Hola! Teneryfa 2 AD2018

Skoro w końcu wylądowaliśmy w cieplejszych klimatach z przyjemnością dołączam do wycieczki .

Beata W. napisał(a):Coś ta Teneryfa nie jest mi pisana

Polowałam na jesień i się nie udało. Na ferie też się rozglądałam, ale zrezygnowaliśmy stwierdzając, że wolimy polecieć jak będzie pewna pogoda na plażowanie i kąpiele w oceanie.

Beata W. napisał(a):Trochę się na lot spóźniłam Ale dalej oglądam na bieżąco więc proszę o więcej
Coś ta Teneryfa nie jest mi pisana

Na wszystko przyjdzie czas, zobaczysz:)

marze_na napisał(a):Skoro w końcu wylądowaliśmy w cieplejszych klimatach z przyjemnością dołączam do wycieczki .

Cieplejszych na pewno, ale czy ciepłych? To się okaże...

piekara114 napisał(a):Na ferie też się rozglądałam, ale zrezygnowaliśmy stwierdzając, że wolimy polecieć jak będzie pewna pogoda na plażowanie i kąpiele w oceanie.

Ależ przecież kapiel w styczniu / lutym w oceanie to sama przyjemność!

tony montana napisał(a):

Beata W. napisał(a):Trochę się na lot spóźniłam Ale dalej oglądam na bieżąco więc proszę o więcej
Coś ta Teneryfa nie jest mi pisana

Na wszystko przyjdzie czas, zobaczysz:)

Mam nadzieję, że masz rację. Może za rok się uda

tony montana napisał(a):
Ależ przecież kapiel w styczniu / lutym w oceanie to sama przyjemność!

Ja bym nie wlazła

Beata W. napisał(a):

tony montana napisał(a):Ależ przecież kapiel w styczniu / lutym w oceanie to sama przyjemność!

Ja bym nie wlazła

Woda jak w Bałtyku w lipcu - tak z 18 stopni
Mega fajnie - tylko wejść trudno trochę, ale potem to już leci

La Tejita - Montana Roja cd

Cudowne są te pierwsze chwilę nad oceanem...temp tak z 20 stopni


... i widoki okolicy


Oglądamy sobie startujące samoloty


Jakiś Ryjek


I Montana Roja, na którą mamy zamiar wejść z Młodym (ale nie dziś)


Kamanda podchodzi pod wygasły wulkan jakim jest Roja




Tam w dole, jak się okazało, znajduje się plaża naturystów


Widoczki mogą być...


La Tejita - w 2014 roku byliśmy na jej drugim końcu - wiało chyba ze 100km/h


ADIOS

tony montana napisał(a):

piekara114 napisał(a):Na ferie też się rozglądałam, ale zrezygnowaliśmy stwierdzając, że wolimy polecieć jak będzie pewna pogoda na plażowanie i kąpiele w oceanie.

Ależ przecież kapiel w styczniu / lutym w oceanie to sama przyjemność!

18 stopni w Bałtyku mnie nie przeraża, ale w ciepłych krajach już jakoś tak I jak z tym wiatrami na plaży było, bo różności czytałam....

piekara114 napisał(a):

tony montana napisał(a):

piekara114 napisał(a):Na ferie też się rozglądałam, ale zrezygnowaliśmy stwierdzając, że wolimy polecieć jak będzie pewna pogoda na plażowanie i kąpiele w oceanie.

Ależ przecież kapiel w styczniu / lutym w oceanie to sama przyjemność!

18 stopni w Bałtyku mnie nie przeraża, ale w ciepłych krajach już jakoś tak I jak z tym wiatrami na plaży było, bo różności czytałam....

W tym roku nie wiało jakoś mocno, ale żeby było bezwietrznie to też nie powiem.... po prostu na Wyspach Szczęśliwych ZAWSZE wieje

tony montana napisał(a):

piekara114 napisał(a):

tony montana napisał(a):

piekara114 napisał(a):Na ferie też się rozglądałam, ale zrezygnowaliśmy stwierdzając, że wolimy polecieć jak będzie pewna pogoda na plażowanie i kąpiele w oceanie.

Ależ przecież kapiel w styczniu / lutym w oceanie to sama przyjemność!

18 stopni w Bałtyku mnie nie przeraża, ale w ciepłych krajach już jakoś tak I jak z tym wiatrami na plaży było, bo różności czytałam....

W tym roku nie wiało jakoś mocno, ale żeby było bezwietrznie to też nie powiem.... po prostu na Wyspach Szczęśliwych ZAWSZE wieje

Na pocieszenie lub nie W Izraelu też trochę wiało

tony montana napisał(a):

elfik99 napisał(a): Ja byłam tylko na Teneryfie ale bardzo bym chciała poznać też inne!!!

Cóż stoi na przeszkodzie...

Pusta kasa......

Beata W. napisał(a):Na pocieszenie lub nie W Izraelu też trochę wiało

Oczywiście, że na pocieszenie
Ale najmocniej wiało jak wylatywaliśmy z powrotem do Berlina - samolotem trochę trząsło....

elfik99 napisał(a):Pusta kasa......

No cóż.... życie

Późne popołudnie i wieczór spędzamy na zakwaterowaniu się w naszych Apartamentos, zakupach w pobliskiej Mercadonii, krótkim spacerze po naszym mieście - Granadilla de Abona oraz kolacji i oddawaniu się przyjemnościom w postaci spożywania lokalnych napitków wspomagając się aplikacją ViVino

Dzień 1 (pełny)
PORANEK

Wstaję przed 7 i jadę zwiedzić nieco okolicę - moim celem jest upatrzony wcześniej mirador Centinela.




Poranek jest zacny


Jak okiem sięgnąć dzień wstaje ładnie - także nad najwyższym szczytem teneryfskiej kaldery Las Canadas o wymiarach 16km x 9 km otaczającej Teide - Montana de Guajara


Miasteczko San Miguel leżące na drodze TF-28 pomiędzy moją Granadillą a Centinelą


Zagłębie pomidorowo-ogórkowo-kalafioro-brokułowe przez Las Galletas


Montana de Guaza (428 m n.p.m.) - za nią leży Los Cristianos


Zoom dla Guazę i jej "kręgi"


Roque de Conde (1001 m n.p.m.) i Roque de los Brezos? (1111 m n.p.m.)




Ścięta góra od strony wschodniej


Światło jest miłe


Zbliżenie kawałka Los Cristianos


Droga TF-657 łącząca mieściny Aldea Blanca i La Cammella




"Los Bulkanos"


Wracam na śniadanie drogą TF-28 - miasteczko San Miguel




Adios

tony montana napisał(a):Miasteczko Fraile

Jak się przyjrzałem, to wyszło mi, że to jednak Palm-Mar.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

tony montana napisał(a):Miasteczko Fraile

Jak się przyjrzałem, to wyszło mi, że to jednak Palm-Mar.

Pozdrawiam,
Wojtek

Bardzo możliwe, że to północna część Palm-Mar nadal, bo od razu pod górą leży...
Dzięki

tony montana napisał(a):

Beata W. napisał(a):

tony montana napisał(a):Ależ przecież kapiel w styczniu / lutym w oceanie to sama przyjemność!

Ja bym nie wlazła

Trochę chętnych na wlazywanie było ... (zdjęcie z 10 lutego )