HiFi Supe(rs)tar super hit! - gusia-s i Banda na Otoku Brač

gusia-s napisał(a):

Abakus68 napisał(a):Gusia, ile Ty miałaś urlopów w tym roku?

tomekkulach napisał(a):
Można siem wqur#ić c'nie ...

Gzy gzy gzy ... było ich tsy majowy, lipcowy i wrześniowy ale tylko lipcowy był 2 tyg.
I jeszcze mam zaległego chyba z pińć czy siedem ... nawet nie wiem

Jeżeli mnie pamięć nie myli, to gdzieś już napomknęłaś (może w relacji z Wenecji) o jakimś wrześniowym rejsie.

Spacery są super. Też lubię tak wędrować.

gusia-s

Katerina napisał(a):
gusia-s

w jakim terminie Ty byłaś na Brać? że we wrześniu to wiem ale od którego?

Od 19 - 24września - apogeum jesieni wtedy nastąpiło, a w dniu wyjazdu wróciło lato

O masz ... to była okazja do spotkania 19.09 wypłynęłam z Komizy i wtedy był najgorszy pogodowo dzień ale po południu na Hvarze już było ładnie 20.09 przybiłam do Milnej na Brać .

No maaaszzzz.. Pamiętam wietrzysko i ziąb wieczorem w tych dniach..
A trzeba było do Was na herbatkę z rumem wpaść

tomekkulach

Nie rozważałaś wyjazdu w czerwcu?
1.mniej ludzi niż we wrześniu
2.dłuższy dzień
3.można całe lato"świrować"opalenizną(a nie chować pod kurtką jak jesienią)
4.Dzieciaki po 10-tym już powinny być sklasyfikowane
...
Minusów brak

Właśnie zaczęłam...
Tyle lat wakacje we wrześniu mieliśmy w Cro, że pora to zmienić..Choć jeszcze kilka lat temu ten wrzesień bywał pogodowo piękny..
No i to poczucie,że wszyscy w pracy i szkole po wakacjach , zimno w kraju już bywało, a my na plaży...- bezcenne.
I owoce świeże są we wrześniu

Gusia, ja też tak uwielbiam dreptać po skałkach i nos w każdą dziurę wściubić

Z plaż przez Ciebie wyżej pokazanych to byłam tylko na tej z winoroślą..

W terminie w którym byłam, to głównie zwiedzanie nam wychodziło, choć plażingów kilka było. Widzę jednak,ile mam do nadrobienia w tej kwestii..

Habanero napisał(a):No do Splitskiej już całkiem blisko

Jakby tak przerzucił ktoś kładkę przez zatoczkę to byłoby jeszcze bliżej

Abakus68 napisał(a):I pomyśleć, że jakbyś coś Gusia ubrała, i wzięła plecaczek z piciem to koło wieczora zadzwoniłabyś po transport gdzieś z Lovrečiny

Nie przewidziałam tego miał być tylko spacer za pierwszy winkiel, ale ...

Habanero napisał(a):... dalej i jeszcze kawałeczek dalej i ....
To działa jak narkotyk, a haj jest całkiem niezły

Habanero napisał(a):... Skąd ja to znam, też w miejscu nie usiedzę ...

dhmegi napisał(a): ... Spacery są super. Też lubię tak wędrować.

Katerina napisał(a): ... Gusia, ja też tak uwielbiam dreptać po skałkach i nos w każdą dziurę wściubić

Chyba większość z nas tak ma

Abakus68 napisał(a):... A tak zupełnie poważnie, to takie spacery są niesłychanie twórcze. Trochę mi brak takich, od kiedy jeździmy we dwoje i już nie ma z kim zostawić żony. Chyba wystąpię do Watykanu o pozwolenie na wielomężostwo

Ewentualnie o wielożeństwo wymiękłbyś

Katerina napisał(a): No maaaszzzz.. Pamiętam wietrzysko i ziąb wieczorem w tych dniach..
A trzeba było do Was na herbatkę z rumem wpaść .

