Hvar&Dubrovnik jesienną porą

Bardzo przyjemny, a patrząc na mapkę lekko zagmatwany ten Cavtat.
Lubię takie linie brzegowe w miasteczkach, a te palmy w marinie bardzo ładne i robią faktycznie fajny klimat

Habanero napisał(a):Bardzo przyjemny, a patrząc na mapkę lekko zagmatwany ten Cavtat.
Lubię takie linie brzegowe w miasteczkach, a te palmy w marinie bardzo ładne i robią faktycznie fajny klimat

Palmy fajne i mimo pory roku nie były w ogóle tonowe

04.10.2017- Dubrovnik cz. I

Nadeszła wiekopomna chwila Jedziemy do Dubrovnika na cały dzień.
Do celu dotrzemy ofkors autobusem. Tym razem prawie pustym.
Wysiadamy na tym samym przystanku co przed wczoraj,bo nie wiemy gdzie jest następny. 10 minut spacerku i jesteśmy przy murach.





Parkingi- temat, który na forum ma nawet swój wątek. Są kosmicznie drogie. W strefie 2, jak widać na załączonym obrazku cena to 40 kun za godzinę, w strefie 1, to aż 75 kun Oczywiście nie trzeba parkować w ścisłym centrum, no ale te tańsze parkingi są ciut dalej. Dlatego mieszkając gdzieś na Župie Dubrovačkiej tak jak my, warto skorzystać z autobusu. Który ma dodatkowo tę zaletę, że nie wymusza na nikim abstynencji. Parkingi i tak były mocno zastawione.

No, ale nie będziemy sobie zawracać nimi głowy, bo w sumie aktualnie nas nie dotyczą.

Wchodzimy do miasta przez Buža Gate





To trzeba ofocić wszystkie punkty obowiązkowe

Wąskie schodo-uliczki:



Katedrę sv. Vlaha:



Stradun



Knajpki ukryte w zakamarkach:



Pustawe po pora pośniadaniowa już, a przedobiadowa jeszcze

Fontanna Onufrego:



Trzeba się napić z 16 kraników, żeby życzenie się spełniło. Woda leciała jednak tylko z co 3-ciego. Chyba trzeba pomyśleć dużo życzeń, to się może co trzecie spełni

Przy fontannie znajduje się jedno z kilku wejść na mury, więc nie zawahamy się go użyć Ale spacer po murach jest długi, więc pewnie dopiero w weekend tam pójdziemy

I co myślicie o tych październikowych pustkach?

ruzica napisał(a):I co myślicie o tych październikowych pustkach?

Coś mi się wydaje, że w deszczowym czerwcu było ich mniej
Tragedia z tym Dubrownikiem

Pustki jak pustki - gdzieś się schowały w tłumie ludzi
Tylko ten parkingowy cennik Ło Matko, masakra
A my narzekamy że u nas drogo - godzina 3 zł

75 ? masakra...a co do październikowych tłumów...rok temu w sierpniu było tak samo

ewula91 napisał(a):

ruzica napisał(a):I co myślicie o tych październikowych pustkach?

Coś mi się wydaje, że w deszczowym czerwcu było ich mniej
Tragedia z tym Dubrownikiem

Pamiętam nasze wrześniowe odwiedziny . . . te pustki były chyba takie same

Mimo to obok Dubrownika bardzo ciężko przejść obojętnie ( a da się ) , a gdy już się w niego zagłębimy , to największe nawet tłumy nie są w stanie zakłócić przyjemności . . .



Pozdrawiam
Piotr

ewula91 napisał(a):Coś mi się wydaje, że w deszczowym czerwcu było ich mniej
Tragedia z tym Dubrownikiem

Pewnie było ich mniej tylko dlatego, że deszcz padał

beatabm napisał(a):Pustki jak pustki - gdzieś się schowały w tłumie ludzi
Tylko ten parkingowy cennik Ło Matko, masakra
A my narzekamy że u nas drogo - godzina 3 zł

Ja o tych parkingach gdzieś już wcześniej czytałam, więc aż tak bardzo mnie nie zaskoczyły, ale ostatnio znajomy mi opowiadał, że na Stradunie pił najdroższe piwo w życiu- 120 kun. Za kufel, nie za skrzynkę

słoma79 napisał(a):75 ? masakra...a co do październikowych tłumów...rok temu w sierpniu było tak samo

To nowa cena, która obowiązuje od tego roku w terminie 1.05-31.10. Można o tym przeczytać tutaj https://dnevnik.hr/vijesti/hrvatska/dub ... 83556.html

W sierpniu 14 lat temu też były takie "pustki"

piotrf napisał(a):Mimo to obok Dubrownika bardzo ciężko przejść obojętnie ( a da się ) , a gdy już się w niego zagłębimy , to największe nawet tłumy nie są w stanie zakłócić przyjemności . . .

