Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Góra SRD w Dubrovniku - czy warto się wskrabać?

W Chorwacji jest mnóstwo wartych zobaczenia miejsc. Zwiedzanie lub wypoczynek, albo i jedno, i drugie? Byłeś gdzieś lub chcesz się dowiedzieć czegoś od innych? To właśnie tutaj możesz to zrobić.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 04.08.2014 00:15

Ja nie rozumiem czemu niektórzy tak kozaczą twierdząc, że wjazd i zjazd to bułka z masłem ... tak nie jest. Przez takie twierdzenia nie jeden może się porwać na wjazd i po pierwszym zakręcie się stoczyć. Nie mam zamiaru nikogo straszyć ale trzeba pisać realnie. Kierowca musi być wprawiony za kierownicą, to nie jest jazda po prostej i płaskiej powierzchni, choć na szczęście jest asfalt a nie szuter :) Manewrowanie czasem na cm, większe auto z małym skrętem będzie miało trudniej niż te małe i zwrotne. Jeśli auto sprawne i kierowca opanowany, precyzyjny, nie mający lęku wysokości, potrafiący delikatnie ruszać i cofać, to powinien sobie poradzić. Jeśli ktoś mało prowadzi, ma ciężką nogę :D po której auto jest wyrywne niech poszuka bardziej doświadczonego kierowcy :D BO WJECHAĆ WARTO :)
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 04.08.2014 08:47

gusia-s napisał(a):Ja nie rozumiem czemu niektórzy tak kozaczą twierdząc, że wjazd i zjazd to bułka z masłem ... tak nie jest.


Wjazd na Srd to nie jest na pewno bułką z masłem, ale bez przesady.

Ale jeśli ktoś ma choć trochę doświadczenia w jeździe samochodem, to ten wjazd nie jest niczym trudnym. Mijania na lusterka (poza końcowym odcinkiem, gdzie brak zatoczek) nie ma tam praktycznie wcale, wąskich skrętów praktycznie też. Podjazd jest w miarę łagodny - ekstremalne jest jedynie ostatnie 300-4000 metrów, które wjeżdża się na jedynce. A na dodatek - to są jedynie 3 kilomery wjazdu!!!

Jak dla mnie, największą trudnością sa tam widoki po lewej, które odwracają uwagę kierowcy od drogi. :D :D


Jeśli ktokolwiek jeździł drogami w górach (nawet niektórymi w Polsce), to wjazd na Bosankę jest łatwizną. Sveti Jure - to jest dopiero hardkor!
henius34
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1221
Dołączył(a): 17.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) henius34 » 04.08.2014 10:41

Raul73 napisał(a):
gusia-s napisał(a):Ja nie rozumiem czemu niektórzy tak kozaczą twierdząc, że wjazd i zjazd to bułka z masłem ... tak nie jest.


Wjazd na Srd to nie jest na pewno bułką z masłem, ale bez przesady.

Ale jeśli ktoś ma choć trochę doświadczenia w jeździe samochodem, to ten wjazd nie jest niczym trudnym. Mijania na lusterka (poza końcowym odcinkiem, gdzie brak zatoczek) nie ma tam praktycznie wcale, wąskich skrętów praktycznie też. Podjazd jest w miarę łagodny - ekstremalne jest jedynie ostatnie 300-4000 metrów, które wjeżdża się na jedynce. A na dodatek - to są jedynie 3 kilomery wjazdu!!!

Jak dla mnie, największą trudnością sa tam widoki po lewej, które odwracają uwagę kierowcy od drogi. :D :D


Jeśli ktokolwiek jeździł drogami w górach (nawet niektórymi w Polsce), to wjazd na Bosankę jest łatwizną. Sveti Jure - to jest dopiero hardkor!


Zgadzam się z Tobą w 100%, tym bardziej dziwi mnie fakt, że GRENDEL pisze, że wjazd na Sv Jure jest lepszy od tego na SRD 8O 8O 8O 8O
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13020
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 04.08.2014 11:23

Napiszę tak.
Każdy może, ale nie każdy powinien mieć prawo jazdy. :wink:
Co to za kierowca, który nie potrafi pod górkę ruszyć czy z niej zjechać...

Spadnie, to będzie selekcja naturalna.
:mrgreen:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 04.08.2014 11:53

FUX napisał(a):Napiszę tak.
Każdy może, ale nie każdy powinien mieć prawo jazdy. :wink:
Co to za kierowca, który nie potrafi pod górkę ruszyć czy z niej zjechać...

