Grilowanie na plaży

Od maja do października (plus/minus) jest zakaz używania ognia na wybrzeżu Chorwacji. Ten przepis uwzględnia również palenie papierosów. Tu Niemcy tracą na wizerunku, bo co chwila łamią przepisy, a co gorsza zakopują pety w żwirze pod kamień niczym struś chowa głowę w piasek i udaje, że problemu nie ma.

Myślę, że ten przepis nie wziął znikąd. Bardziej obstawiał bym lokalnych, którzy tak jak to jest do tej pory w wielu innych krajach jak Grecja, Turcja, Macedonia czy Rumunia, że rozpalają nie tylko grille, a całe ogniska na plażach. Nigdy nie widziałem nikogo od 2011 roku rozpalającego grilla na plaży podczas swoich 14 pobytów od tygodnia do dwóch. Nikogo oprócz siebie, a zrobiłem to kilka razy i w taki sposób, że przede wszystkim samotnie i w taki sposób, że nawet przez sekundę nie było choćby małego dymka. Miejsca takie jak te: https://www.google.com/maps/@44.3347529 ... ?entry=ttu

Inna sprawa grille na prywatnych podwórkach otoczone drzewami i domami dookoła, gdzie zazwyczaj leży pełno suchego drewna, a czasami jest park/las za płotem. Taki tam kolejny absurd. Po raz kolejny powtórzę - Chorwację psuje coraz więcej turystów i eurokołchoz, a nie wizerunek Polaków. Chorwaci przede wszystkim narzekają na Włochów (usterki i brud/bałagan jaki zostawiają). Nigdy nie spotkałem się z narzekaniami (być może ze względu, że sam należę do tej nacji) na Polaków. Zawsze wypowiadali się pozytywnie, ale może pieniędzmi wykupiłem ich szacunek... przepraszam wizerunek?

Zwiedziłem 45 z 46 Państw w Europie, 64 z 194 na świecie, w tym kilka miejsc nieuznawanych na arenie międzynarodowej. Nigdzie nie spotkałem się z wrogim przyjęciem lub złą opinią o Polakach. Za to w większości dalszych, dziwnych miejsc ku naszemu zaskoczeniu spotkaliśmy rodaków. W moim odczuciu Polakom daleko do liderów niechlubnych sytuacji za granicą.

Od maja do października (plus/minus) jest zakaz używania ognia na wybrzeżu Chorwacji. Ten przepis uwzględnia również palenie papierosów. Tu Niemcy tracą na wizerunku, bo co chwila łamią przepisy, a co gorsza zakopują pety w żwirze pod kamień niczym struś chowa głowę w piasek i udaje, że problemu nie ma.

Myślę, że ten przepis nie wziął znikąd. Bardziej obstawiał bym lokalnych, którzy tak jak to jest do tej pory w wielu innych krajach jak Grecja, Turcja, Macedonia czy Rumunia, że rozpalają nie tylko grille, a całe ogniska na plażach. Nigdy nie widziałem nikogo od 2011 roku rozpalającego grilla na plaży podczas swoich 14 pobytów od tygodnia do dwóch. Nikogo oprócz siebie, a zrobiłem to kilka razy i w taki sposób, że przede wszystkim samotnie i w taki sposób, że nawet przez sekundę nie było choćby małego dymka. Miejsca takie jak te: https://www.google.com/maps/@44.3347529 ... ?entry=ttu

Inna sprawa grille na prywatnych podwórkach otoczone drzewami i domami dookoła, gdzie zazwyczaj leży pełno suchego drewna, a czasami jest park/las za płotem. Taki tam kolejny absurd. Po raz kolejny powtórzę - Chorwację psuje coraz więcej turystów i eurokołchoz, a nie wizerunek Polaków. Chorwaci przede wszystkim narzekają na Włochów (usterki i brud/bałagan jaki zostawiają). Nigdy nie spotkałem się z narzekaniami (być może ze względu, że sam należę do tej nacji) na Polaków. Zawsze wypowiadali się pozytywnie, ale może pieniędzmi wykupiłem ich szacunek... przepraszam wizerunek?

Zwiedziłem 45 z 46 Państw w Europie, 64 z 194 na świecie, w tym kilka miejsc nieuznawanych na arenie międzynarodowej. Nigdzie nie spotkałem się z wrogim przyjęciem lub złą opinią o Polakach. Za to w większości dalszych, dziwnych miejsc ku naszemu zaskoczeniu spotkaliśmy rodaków. W moim odczuciu Polakom daleko do liderów niechlubnych sytuacji za granicą.

A może to Chorwatom zależy głównie na pieniążkach tu i teraz? Kultura kampingowa lub jej brak? Może oni nie mają szacunku do turystów jak w innych Państwach?