Szkoda że się jakoś nie spisałyśmy choć w sumie to nawet nie wiedziałam, że tam płyniemy Całą trasę z Visu na Brać przespałam pod pokładem, strasznie źle się czułam tego dnia. Jakieś choróbsko mnie zaczęło dopadać. Zażyłam troszkę medykamentów, zagrzebałam się w kołderkę i na szczęście pomogło Wieczorem w Milnej było całkiem przyjemnie i spokojnie, ale bluza była konieczna.

Katerina napisał(a): Z plaż przez Ciebie wyżej pokazanych to byłam tylko na tej z winoroślą..
... W terminie w którym byłam, to głównie zwiedzanie nam wychodziło, choć plażingów kilka było. Widzę jednak,ile mam do nadrobienia w tej kwestii..

Nie przejmuj się, my też wszystkiego nie zobaczyliśmy

Cd. Dzień 3 - 17.07.2017 poniedziałek

Wieczorem postanowiliśmy jeszcze raz wybrać się do miasta oczywiście ścieżką wzdłuż morza.


To dopiero zapowiedź tego co nastąpi w późniejszym czasie


Słońce zamierza udać się już na odpoczynek, a zadymione niebo przybrało niepokojące barwy .


Oj oj oj …

Kupujemy pierwsze kugle Bardzo smaczne


Przechadzamy się rivą pośród starych kamiennych domów, z których wyrastają czupryny kaparów. Te domki to esencja Dalmacji


Szybko zapada zmrok, knajpki wypełniają się gośćmi a po nabrzeżu beztrosko spacerują turyści.


W porcie odbijają się światła latarni


Z oddali dobiegają gorące rytmy. Jest wesoło i wakacyjnie
Czy to na pewno Chorwacja

Udzieliło się i nam

Na kemping wracamy rzecz jasna brzegiem morza wsłuchując się w szum fal. Ten błogostan burzy jednak widok na przeciwległym brzegu .


Na kempingu cichutko jak makiem zasiał. Wszyscy już chyba


Ale do nas jeszcze przyszli goście W późniejszych dniach odwiedzają nas co wieczór, wiedzą skubańce, że mają na co tu liczyć


Sytuacja na lądzie nie poprawia się, wręcz przeciwnie … W ciemnościach i z daleka, ciężko to jednak wiernie oddać na foto


Chorwacka tv donosi o co raz dramatyczniejszej sytuacji w okolicach Splitu ale nie tylko Na odcinku od Zadaru do Splitu a nawet kawałek dalej bo również w Podstrana i Jasienice szaleje ponad 20 pożarów

Ciężko zmrużyć oczy mając świadomość co tam się dzieje

Co przyniesie ta noc i kolejny dzień

Cdn …

Wow!

Salsa i te niepokojące kolorki Chyba poczułabym wrzenie krwi i zrobiła coś nieobliczalnego w taki wieczór

Dramat z tymi pożarami Sezon 2017 był pod tym względem tragiczny. Sama byłam świadkiem akcji gaśniczych. W Makarskiej mieszkaliśmy w pobliżu siedziby strażaków. Jacy ci młodzi chłopcy wracali skonani z kolejnej próby gaszenia pożaru... A jakie spustoszenie w krajobrazie!

Tańczący z pożarami aż ciśnie się na usta...
Fakt, ratownictwo w każdym z obszarów to tyranie - i jakże ryzykowne. Słodycz z sukcesu - zgaszenie, wydobycie spod lawiny, Revol, albo gorysz z porażki gdy nie każdy ratownik wraca, gdy trzeba zostawić Tomka, gdy nie uda się czegoś uratować. Włos mi się na głowie jeży gdy sobie pomyślę, że za 1.5 roku moja córka kończy ratownictwo medyczne, gdy słyszę, że na 3 rok wybiera górskie i chemiczne. No ale jeśli ktoś jest pasjonatem czy maniakiem, to trzeba go wspierać...

Straszna rzecz te pożary.... dobrze jeśli nikt nie ginie a tylko kawałek terenu się spali. Tak się zastanawiam do ilu z tych pożarów przyczyniają się ludzie a ile wybucha samoistnie. Wszechobecne wyrzucanie niedopałków przez palaczy, rozrzucanie szkła - bo przecież ciężko do kosza pustą butelkę wyrzucić co niektórym, są tacy co nawet celowo zostawiają szkło w trawie... a potem ratownicy muszą walczyć przez ludzka głupotę i bezmyślność.....