Spadnie, to będzie selekcja naturalna.
:mrgreen:


Tu nie sam wjazd i zjazd jest jakimś utrudnieniem tylko wyrobienie się na zakręcie :)
A jak spadnie na Twoją głowę??? to też będzie naturalna selekcja??? :D
Grendel72
Odkrywca
Posty: 104
Dołączył(a): 22.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grendel72 » 04.08.2014 12:15

Widzę, że dzieli włos na czworo nad moim jednym wpisem grono znamienitych kierowców ferując jednocześnie opinie kto może a kto nie powinien mieć prawa jazdy. Gratuluję samooceny, ja pozostanę przy swojej opinii na temat końcowego odcinka wjazdu na SRD.
Jak widać niektórzy mieli problem (albo sugerują że mogą być problemy) z wjazdem na Sv. Jure, czyli tam gdzie ja ich raczej nie miałem – pomijam spotkanie z około półtonowym bykiem przywódcą małego stadka krów, które nie bardzo chciały współpracować i zejść z drogi :lol: .
Uwagi dot. umiejętności ruszania pod górę w świetle powyższego ominę uśmiechem i milczeniem, pozdrawiam 8) .
numenius
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 291
Dołączył(a): 30.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) numenius » 04.08.2014 13:22

Grendel72, nie irytuj się. Jeżeli ktoś Ci chce udowodnić, że droga na Srd, to prawie odpowiednik autostrady, to jego prawo. Ludzie różnią się od siebie w ocenie tych samych zjawisk, osób, rzeczy itd., (w tym w ocenie stopnia trudności przejazdu jakimś odcinkiem drogi). Inną kwestią jest to, jak ten ktoś chce to udowodnić, bo deprecjonowanie czyichkolwiek kompetencji do kierowania pojazdami jest chyba nie fair. Posiadacz prawa jazdy zdał egzamin państwowy, nabył uprawnienia, które są nieweryfikowalne do końca życia (chyba, że po zatrzymaniu i przed ponownym wydaniem przez właściwy organ). Nikt, kto z Tobą nie jeździł nie może obiektywnie wyrażać swojej opinii na ten temat.
Ja miałem małą przygodę w czasie tegorocznego podjazdu na Srd, bo na wąskiej dróżce spotkałem krewką oślicę i bynajmniej nie piszę tu o jakiejś mało inteligentnej kobiecie za kierownicą. W tym roku miałem też dosyć ekstremalny przejazd polną drogą przez górę, przez którą wcale nie zamierzałem jechać. Obie przygody zakończyłem bez ponoszenia strat, ale może inny kierowca zachowałby się na moim miejscu inaczej, tylko czy lepiej?
Jeżeli ktoś znajdzie czas i zechce m.in. o tym poczytać i pooglądać zdjęcia, to odsyłam do mojej relacji z podróży:
dalmacja-poludniowa-2014-klek-dubrownik-bih-i-nie-tylko-t46135.html
Grendel72
Odkrywca
Posty: 104
Dołączył(a): 22.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grendel72 » 04.08.2014 17:49

Hejka Numenius, ależ ja nawet brwi nie zmarszczyłem i nie ma mowy o irytacji 8) . Serio serio :D Za stary na to jestem hehe..
A Twoją relację w znacznej części właśnie przeczytałem z dużą przyjemnością,czytam dalej, byliśmy w zbliżonych terminach i w kilku tych samych miejscach (SRD i Dubrownik :lol: , Medjugore, Mostar, Stone) ale tych innych kilku Ci zazdroszczę, czytaj odwiedzę kolejnym razem jak wrócę do Orebicia, albo w inne miejsce na Peljesacu, pozdrawiam.
Ps. przy okazji pozdrowionka dla Gusi-s, która wykazuje sporo empatii i zdroworozsądkowego podejścia :D
Raul73
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6069
Dołączył(a): 11.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Raul73 » 05.08.2014 00:06

Z tym, że ostatnie 300-400 metrów wjazdu na Srd jest bardzo trudne, mogę się zgodzić.

Ale przecież to jest ledwie 400 metrów :!: :!:

To jak to się ma do 25-kilometrowego wjazdu na Sv. Jure? Czy do innych dróg w Chorwacji, Bośni czy Europie? W takim uproszczeniu Trasa Tranfogarska to przedsionek piekła! A gdzie Grossglockner?

