Ile macie lat?

Proszę i mnie dopisać 20.11.1970

adam11 napisał(a)::) hehe i do tego czasu jeżdzisz samochodem czy latasz;PP samolotem hi pozdrawaim

Zawsze samochodem i zawsze pod namiot, w tym roku autobusem do Grecji,
spanie w apartamentach - nie wiem jak to przeżyję

rich72 napisał(a):Dotąd spisani

Dobrze że nie zapomniałeś bo to już dwa tygodnie

Janusz Bajcer napisał(a): w tym roku autobusem do Grecji,
spanie w apartamentach - nie wiem jak to przeżyję

Apartamenty przeżyjesz a autobus pewnie też .Co do podróży autobusem to za dwa tygodnie napiszę jak się jedzie taką traskę

Szanowny Panie Januszu ) 2 lata temu byłem w grecji i przyjechałem zadowlony i wpoczęty było super ) i polecam w szczególności jak pan tyle razy już był w Chorwacji , wydaje mi się że jeszcze nie raz Pan tam zawita życze wyjątkowych , pełnych nowych wrażeń wakacji pozdrawaim Adam

12 marzec 1975... ehh szybko leci

krzysio21 napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a): w tym roku autobusem do Grecji,
spanie w apartamentach - nie wiem jak to przeżyję

Apartamenty przeżyjesz a autobus pewnie też .Co do podróży autobusem to za dwa tygodnie napiszę jak się jedzie taką traskę

dwa lata temu jechałam autokarem do Bułgarii-więc długość trasy porównywalna.Jechalismy 27 godzin z postojami krótkimi co 4-5 godzin.Autobus był bardzo komfortowy i w założeniu wygodny,ale po 15-tu godzinach nie było juz pozycji w ktorej bym nie siedziała lub półleżała.Nie było też kosteczki,która by mnie nie bolała.W ogóle nie podejrzewałabym sie o to,że figury takie na siedzeniu potrafie zrobić.Po 20-tu godzinach byłam znieczulona i uodporniona na większość niewygód Ale dojechalam w całości i jak by trzeba było to znowu pojadę-a co tam niewygody,kiedy natura wzywa
Ale zeby było w zwiazku z tematem wątku do dodam,że jednak trochę za duzo mam lat na takie dłuuugie autokarowe jazdy

adam11 napisał(a):Szanowny Panie Januszu ) 2 lata temu byłem w grecji i przyjechałem zadowlony i wpoczęty było super ) i polecam w szczególności jak pan tyle razy już był w Chorwacji , wydaje mi się że jeszcze nie raz Pan tam zawita życze wyjątkowych , pełnych nowych wrażeń wakacji pozdrawaim Adam

Piękne dzięki Adasiu
a z wrażeń to liczę na "wieczór grecki" - dla ciała i ducha
a dla wrażeń wzrokowych pojadę zobaczyć Meteory.

to ja ewa napisał(a):Ale zeby było w zwiazku z tematem wątku do dodam,że jednak trochę za duzo mam lat na takie dłuuugie autokarowe jazdy

Również piękne dzięki "to ja ewo"
Muszę to przekazać żonie - o tym znieczuleniu
Tylko powiedz droga Ewo kiedy (której nocy )
na miejscu to znieczulenie mija

Januszu - wszystko da sie wytrzymać - fakt , jazda autobusem to cięzka próba - ale jak piszą poprzednicy da sie przeżyć. Ja w 1991 roku brałem udział w eskapadzie do Damaszku , Palmiry, Libanu przez Węgry , Bułgarie , Turcje . Po 4 dniach jazdy nasz Jelcz stał sie normalnym "domem". Wyprawa trwala miesiąc / maj/ a w pazdzierniku pojechałem jeszcze raz z drugą ekipą /wracaliśmy przez Wiedeń-zakup kawy /. Fakt , że byłem młodszy - ale i dzisiaj mnie ciagnie na jakieś szaleństwo - prawda że wolę teraz swój samochód i jeżdzimy w 2 a nie w 20- estu. Pozdrawiam - miłych wrażen w Grecji - byłem tam w 1986 roku. / 30.11.1957/

Jeszcze raz dziękuje za podtrzymanie na duchu
Oczywiście, że przeżyję i jazdę i spanie, zapytałem z
Sam jestem ciekaw jak to będzie wyglądało, na pewno jako nie kierowca więcej zobaczę po drodze a na miejscu ocenię gdzie się lepiej śpi w ciepłym klimacie - w namiocie czy w apartamencie.

Janusz Bajcer napisał(a):

to ja ewa napisał(a):Ale zeby było w zwiazku z tematem wątku do dodam,że jednak trochę za duzo mam lat na takie dłuuugie autokarowe jazdy

Również piękne dzięki "to ja ewo"
Muszę to przekazać żonie - o tym znieczuleniu
Tylko powiedz droga Ewo kiedy (której nocy )
na miejscu to znieczulenie mija

Oj,Janusz,Janusz Mnie minęło zesztywnienie pierwszego wieczoru-na rozpoznaniu deptaka i knajp, załapalismy się na jakąś folk zabawę w jednej z nich.Powyginaliśmy sie trochę w ichnich rytmach albo jak komu wyszło .Jak potem jeszcze gdzies zesztywnienie było to sie pomasowalo ,pogłaskało i było OK .Aaaa i stawy od środka kadarką nawilżaliśmy.Wierz mi-z tańcami to najlepsza metoda na zastałe kości.No a w Grecji przecież knajpek nie brakuje,winorośl tez uprawiają to...oj,będzie się dzialo

Sławomir Wocial napisał(a):A ja od dwóch lat mogę iść na emeryturę styczeń 69.

Sławku to sobie ręce możemy podac ja też od dwóch lat już mogę byc emerytem. Październik 68 i pozdrawiam kolegę po profesji.

PS. Richu dopisz Bolo - 04.10.1968

to ja ewa napisał(a):Wierz mi-z tańcami to najlepsza metoda na zastałe kości.No a w Grecji przecież knajpek nie brakuje,winorośl tez uprawiają to...oj,będzie się dzialo

Wierzę i nastawiam się na przynajmniej jeden "wieczór grecki"

Tylko nie autobusem. Wybrałem się raz do Hiszpanii, nigdy więcej. Podróż 36 godzin non stop z małymi przerwami. Nogi puchną niemiłosiernie, ani chodzić ani nie wiadomo co robić. Ani jesc ani pic bo to żle i tak w kółko. Przerwy małe, a kierowcy na zmianę przescigają się. Z powrotem tak samo. Była klimatyzacja ale co z tego jak człowiek umeczony brakiem snu. Dziękuję za takie wakacje Nie polecam.
Podróż nie do zniesienia, chyba że przez dwudziestolatków bez dzieci.

A wszystko to przez moją osobę, bo zachciało mi się widoków z ziemi oglądać bo z powietrza nie widać.