej
Takie moje gdybanie...
są też takie miejsca, w których samochody toczą się same... "pod górę".
Wiadomo (nie wszystkim :roll: ), że to złudzenie optyczne. Ale są też ludzie, którzy dadzą sobie "rękę uciąć", że tam jest faktycznie pod górkę.
I tak sobie gdybam, że są ludzie, którym wyobraźnia podczas pokonywania przykładowego zakrętu nie podpowie ani jednego z "moich" punktów, ani żadnego innego. Jeśli nie było ograniczenia do 30, tylko do 70, to mogę doginać stówą.
A wyobrazić sobie, że wiatr nawiał warstwę suchych liści...
Nasz mózg zajmuje 1,5-2 % masy naszego ciała, a zużywa 20 % energii. To bardzo kosztowny organ, więc jeśli możemy, to go wyłączamy.

Siła odśrodkowa:
F= mv²/r
zależy od kwadratu prędkości.
70²=4.900
100²=10.000
Ach to "tylko" 30 kmh więcej 70 -> 100
ale siła wyrzucająca na pobocze jest ponad 2 razy większa.

To nie niebezpieczny zakręt, to lenistwo umysłowe tych, których tam wyrzuci/ło.

Konradzie, nie przekonasz mnie :wink: :lol:

A czy" śliskość" suchych liści jakimś wzorem też wytłumaczysz ? :) :)

Tu zastosowanie może mieć wzór na pole powierzchni - liścia i powierzchni opony przylegającej do nawierzchni. :mrgreen:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 04.04.2019 19:28

Już starożytni Czesi mówili że lód jest śliski jak suche liście ....
Habanero
Mistrz Europy UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 6666
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 04.04.2019 19:41

boboo napisał(a):
Konradzie, nie przekonasz mnie :wink: :lol:


Poczekaj, poczekaj, Bogdanie :wink:

Jesteśmy przy zakręcie ze zdjęcia, które zamieściłem :idea:
Zawsze gdy dojeżdżam do takiego zakrętu (oczywiście przepisowo :wink: ), czuję znacznie większy dyskomfort, niż kiedy dojeżdżam do zakrętu bez ograniczonej widoczności.
Mój mózg wysyła sygnał do lewej, czasami prawej nogi i wzmaga moją uwagę. To chyba reakcja na ewentualność zbliżającego się niebezpieczeństwa :idea: Zupełnie inaczej zachowuje się w terenie otwartym, gdzie ewentualne manewry dają większą szansę przeżycia. Dla mnie niebezpieczny zakręt to nie tylko coś pasywnego, co nie krzywdzi. To również miejsce, gdzie ilość pozytywnych wariantów wyjścia z kolizji drogowej cało znacznie się zawęża.
Grigorij
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 122
Dołączył(a): 10.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grigorij » 04.04.2019 19:55

Habanero napisał(a):
Jesteśmy przy zakręcie ze zdjęcia, które zamieściłem :idea:
Zawsze gdy dojeżdżam do takiego zakrętu (oczywiście przepisowo :wink: ), czuję znacznie większy dyskomfort, niż kiedy dojeżdżam do zakrętu bez ograniczonej widoczności.
Mój mózg wysyła sygnał do lewej, czasami prawej nogi i wzmaga moją uwagę. To chyba reakcja na ewentualność zbliżającego się niebezpieczeństwa :idea: Zupełnie inaczej zachowuje się w terenie otwartym, gdzie ewentualne manewry dają większą szansę przeżycia. Dla mnie niebezpieczny zakręt to nie tylko coś pasywnego, co nie krzywdzi. To również miejsce, gdzie ilość pozytywnych wariantów wyjścia z kolizji drogowej cało znacznie się zawęża.


Bardzo rozsądne podejście. Powinieneś wykładać zasady bezpieczeństwa. Może opracujesz zespół wymagań trudniejszych odcinków? :) :)
endryu
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1357
Dołączył(a): 10.01.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) endryu » 04.04.2019 20:06

Grigorij napisał(a):
Habanero napisał(a):
Jesteśmy przy zakręcie ze zdjęcia, które zamieściłem :idea:
Zawsze gdy dojeżdżam do takiego zakrętu (oczywiście przepisowo :wink: ), czuję znacznie większy dyskomfort, niż kiedy dojeżdżam do zakrętu bez ograniczonej widoczności.
Mój mózg wysyła sygnał do lewej, czasami prawej nogi i wzmaga moją uwagę. To chyba reakcja na ewentualność zbliżającego się niebezpieczeństwa :idea: Zupełnie inaczej zachowuje się w terenie otwartym, gdzie ewentualne manewry dają większą szansę przeżycia. Dla mnie niebezpieczny zakręt to nie tylko coś pasywnego, co nie krzywdzi. To również miejsce, gdzie ilość pozytywnych wariantów wyjścia z kolizji drogowej cało znacznie się zawęża.