Trzeba sadzić drzewa rogačowe - właśnie napisałam u siebie w odcinku,że są one odporne na ogień i np w Izraelu obsadzają nimi zbocza i skały ,żeby tworzyły naturalną zaporę ogniową

W 2011 r. na Bracu był duży pożar. Wybuchł tuż przed naszym wyjazdem na wyspę. Po przekroczeniu granicy Chorwackiej nasłuchiwaliśmy w wiadomościach, czy aby nie wstrzymali przeprawy promowej. Gdy dotarliśmy na miejsce trwała jeszcze akcja gaśnicza. Helikoptery i samoloty nabierały wodę tuż przy naszej plaży.

gusia-s napisał(a):Z oddali dobiegają gorące rytmy.

Ten gość w pomarańczowych spodenkach nieżle wymiata (jak na faceta). Też bym chętnie podreptał .

Pomarańczowa łódeczka robiła wrażenie. Dobra na małą imprezkę . Była wyposażona w sprzęt audio.

SingSing74 napisał(a):
Jestem ciekaw czy jest gdzie bezpiecznie pojeździć rowerem i jak ukształtowany jest teren.

W porcie znajduje się informacja turystyczna. Można tam otrzymać bezpłatną mapkę tras rowerowych. Moim zdaniem, trasy na Bracu nie należą do łatwych. Np. z dzieciakami nie pojeździsz. Bez stromych podjazdów to polecam trasę z Supetaru do Lovrećiny i w drugą stronę do Sutivanu.

su-petar

Ten gość w pomarańczowych spodenkach nieżle wymiata (jak na faceta).

Tylko tego klapka mógłby zdjąć, bo go spowalnia..

Katerina napisał(a):Tylko tego klapka mógłby zdjąć, bo go spowalnia..

Zgadzam się. Kontrolowany poślizg na parkiecie musi być. .

Katerina napisał(a):Wow!
Salsa i te niepokojące kolorki Chyba poczułabym wrzenie krwi i zrobiła coś nieobliczalnego w taki wieczór

O Ty niegrzeczna

Igłą pinii napisał(a):Dramat z tymi pożarami Sezon 2017 był pod tym względem tragiczny. Sama byłam świadkiem akcji gaśniczych. W Makarskiej mieszkaliśmy w pobliżu siedziby strażaków. Jacy ci młodzi chłopcy wracali skonani z kolejnej próby gaszenia pożaru... A jakie spustoszenie w krajobrazie!

W zasadzie co roku wybuchają jakieś pożary w Cro ale ten rok był pod tym względem znacznie bardziej dramatyczny Własnie chyba podczas Waszego pobytu już w czerwcu miał miejsce jeden z większych pożarów w Podgorze. Widziałam w Twojej wrześniowej relacji jego skutki Strasznie to wygląda, przyroda sobie poradzi choć trzeba na to czasu. Najważniejsze jest w tym życie człowieka a potem jego mienie, bo stracić dach nad głową i cały dobytek to jest jednak tragedia .

Abakus68 napisał(a): Fakt, ratownictwo w każdym z obszarów to tyranie - i jakże ryzykowne. Słodycz z sukcesu - zgaszenie, wydobycie spod lawiny, Revol, albo gorysz z porażki gdy nie każdy ratownik wraca, gdy trzeba zostawić Tomka, gdy nie uda się czegoś uratować. Włos mi się na głowie jeży gdy sobie pomyślę, że za 1.5 roku moja córka kończy ratownictwo medyczne, gdy słyszę, że na 3 rok wybiera górskie i chemiczne. No ale jeśli ktoś jest pasjonatem czy maniakiem, to trzeba go wspierać...