Piotr

Chyba się nie da przejść obojętnie, przynajmniej ja nie potrafię(S. nie do końca podziela mój zachwyt). To miasto ma w sobie coś takiego, że mogę mu wiele wybaczyć. Nawet tłumy i te chore ceny

04.10.2017 Dubrovnik-spacer po murach

Wchodzimy na mury płacąc haracz w wysokości 150 kun od łebka(można kartą). Cena jest wysoka, ale jeszcze nie kosmiczna. Myślę, ze raz w życiu warto, a nawet trzeba Chociaż dla mnie to już drugi raz, ale tamten pierwszy był dawno to się nie liczy. Patrzymy na te same miejsca z innej perspektywy:





A teraz coś z cyklu kiedyś i dziś:



Ja& mury, 2003
oraz:



Ja& mury 2017

To pierwsze zdjęcie jest z epoki prehistorycznej- robione aparatem na klisze. Byłam wtedy na objazdówce po Czarnogórze- z każdego miejsca mam 1-2 zdjęcia, co by nie marnować filmu. Mam też kilka zdjęć bezludziowych co straszliwe zgorszenie mej rodzicielki wywołały



Robimy sobie przerwę i patrzymy na Twierdzę Lovrijenac. Tam pójdziemy popołudniu.


Nasza przedwczorajsza zdobycz



Patrzymy na zorganizowaną wycieczkę kajakową:



Jest Dubrovnik, muszą być wiszące galoty Te tutaj pilnowane przez kotka



Cały czas poruszamy się w takim ludzkim ogonku, którego skład procentowy jest mniej więcej taki, że jakieś 80% to Japończycy(lub Chińczycy, Wietnamczycy lub Koreańczycy, ale ja ich nie rozróżniam )



W szerszych miejscach robimy krótkie przerwy na łyk wody. Akurat tak się złożyło, że na mury trafiliśmy w samo południe, więc słońce jest momentami lekko męczące(to już 3-ci dzień jesiennych upałów )



Dochodzimy w okolice starego portu(tzn. ponad portem), który jest chyba moim ulubionym miejscem w D.



Teraz będzie przerwa na reklamy, a potem... dalej będę Was katować murami

Widzę że dla niektórych czas nie istnieje
Dubrovnik pięknie wygląda na Twoich zdjęciach, nawet jesienią

ruzica napisał(a):Cały czas poruszamy się w takim ludzkim ogonku, którego skład procentowy jest mniej więcej taki, że jakieś 80% to Japończycy(lub Chińczycy, Wietnamczycy lub Koreańczycy, ale ja ich nie rozróżniam )

Ja też

ruzica napisał(a): a potem... dalej będę Was katować murami

Bardzo przyjemne to katowanie

maslinka napisał(a):
Patrzę na te tłumy w październiku i nie chcę wiedzieć, jak tam jest w lipcu. Dobrze, że w Dubrovniku byłam już 3 razy; na razie mnie tam nie ciągnie...

Ja też już 3 razy. Chyba wystarczy

Habanero napisał(a):Dubrovnik pięknie wygląda na Twoich zdjęciach, nawet jesienią

Taki urok Dubrovnika. Chyba zawsze pięknie wygląda

maslinka napisał(a):Nic się nie zmieniłaś

Habanero napisał(a):Widzę że dla niektórych czas nie istnieje

Oj tam, oj tam Nie widzieliście mnie przed farbowaniem włosów :

krakusowa napisał(a):

ruzica napisał(a):Cały czas poruszamy się w takim ludzkim ogonku, którego skład procentowy jest mniej więcej taki, że jakieś 80% to Japończycy(lub Chińczycy, Wietnamczycy lub Koreańczycy, ale ja ich nie rozróżniam )

Ja też

Podejrzewam, że jest nas więcej

Tłumy na murach to nie zaskoczyły, i to w październiku
My byliśmy w lipcu 2012 i tylu ludzi nie było, no ale było już późne popołudnie...


Co do klifów.... Jak tam byliśmy w 2014 to też spore fale były... No i te schodki do linki wykończyli.....

piekara114 napisał(a):

Co do klifów.... Jak tam byliśmy w 2014 to też spore fale były..

Tam w sumie jest pełne morze, to te fale może są zawsze

piekara114 napisał(a):Tłumy na murach to nie zaskoczyły, i to w październiku

Ja się nie spodziewałam jakiś strasznych pustek w Dubrovniku, no ale te tłumy to mnie też zaskoczyły trochę. Było bardzo dużo Azjatów, może oni dopiero jesienią mają sezon urlopowy W ogóle październik w Cro okazał się w rzeczywistości trochę inny w moich wyobrażeniach, ale o tym to może napiszę na samym końcu, robiąc jakieś podsumowanie.