Jak już ktoś tu napisał, niektórzy w Makarskiej czy Breli do apartamentów mają gorsze podjazdy. Nie wspomnę już o Sarajevie, gdzie w wielu miejscach nie dość, że trzeba stromo podjechać, to jeszcze zaparkować w kopercie! A potem z niej ruszyć! Powiem tylko, że do garażu, w którym parkowałem, wjeżdżałem na 4 razy - tak było wąsko i stromo.

Nie róbcie z wjazdu na Srd nie wiadomo czego, bo takie podjazdy mozna spotkać w wielu miejscach Chorwacji.

Toż juz nasz Orlinek jest technicznie trudniejszy!!
piekara114
Opiekun działu
Avatar użytkownika
Posty: 15683
Dołączył(a): 30.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) piekara114 » 05.08.2014 08:15

Raul73 napisał(a):Z tym, że ostatnie 300-400 metrów wjazdu na Srd jest bardzo trudne, mogę się zgodzić.

Ale przecież to jest ledwie 400 metrów :!: :!:


To jak to się ma do 25-kilometrowego wjazdu na Sv. Jure? Czy do innych dróg w Chorwacji, Bośni czy Europie? W takim uproszczeniu Trasa Tranfogarska to przedsionek piekła! A gdzie Grossglockner?
Nie róbcie z wjazdu na Srd nie wiadomo czego, bo takie podjazdy mozna spotkać w wielu miejscach Chorwacji.

Toż juz nasz Orlinek jest technicznie trudniejszy!!


Zgadzam się w 100%. Mam wrażenie, że czasami manewrowanie po centrum miast i na parkingach galerii jest trudniejsze. Na Srd i tym podobnych miejscach każdy podchodzi z wyrozumieniem do drugiego kierowcy, czeka aż zakończy manewr zanim sam dalej ruszy, a w mieście...? Nie zdążysz zmienić biegu i odwrócić się do koperty, a już trąbią, że blokujesz czy już ktoś ci na tym miejscu zaparkował. I to dopiero stres :)

A ten ostatni kawałek?
gusia-s napisał(a): Kierowca musi być wprawiony za kierownicą, to nie jest jazda po prostej i płaskiej powierzchni, choć na szczęście jest asfalt a nie szuter :)

Wg mnie nawet lepiej by było gdyby ten obgryziony asfalt był szutrem na ostatnim odcinku. Przynajmniej byłby spokój o podwozie auta. My w tym roku trafiliśmy na wycieczkę skośnookich w taborze taxi i co chwila była konieczność mijanek (już na ostatniej prostej) i po częściowym zjechaniu z asfaltu, niektóry mieli problem z wjechaniem na niego ponownie, bo jest on wyżej od "pobocza"

Raul73 napisał(a):Jak już ktoś tu napisał, niektórzy w Makarskiej czy Breli do apartamentów mają gorsze podjazdy. Nie wspomnę już o Sarajevie, gdzie w wielu miejscach nie dość, że trzeba stromo podjechać, to jeszcze zaparkować w kopercie! A potem z niej ruszyć! Powiem tylko, że do garażu, w którym parkowałem, wjeżdżałem na 4 razy - tak było wąsko i stromo.

Paryż też niczego sobie w tym względzie nie jest. Stromizny duże może nie są, ale się trafiają, ale konieczność parkowania na pochyłym kopertą na milimetry (bo centymetry to luzik) to standard.
Kto nie jest wytrawnym górskim kierowcą, niech nie jedzie :wink:
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13020
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 05.08.2014 08:16

W Polsce kształci się umiejętność zdania egzaminu, a nie nauczenia prowadzenia pojazdu.
Stąd mamy miszczów prostej.
Dalej nie piszę, bo to nie wątek o tym.
Jeżeli ktoś ma wątpliwości, to niech poćwiczy w galeriach handlowych na parkingach wielopoziomowych. Ciasno, nisko, wąsko.
Tam jest wiele kolorów na barierkach, których po zderzakach nie powinno być, co tylko potwierdza, że jeżdżą tam cioty drogowe.
:wink:
Grendel72
Odkrywca
Posty: 104
Dołączył(a): 22.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) Grendel72 » 05.08.2014 20:39

Raul73 napisał(a):Z tym, że ostatnie 300-400 metrów wjazdu na Srd jest bardzo trudne, mogę się zgodzić.