Zawód trudny bez wątpienia, często niedoceniany. Do tego trzeba ogromnej charyzmy, pasji, odwagi, samozaparcia, żelaznej dyscypliny ale i pokory oraz mocnej psychiki.
W świetle ostatnich wydarzeń z Nanga Parbat nawet nie wyobrażam sobie co muszą czuć Ci, którzy zmuszeni byli odstąpić od akcji ratowania Tomka ... byli tak blisko a jednak zbyt daleko. Uratowali przynajmniej jedno życie narażając swoje i za to Im chwała.
Strasznie poruszył mnie komentarz brytyjskiej himalaistki Vanessy O'Brien krytykującej taką a nie inną decyzję ekipy ratowniczej Nie było jej tam z nimi, nie miała prawa oceniać

beatabm napisał(a):Straszna rzecz te pożary.... dobrze jeśli nikt nie ginie a tylko kawałek terenu się spali. Tak się zastanawiam do ilu z tych pożarów przyczyniają się ludzie a ile wybucha samoistnie. Wszechobecne wyrzucanie niedopałków przez palaczy, rozrzucanie szkła ...

Powiem, tak ... świętych nie ma ale sami Chorwaci są też nieostrożni w tym względzie. Śmieci wywalają gdzie się da. Paląc fajki gestykulują rękoma podczas rozmowy strzepując popiół pod nogi, wyrzucają pety przez okno ...
Zmroziło mnie jedno zdjęcie widziane w internecie ... pewnie nie uda mi się jego odnaleźć ... miał być to słodki, wzruszający obrazek ale nie to mnie wbiło w fotel.
Fotka przedstawiała dwóch strażaków umęczonych po akcji opierających się o kamienny murek. Przed nimi mały chłopczyk częstujący cukierkami bohaterów, z których jeden aktualnie palił fajka mając dookoła suchą jak pieprz ściółkę w zalesionym terenie
Przewrażliwiona może jestem ale moim zdaniem chyba tym bardziej nie powinien w tym miejscu i w ten sposób.

Katerina napisał(a):Trzeba sadzić drzewa rogačowe - właśnie napisałam u siebie w odcinku,że są one odporne na ogień i np w Izraelu obsadzają nimi zbocza i skały ,żeby tworzyły naturalną zaporę ogniową

Właśnie

su-petar napisał(a):W 2011 r. na Bracu był duży pożar. Wybuchł tuż przed naszym wyjazdem na wyspę. Po przekroczeniu granicy Chorwackiej nasłuchiwaliśmy w wiadomościach, czy aby nie wstrzymali przeprawy promowej. Gdy dotarliśmy na miejsce trwała jeszcze akcja gaśnicza. Helikoptery i samoloty nabierały wodę tuż przy naszej plaży...

To miejsce jeszcze się nie odrodziło ale już zaczyna kiełkować, zanim na nowo wyrosną tam drzewa jakie były wcześniej minie jeszcze ogrom czasu Ale nie jest już czarno tylko zielonkawo

A na łódkę zwróciłam uwagę dopiero teraz po Twojej fotce Faktycznie u mnie też ją widać

Katerina napisał(a):su-petar

Ten gość w pomarańczowych spodenkach nieżle wymiata (jak na faceta).

Tylko tego klapka mógłby zdjąć, bo go spowalnia..

Myślisz, że na obcasach szło by mu lepiej

Tancerze byli chyba z jakiejś gościnnie występującej grupy ... na Chorwatów nie wyglądali.

Niby każdy był w Supetarze a jak każdy go inaczej widział.

A wracając do deptaka po zachodniej stronie za cmentarzem i mauzoleum tym przy morzu w stronę kurortów i ośrodków w przeważającej większości francuskich to się w pewnym momencie kończy ....



Takimi oto kamieniami



później jest troszkę lepiej ale z dziećmi bym się nie wybrała



A dalej już ośrodki i betonowe plaże, wieczorem wiele ciekawych imprez i animacji dla dorosłych się odbywa.

Pozdrawiam
Monika

21monika napisał(a):Niby każdy był w Supetarze a jak każdy go inaczej widział...

Tak jest chyba z każdym miejscem na świecie

Co do zachodniej części to już do tych kamieni się nie zapuszczaliśmy, ale jest jeszcze na tamtą stronę przejście przez kompleks hotelowy.