Bardzo rozsądne podejście. Powinieneś wykładać zasady bezpieczeństwa. Może opracujesz zespół wymagań trudniejszych odcinków? :) :)

Ale to jest proste. Trzeba mieć za sobą dziesiątki, setki tysięcy przejechanych kilometrów z pracującą prawidłowo głową-mózgiem. Także jeżdżąc np. czarnym Cinquecento (Habenero to wie i już przekazywał swoje doświadczenia). :!: :idea:
walp
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13479
Dołączył(a): 22.12.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) walp » 04.04.2019 20:27

Podoba mi się ta filozofia zakrętów. :oczko_usmiech:
Habanero
Mistrz Europy UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 6666
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 04.04.2019 20:31

endryu napisał(a):
Grigorij napisał(a):
Habanero napisał(a):
Jesteśmy przy zakręcie ze zdjęcia, które zamieściłem :idea:
Zawsze gdy dojeżdżam do takiego zakrętu (oczywiście przepisowo :wink: ), czuję znacznie większy dyskomfort, niż kiedy dojeżdżam do zakrętu bez ograniczonej widoczności.
Mój mózg wysyła sygnał do lewej, czasami prawej nogi i wzmaga moją uwagę. To chyba reakcja na ewentualność zbliżającego się niebezpieczeństwa :idea: Zupełnie inaczej zachowuje się w terenie otwartym, gdzie ewentualne manewry dają większą szansę przeżycia. Dla mnie niebezpieczny zakręt to nie tylko coś pasywnego, co nie krzywdzi. To również miejsce, gdzie ilość pozytywnych wariantów wyjścia z kolizji drogowej cało znacznie się zawęża.


Bardzo rozsądne podejście. Powinieneś wykładać zasady bezpieczeństwa. Może opracujesz zespół wymagań trudniejszych odcinków? :) :)

Ale to jest proste. Trzeba mieć za sobą dziesiątki, setki tysięcy przejechanych kilometrów z pracującą prawidłowo głową-mózgiem. Także jeżdżąc np. czarnym Cinquecento (Habenero to wie i już przekazywał swoje doświadczenia). :!: :idea:


Zdecydowanie bardziej wypadek, niż przejechane kilometry ( te nie powalają, normalna średnia :wink: )
wpłynął na moją jazdę ( nauczył mnie, że nie wszystko zależy ode mnie ) .
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5066
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 05.04.2019 05:54

Habanero napisał(a):(...) To również miejsce, gdzie ilość pozytywnych wariantów wyjścia z kolizji drogowej cało znacznie się zawęża.
Bardzo ładnie ujęte :smo: , serio.
Tego mi często brakuje - talentu pedagogicznego i umiejętności "przelania na papier".
Ale :oczko_usmiech: zostanę przy swoim, zadając pytanie:
czy coś, co tylko poprzez nasze zachowanie "pobiera" trybuty w postaci zdrowia lub życia, jest samo w sobie niebezpieczne?

Zgadzam się, że jest to zakręt ostry, wymagający wzmożonej uwagi (przepraszam za frazes, bo to powinno być wręcz instynktem), ale niebezpieczna to może być po nim jazda.

Nie mam nic przeciwko temu, że on się tak nazywa (niebezpieczny), bo istnieje nadzieja, że zadziała na wyobraźnię,
ale powtórzę: sam w sobie takim nie jest.

PS.:
1. Konradzie, wychodzi mi, że peka w Konobie Veprinovej już za mniej niż 100 dni :hut:
2. Czy będziesz miał jeszcze życzenia Leberkäse?
Grigorij
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 122
Dołączył(a): 10.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grigorij » 05.04.2019 06:20

boboo napisał(a):
Habanero napisał(a):(...) To również miejsce, gdzie ilość pozytywnych wariantów wyjścia z kolizji drogowej cało znacznie się zawęża.
Bardzo ładnie ujęte :smo: , serio.
Tego mi często brakuje - talentu pedagogicznego i umiejętności "przelania na papier".
Ale :oczko_usmiech: zostanę przy swoim, zadając pytanie:
czy coś, co tylko poprzez nasze zachowanie "pobiera" trybuty w postaci zdrowia lub życia, jest samo w sobie niebezpieczne?

Zgadzam się, że jest to zakręt ostry, wymagający wzmożonej uwagi (przepraszam za frazes, bo to powinno być wręcz instynktem), ale niebezpieczna to może być po nim jazda.

Nie mam nic przeciwko temu, że on się tak nazywa (niebezpieczny), bo istnieje nadzieja, że zadziała na wyobraźnię,
ale powtórzę: sam w sobie takim nie jest.

PS.:
1. Konradzie, wychodzi mi, że peka w Konobie Veprinovej już za mniej niż 100 dni :hut:
2. Czy będziesz miał jeszcze życzenia Leberkäse?


Wychodzi spór semantyczno - filozoficzny. :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Samochodem - trasy, noclegi, przepisy, uwagi



cron
Jadranka - piekielny trakt czy droga do raju ? - strona 8
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone