To jest Grgur Ninski, znany po naszemu jako Grzegorz z Ninu.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Grzegorz_z_Ninu
Nabrałem ostatnio na miejscu kilku Japońców na to, że to pomnik tolkienowskiego Gandalfa...
.png)
.png)
arb napisał(a):Gwoli ścisłości, ten pomnik sfotografowany wyżej - to nie jest pomnik Dioklecjana jak to podpisałaś!
To jest Grgur Ninski, znany po naszemu jako Grzegorz z Ninu.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Grzegorz_z_Ninu
Nabrałem ostatnio na miejscu kilku Japońców na to, że to pomnik tolkienowskiego Gandalfa...
.png)
.png)

.png)
.png)

.png)
grajka napisał(a):My z kolei płynęliśmy statkiem Dwa Bracia. Trasa Hvar (Vrboska) - Brac (Bol). Wypłynęliśmy prosto z Podgory. Cena 250 kun za osobę dorosłą. Makrela na statku bardzo mi smakowała i rzeczywiście zjadłabym jeszczeZlaty Rac faktycznie przereklamowany. My nawet się nie rozkładaliśmy. Przyszliśmy, zobaczyliśmy i tyle. Achów i ochów nie było

.png)
arb napisał(a):Okey ja mam kilka pytań
Jaki był koszt wycieczki, gdzie ją załatwialiście (naganiacze na plaży?) i czy były też inne opcje poza opisywaną wyżej wyprawą do Jelsy i na plażę?
wyprawą do Jelsy i na plażę?

.png)
.png)
barsa napisał(a):Witam sąsiadów z K-stawu![]()
dzięki za relację i piękne fotki, wróciły wspomnienia z ubiegłego roku byliśmy w Ruskamen![]()
pozdrawiam
.png)
MrSiemaema napisał(a):Jeszcze pytanko do wszystkich:
Czy płynąc statkiem na jakąkolwiek wycieczkę w Cro, zobaczyliście delfiny ?
Bo na tych wszystkich reklamach, są takie wyskakujące z wody delfinki![]()
I tak mówią, że coraz częściej podpływają do statku?
Co o tym sądzicie??
.png)
Pauletta napisał(a):MrSiemaema napisał(a):Jeszcze pytanko do wszystkich:
Czy płynąc statkiem na jakąkolwiek wycieczkę w Cro, zobaczyliście delfiny ?
Bo na tych wszystkich reklamach, są takie wyskakujące z wody delfinki![]()
I tak mówią, że coraz częściej podpływają do statku?
Co o tym sądzicie??
My do Chorwacji jeździmy od kilku lat. Pływaliśmy jakimiś stateczkami kilka razy i delfinów nie spotkaliśmy nigdy. Jeden jedyny raz udało nam się zobaczyć je z tarasu apartamentuWięc sądzę że spotkanie delfinów w Cro to kwestia absolutnego szczęścia, przypadku i przebywania w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie.
Powrót do Nasze relacje z podróży