Ale przecież to jest ledwie 400 metrów :!: :!:

To jak to się ma do 25-kilometrowego wjazdu na Sv. Jure? Czy do innych dróg w Chorwacji, Bośni czy Europie? W takim uproszczeniu Trasa Tranfogarska to przedsionek piekła! A gdzie Grossglockner?


Czyli jak czytam już parę osób zgadza się z tym, że ostatnie kilkaset metrów - i cały czas o nich pisałem jako trudnych - może być kłopotliwe na finiszu SRD :) . O co więc tyle hałasu i pisania o parkowaniu na milimetr czy w kopertę pod górkę?? Jedni wjadą tam bez większych problemów innym może się to wydawać trudniejsze to chyba bardzo proste :D
Przykładem różnic w odczuwaniu i postrzeganiu np. drogi niech będzie choćby wywołana tutaj do tablicy Transfogarska. W zeszłym roku dla odmiany zwiedzaliśmy właśnie Rumunię i na dłużej byliśmy w Bułgarii pod granicą z Turcją, sam koniec świata hehe. Wracając jechaliśmy specjalnie Transfogarską i... piękne widoki, stosunkowo dobry asfalt, handlarze ze straganami niemal pod szczytem, gdzie kupiliśmy od małego Rumuna dobrą kiełbasę i ser, zrobiliśmy sporo zdjęć zatrzymując się tu i ówdzie...gdzie tam piekło? Inna sprawa, że ponoć przez sen po tych ostatnich 2h jazdy zakrętami non stop to ruszałem rękami w lewo i w prawo :lol: Na kempingu w Saliste (Rumunia) spotkałem małżeństwo z Niemiec, którzy jechali przez Karpaty drogą Transalpine i mówili, że chwilami tam gdzie nie ma asfaltu i tylko szuter, zero barierek i zbocze szczytu to jest na prawdę ostro. Tą trasę zostawiam sobie na kolejny raz gdy mnie zawwieje w tamte skądinąd ciekawe strony 8)
numenius
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 291
Dołączył(a): 30.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) numenius » 05.08.2014 20:50

FUX, z Twoim dorobkiem na forum po prostu nie wypada pisać w taki sposób. W Polsce (zresztą, pewnie wszędzie indziej też) mamy kierowców słabych, przeciętnych, dobrych, bardzo dobrych, kalekich i martwych (kolejność wyliczanki jest przypadkowa). Dla dobra ogółu byłoby najlepiej, gdyby byli tylko bardzo dobrzy, ale wiesz doskonale, że tak nigdy nie będzie.
Osobiście wolę napotkać słabego kierowcę, który np. poociera swoja blachą wyjazdy z podziemnych parkingów, niż kierowcę dobrego, któremu wydaje się, że jest już bardzo doby i o tę subtelna różnicę przegnie np. z prędkością, czy oceną odległości przy wyprzedzaniu.
Pamiętajmy, że np. wśród ogólnej liczby utonięć na akwenach statystycznie tonie więcej osób umiejących pływać (lub tych, którym się wydaje, że dobrze pływają) niż tych, którzy nie umieją pływać.
Jeżdżę od 27 la, większość zawodowo samochodem osobowym, niewiele brakuje mi do miliona km za kółkiem (lub może nawet już przekroczyłem). Ten czas i dystans poza doświadczeniem uczy pokory. Podtrzymuję swój poprzedni wpis, że ocena czyichś umiejętności i ich dyskredytowanie jedynie na podstawie wpisu na forum o tym, że jakiś odcinek drogi wydaje mu się trudny, jest light-owym troll-ingiem. Przez takie ocenne zapędy "miszczóf kierownicy" za niedługo forumowicze będą obawiać się opisać swoich doznań z przejażdżki jakąś "ścieżką", aby nie narazić się na śmiech Kubicy, Hołowczyca, Kuchara...
FUX
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13020
Dołączył(a): 14.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) FUX » 05.08.2014 21:35

Ale czy to moja wina, iż postrzegam jazdę i parkowanie w galerii jako trudniejsze wyzwanie, niż wjazd na Srd?
:wink: :mrgreen:
numenius
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 291
Dołączył(a): 30.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) numenius » 05.08.2014 22:14

Streszczę zatem swoją powyższą wypowiedź: nie w postrzeganiu jest problem, tylko w formie wyrażania efektu tego postrzegania.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Regiony i miejscowości turystyczne



cron
Góra SRD w Dubrovniku - czy warto się wskrabać? - strona 14
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone