Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

KALIMERA Ellada - YASSU Kokkino Nero

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
marsylia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 882
Dołączył(a): 19.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) marsylia » 10.09.2007 09:02

Januszu, czy to doświadczenie przez Cibie przemawia? :wink:

33. Uśmiech Sołtysa
śmiem twierdzić, że był to Sen Sołtysa - chyba, że to jakaś odmiana :lol:
:papa:
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107683
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 10.09.2007 09:17

Po wypiciu wina przez sołtysa był "uśmiech sołtysa przez sen" :wink: :papa:
Ps. poz.58 na liście "Sen sołtysa"
marsylia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 882
Dołączył(a): 19.07.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) marsylia » 10.09.2007 09:21

a przepraszam, nie doczytałam :oops:
miejski
Croentuzjasta
Posty: 173
Dołączył(a): 27.03.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) miejski » 10.09.2007 09:42

marsylia napisał(a):Januszu, czy to doświadczenie przez Cibie przemawia? :wink:


Nie sądzę :D

Janusz po prostu pracuje w wywiadzie. Tym elektronicznym i Google dla niego jest jednym z podstawowych narzędzi pracy :lol:
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 10.09.2007 10:23

Jak zwykle Janusz :D Mistrzostwo świata.

Czekam na mocniejsze trunki :D

Pozdrav :papa:
j23
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1004
Dołączył(a): 22.05.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) j23 » 10.09.2007 13:48

Ponieważ nie piłeś "wina marki wino" czyli J23, ale wiesz skąd się wzięła nazwa, w związku z tym że nie masz pod nickiem emblematu , masz go więc poniżej w prezencie do zastosowania icon_lol.gif
zapomniałeś o najsłynniejszym polskim agencie Hansie Klossie J-23
po za tym mam na imię Janusz i J to pierwsza litera mojego imienia a liczba 23 to moja słodka tajemnica
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 10.09.2007 19:55

Janusz Bajcer napisał(a):
darek1 napisał(a):
maciek1956 napisał(a):A takie ciekawe były opowieści Janusza B. o Grecji :D :D



Ależ nie przerywam Koledze Januszowi B. Bardzo chętnie poczytam dalsze relacje Janusza z Grecji. Pozdrawiam


Przygotuj się Darku na mocniejsze trunki :wink:



Zagadka - Co to za wódka, "Nie wieje, nie młóci a chłopa przewróci"

Podpowiadam , że jest to coś podobnego do likieru kombajnisty
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 10.09.2007 20:02

j23 napisał(a):Ponieważ nie piłeś "wina marki wino" czyli J23, ale wiesz skąd się wzięła nazwa, w związku z tym że nie masz pod nickiem emblematu , masz go więc poniżej w prezencie do zastosowania icon_lol.gif
zapomniałeś o najsłynniejszym polskim agencie Hansie Klossie J-23
po za tym mam na imię Janusz i J to pierwsza litera mojego imienia a liczba 23 to moja słodka tajemnica


23 to Twój wiek - żadna to tajemnica. Młodzież i dzieci prawa głosu nie mają.

Nie znam osób , które w młodości nie próbowały Czaru PGRu, czy popularnej Alpażki albo bukietu. Całe pokolenia studentów na nich się wychowały :D
Pozdrawiam Cię J23 miło i serdecznie.
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 10.09.2007 20:06

Może wróćmy do tematu i nie przerywajmy Januszowi B relacji z Grecji.
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107683
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 10.09.2007 20:13

darek1 napisał(a):Zagadka - Co to za wódka, "Nie wieje, nie młóci a chłopa przewróci"
Podpowiadam , że jest to coś podobnego do likieru kombajnisty


Baltic vodka lub Vistula vodka

Vistula - "zbrodnia przeciw ludzkości", tajna broń stanu wojennego.
Nawet nałogowi alkoholicy czasami wylewali ją do zlewu.

8)
darek1
zbanowany
Posty: 9346
Dołączył(a): 27.06.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) darek1 » 10.09.2007 20:22

Bravo Janusz, oczywiscie, że Vistula. Wykrzywiała usta nałogowym alkoholikom. Nie potrzebna była jej reklama ani promocja, wszyscy ja znali. Natomiast wódka Baltic była godnym rywalem Vistuli.
Na ich widok niektórzy alkoholicy dostawali odruchów wymiotnych. Pozdrawiam i oczekuję tym razem dalszych relacji z Grecji.
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107683
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 11.09.2007 20:15

Pogoda za oknem dalej "barowa" więc wątku alkoholowego CD.

Cz.II - GRECKIE WINO

"IN VINO VERITAS" w winie prawda (w prawdziwym, nie w winie "marki wino")

Obrazek

Historia wina jest tak stara jak historia ludzkości. Człowiek prehistoryczny wiedział już jak robić wino. Najstarsze istniejące zapisy babilońskie i egipskie zawierają fragmenty dotyczące wina i jego wytwarzania. Chrześcijaństwo przypisuje wytworzenie pierwszego wina Noemu, ale dziś już wiadomo, że pierwsze wina powstały na Środkowym Wschodzie i Chinach, gdzie znane były już 3000 lat przed Chrystusem. Jedną z najlepszych winorośli w czasach faraonów była odmiana zwana Kankomet uprawiana również w winnicach Ramzesa III (1198-1167 p.n.e). To wino wzmiankowane jest ponad 200 razy w Biblii . Podobno to właśnie wino było częścią rytuału chrześcijańskiego i żydowskiego. Pierwsze ślady wina znaleziono u Sumerów, w dolnej Mezopotamii czyli obszarach położonych między Tygrysem a Eufratem (Mezopotamia oznacza ziemię między rzekami, potam=rzeka), obszarach zwanych kolebką cywilizacji. O winie wspomina się już od 2750 roku p.n.e, ale istnienie wina na tych obszarach datuje się na 5400 lat p.n.e. Cywilizacja Sumerów to okres między 2500 a 1900 przed Chrystusem. Pili oni zarówno wino jak i piwo, nawet do tego samego posiłku. Upijanie się w kulturze sumeryjskiej było akceptowane, upijali się nawet bogowie. Wino występuje już we wczesnym Egipcie (Pierwsza Dynastia - 3100-2890 p.n.e.). Z tego właśnie okresu pochodzą resztki winogron odnajdywane w wykopaliskach. Malowidła winobrania i wytwarzania wina zdobią ściany pałaców. Stąd wiadomo, że wino nalewano do wielkich amfor, zatykanych szmatami, skórą, korkiem i starannie pieczętowano. Amfory posiadały maleńkie otwory służące do wydalania dwutlenku węgla, nawet te otwory były często pieczętowane. Zdarzały się amfory z płaskim dnem, ale większość, aby łatwiej je było nosić, były ostro zakończone. W amforze dochodziło do ostatecznej fermentacji wina. Około 400 lat przed Chrystusem produkcja wina w Egipcie miała już charakter wysoce zorganizowany. Na amforach znajdujemy już oznaczenia wskazujące rok winobrania, nazwisko producenta, nazwę winnicy i inne informacje. Wino było popularne głównie w wyższych sferach. Pito je zarówno na przyjęciach jak i podczas świąt religijnych. Wina używano w celach medycznych, religijnych i przede wszystkim dla rozrywki. Źródła mówią o przewożeniu łodziami wina w wielkich drewnianych beczkach z jednego miasta do drugiego.Amfory z sumeryjskim winem wywożono również do coraz potężniejszej Persji. Persja była również krajem winiarskim, bywało, że wynagrodzenia wypłacano w postaci wina! Tylko młodym robotnikom nie wolno było płacić winem. Rodzące kobiety otrzymywały ekstra premię w postaci wina, aby zachęcić je do prokreacji. Herodot wspomina, ze wina używano również do zmiany podejmowanych na trzeźwo decyzji wodzów.

U nas przy gorzałeczce podobno też wiele można załatwić. Czyli Nihil novi!

Wino w mitologii greckiej było darem bogów, a Bogiem wina był Bachus
Syn Zeusa i Persefony, bóg płodnych sił przyrody, wina i winnej latorośli.
Bachus nauczył ludzi uprawy winogron i robienia wina. Wędrował po świecie w rydwanie, zawsze w towarzystwie bachantek i satyrów. Jego worki z winem niosły osły, a wszystko to działo się przy hałaśliwej muzyce bębenków i aulosów.

Grecja to nie tylko ojczyzna olimpijskich igrzysk. To także ojczyzna europejskiego winiarstwa.
To właśnie Grecy uczynili z niego jeden z podstawowych produktów spożywczych antycznego świata. Chleb, ser, oliwki i wino to podstawowe pożywienie królów, pasterzy, żołnierzy czy kupców. No i oczywiście filozofów.

"Bóg nie ofiarował ludzkości nic, co byłoby lepsze lub cenniejsze."
"Wino czyni ubogiego bogatym w fantazje, a bogatego biednym w rzeczywistość."
Autor: Platon

"Wino jest rzeczą cudownie przeznaczoną dla człowieka, jeżeli zdrowy lub chory będzie je przyjmował w stosownej porze i umiarkowanie."
Autor: Hipokrates

Trunek ten pełnił niebagatelną rolę podczas uczt. Rozcieńczany był z wodą w wielkich naczyniach zwanych kraterami i później rozlewano go do mniejszych naczyń. Nad rytuałem mieszania wina z wodą czuwał król uczty, sympozjarcha, do którego także należał przywilej wzniesienia pierwszego toastu tzw. agape. Wino było symbolem krwi już w kulturze greckiej, dlatego w trakcie każdej libacji, wlewano krater wina w ogień, by złożyć symboliczną ofiarę z krwi Dionizosowi. Zwyczaj ten zachował się do dziś, w postaci wylewania wina za kołnierz. Picie wina było towarzyskim obowiązkiem, a kto nie chciał się z niego wywiązać, karany był przymusową recytacją wiersza albo tańcem nago.

Wina pito dużo, choć na ogół rozcieńczano je wodą, hołdując zasadzie, że mocne nie rozcieńczane wina piją tylko barbarzyńcy. Nie tylko zresztą wody dodawano do wina. Często zaprawiano je miodem, ziołami, a niekiedy nawet kozim serem, mąką, cebulą. Z tamtych też czasów wywodziła się praktyka konserwowania wina, przez dodanie do niego sosnowej żywicy, co dało początek dzisiejszej retsinie. W czasach antyku wina w Grecji produkowano tak wiele, że stało się ono ważnym artykułem eksportowym. Zresztą jeszcze w Polsce szlacheckiej, a więc w wieku XVII i XVIII wina z Grecji, przede wszystkim małmazja, cenione były na równi z węgierskimi, a znacznie wyżej niż francuskie czy włoskie.

W ostatnim jednak stuleciu greckie wina przeżyły prawdziwy upadek. Ogromna produkcja tanich win stołowych, w tym wspomnianej wcześniej retsiny, łatwo znajdowała nabywców wśród rzesz odwiedzających Grecję turystów. O jakość nie opłacało się starać, nikt zresztą nie myślał o winach inaczej niż jako o dodatku do posiłków. Jedynie niektóre wina słodkie, z których tradycyjnie słynęły greckie wyspy oparły się niszczącemu wpływowi masowej turystyki. Szkoda, bo potencjalnie greckie wina mają ogromne możliwości rozwoju. Wielka ilość własnych, nieznanych gdzie indziej szczepów, duże zróżnicowanie gleb i mikroklimatów i oczywiście wiekowe tradycje tworzą dla rozwoju winiarstwa sprzyjające warunki. O tym, że potencjalne możliwości są ogromne świadczą przecież niezłe greckie wina, które znaleźć można w sklepach w Anglii czy w Niemczech. Nie jest to jeszcze zjawisko masowe. Dobrych producentów nie ma tak wielu jak w innych winiarskich krajach, ale widać wyraźnie początek odrodzenia.
W Polsce niestety importerzy nas nie rozpieszczają i jeśli chodzi o wina greckie to nadal na naszych półkach królują najtańsze stołowe wina o nazwach, jak złośliwie napisał, któryś z brytyjskich krytyków, dziwnie przypominających środki czystości: Demestica i Imiglykos.
Nie warto im poświęcać specjalnej uwagi chyba, że w obliczu działania siły wyższej.

Piosenka Greckie wino

Z kilku gatunków win greckich trzeba przede wszystkim wymienić restinę ze względu na jej niespotykany i niepowtarzalny smak.

Obrazek

Retsina popularne greckie wino wyrabiane z dodatkiem żywicy sosnowej. Jest bardzo popularna w regionie Attyki, na Eubei oraz w okolicach Aten. Występuje w trzech odmianach: białej, czerwonej i różowej. Retsina jest wyrabiana w Grecji od ponad 2700 lat i posiada bardzo długą tradycję. Według niej, aby nadać retsinie unikalny smak trzeba przechowywać ją fermentującą oraz szczelnie zamkniętą w naczyniu (w starożytności - w amforze) wraz z żywicą sosny alepskiej. Początkowo retsina była wyrabiana tylko w Grecji. Około III wieku zaczęto ją przyrządzać także w Starożytnym Rzymie. Obecnie jest jednym z najpopularniejszych alkoholi nie tylko w samej kuchni greckiej, ale także w całej kuchni śródziemnomorskiej. Poza Grecją, retsina jest także bardzo popularna na Cyprze.
Pijąc to wino wielu już na początku kręci nosem. Rozczarowanie, zawód, nawet obrzydzenie , cóż to za szpetne wino!? W kieliszku unoszą się dziwne aromaty. żywicy, kamfory i jakby szpitalnego korytarza.
A to właśnie grecka retsina. Przez jednych wielbiona za niepowtarzalność i tradycyjny styl, przez innych skazana na niebyt, wykreślona na zawsze z koneserskiego menu.
Grecy są jednak z retsiny bardzo dumni. Chętnie ją prezentują, opowiadają jej historię, częstują, traktują jako fragment narodowej barykady ocalającej ich kraj przed gastronomiczną unifikacją. Choć retsina nie jest z pewnością ich najlepszym winem, to na stałe wpisana jest w tradycyjny kulinarno-winiarski krajobraz Grecji.
Retsinie nie można odmówić charakteru i pewnej klasowej odrębności - smak żywicy właściwie jest w winach niespotykany, powstające na modłę tradycyjną wino dalekie jest więc od smaków przypominających współczesne propozycje winiarzy. Z tych właśnie powodów nie pozostawia ona obojętnym. Specjaliści szydzą z jej jakości, twierdzą - nie bez racji - że jest to zaledwie lokalna ciekawostka, niewarta głębszych, degustacyjnych analiz. Zwolennicy z kolei, urzeczeni niepospolitością smaku, podkreślają jej wyjątkowość i antyczny rodowód.

Ja tego wina osobiście nie piłem, ale sadząc z opisu powyżej raczej byłbym jego sceptykiem.

Podobno najlepsze greckie wina białe pochodzą z wyspy Santorini, wytwarzane z odmiany winorośli assyrtiko. Wyrosłe na czarnej wulkanicznej skale winogrona dają
wina mocne, intensywne, bardzo mineralne, jednocześnie orzeźwiające z dobrą kwasowością.

Natomiast kupując wina czerwone, szukać należy przede wszystkim dwóch gatunków gwarantujących przyzwoity poziom, a sa to podobno wina: Nemea z Peloponezu i Naoussa z leżącej na północy Grecji Tessalii.

Jak już wspomniałem, retsiny nie piłem, natomiast w sklepie spożywczym w Kokkino Nero u Pani Iwony kupowaliśmy na wieczorne godzinki przed snem wino domowe prosto z
beczki.
W sklepie były (tylko odpowiednio mniejsze), trzy beczki z kranikiem, każda z innym smakiem wina: dwa czerwone - wytrawne i słodkie, oraz białe słodkie. Pod kranik podstawiało się 1.5 litową butelkę i za 2.20 euro miało się całkiem dobre winko. Całemu naszemu towarzystwu po wypróbowaniu zawartości beczek najlepiej smakowało białe słodkie, po które jednego wieczoru było "gonione" do sklepu trzy razy.
Schłodzone kostką lodu winko doskonale gasiło pragnienie

Obrazek

a później usypiało w łóżeczku Obrazek

przy ulubionych chorwackich melodiach z komórki z odtwarzaczem Mp3

Dla zainteresowanych do poczytania o
produkcji wina

Natomiast nie wiem czy wszyscy wiedzą, że aby wino smakowało, do jego produkcji potrzebna jest również dobra pomocnica

o alkoholach o większej mocy C.D.N.
Ostatnio edytowano 11.09.2007 22:26 przez Janusz Bajcer, łącznie edytowano 1 raz
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 11.09.2007 22:03

Pięknie napisane.
Retsina jest rzeczywiście ukochana w Grecji. Staliśmy w sklepiku na płw. Chalkidiki, więc na pograniczu Tracji i Macedonii, gdzie o dobre wina nietrudno. Trzymaliśmy w rękach dwie butelki, wydawało się nam, zacnego wina. Sprzedawca nie wytrzymał, podszedł i wymownym gestem kazał odłożyć jedną i nakazał :D wziąć białą retsinę ! Długo przy kasie coś nam o niej opowiadał. Smak jest rzeczywiście niepowtarzalny i nie pozostawia obojętnym. Jak mówi Pismo - nie pozwala być "letnim" :)
Nemee przywiozłem sobie na jesienną chandrę. Ale i tak, jak piszesz, najbardziej smakowało to podawane w karafkach w tawernie ...
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 11.09.2007 23:13

Fajny opis. Retsiny też nie piłem ale chętnie bym spróbował z ciekawości. A najlepiej z taką pomocnicą jak proponujesz :D
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 12.09.2007 08:38

Plavac z tego co pamiętam nie dotarłeś do Koryntu, a ja w Nemei byłem (przez przypadek :lol:) i widziałem tę starożytną drogę wina (Ancient Road of Wine). Piękne uprawy..., wspaniałe wino można kupić bezpośrednio z czarnych zbiorników. W pierwszej chwili myśleliśmy, że to zbiorniki na wodę, ale jak się później okazało Grecy trzymają w tych zbiornikach wino. Zbiorniki wielkości 1000 l w górę. Potężne.

Janusz fantastyczny opis :D dzięki. Naprawdę masa informacji :D tylko jak to wszystko spamiętać :( ;)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
KALIMERA Ellada - YASSU Kokkino Nero - strona 10
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone