Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Ich wysokości - monsunowe księżniczki ;) - Indie 2009

60% ludności świata żyje w Azji. Chiny są tak szerokie, że naturalnie powinny przeciąć do 5 oddzielnych stref czasowych, ale mają tylko jedną - narodową strefę czasową. Obywatele Singapuru, Korei Południowej i Japonii mają najwyższe średnie IQ na świecie.
W Azji znajduje się najwyższy punkt na lądzie – Mount Everest (8848 m n.p.m.) oraz najniżej położony punkt – wybrzeże Morza Martwego (430,5 m p.p.m.). Spośród 10 najwyższych budynków na świecie 9 znajduje się w Azji.
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 02.11.2009 09:53

JacYamaha napisał(a):A więc teraz pod osłoną nocy będziesz się chować ?
Matiz rządzi.
Szal wełniany kupiony?
Obiecanki-cacanki...

Pozdrowienia znad morza :)


Chyba tak będzie - pod osłoną nocy. Inaczej się nie da póki co :lol: Muszę się trochę rozpędzić z tym pisaniem na nowo.

Matiz... Hmmmm. Tatinki jednak zdecydowanie chyba. No ale ja się nie znam :wink:

Szal na 35 stopni???!!! Wiem, wiem - wielce to krótkowzroczne było :wink:

Pozdrowienia spod gór :lol:
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 02.11.2009 11:51

shtriga napisał(a):Próbuję sie rozglądać, żeby zapamiętać którędy idę, wypatrzeć przy tym fajnie wyglądających ludzi, zapamiętać jakie miejsca mijamy.
Wszystko takie inne i egzotyczne - i ubiory ludzi i język i cały ten rozgadiasz jakiś taki.

Obawiam się, że gdyby mi się trafiła taka wyprawa z wrażenia nie zrobiłabym żadnych zdjęć. Tak było w Albanii. 600km, cały dzień patrzenia i 5 zdjęć. Można się zapatrzeć.

shtriga napisał(a):Zaczyna doskwierać upał... Szok! Szok!!! Jesteśmy na 3500 m npm a tu jest +35 stopni!!! A kobitki tubylców w wełniane szmatki poubierane!

Ale żeby aż taka różnica była w odczuwaniu temperatury? Eeee, chyba Wam z wrażenia było tak gorąco.

shtriga napisał(a):skrzynka na listy!

Z recyklingu?

shtriga napisał(a):Co tu mamy na zdjęciu? Hmmm. Co to wool to rozumiem, ale to drugie słowo jakoś tak mało reklamiarsko brzmi icon_biggrin.gificon_biggrin.gificon_biggrin.gif

Obrazek
Też reklama czegoś tam. A to słowo tak z przesadą wykorzystywane przez naszych dla mieszkańców RO oznacza "na miarę" Np. szycie na miarę.


Obrazek
To za Wiolą czarne zwierzątko - czy to jest .....krowa :?



shtriga napisał(a):A obok jednej ze szkół taki maluszek sobie leżał na parkingu:

Święty maluszek.

Jak koty w Chorwacji.

shtriga napisał(a):Do zaś! Obiecuję, że będzie szybciej icon_wink.gif icon_smile.gif


Jak nie będzie szybciej to na św. Mikołaja doczekamy 8O Chyba chcesz w nas przeszczepić cierpliwość i inne rozumienie czasu z tybetańskich nauk. Może powinniśmy szybciej poznać mantrę. :? :)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 02.11.2009 12:59

Lidia K napisał(a):Obrazek
Też reklama czegoś tam. A to słowo tak z przesadą wykorzystywane przez naszych dla mieszkańców RO oznacza "na miarę" Np. szycie na miarę.

Tutaj znaczy: "za".
"Dupa colt" [dupa kolc] to "Za rogiem". Reklama zakładu fryzjerskiego.

Pozdrawiam,
Wojtek Franz
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 02.11.2009 13:26

Franz napisał(a):Tutaj znaczy: "za".
"Dupa colt" [dupa kolc] to "Za rogiem". Reklama zakładu fryzjerskiego.



Jasne. Oczywiście masz rację. :D
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59006
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 02.11.2009 13:52

A ta "dupata" ze zdjęcia Shtrigi: "Wool & Dupata" - to taki długi szal.
Często też piszą "dupatta".

Pozdrawiam,
Wojtek Franz
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 02.11.2009 19:49

Bardzo Wam dziewczyny dziękuję za ten dzisiejszy wieczór w Leh. Trochę jestem zły, bo już nie wiem teraz, na co mam zbierać pieniądze - czy na włóczęgę po Bałkanach czy na włóczęgę po Ladakhu ... :)
W każdym razie wysokość 3500 npm odświeżyła mnie po "takim sobie" poniedziałku a widok buddyjskich chorągiewek sprawił, że nie straszne już wszystkie procedury grypowe o samym wirusie nie wspominając :wink:
Pisz, pisz dalej, Ula ! Dawkuj to lekarstwo na jesienną duszę stopniowo - ale systematycznie , dzień po dniu :)
Pozdrawiam 8)
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 02.11.2009 23:01

plavac napisał(a):...... Trochę jestem zły, bo już nie wiem teraz, na co mam zbierać pieniądze - czy na włóczęgę po Bałkanach czy na włóczęgę po Ladakhu ... :) .....

W jedną skarpetę upychaj kasę na indiańskie góry, a w drugą - na tango argentyńskie :lol: , jak dziewczyny opiszą następną wyprawę, to będziesz miał przynajmniej denko zapełnione... :lol:

Również wielkie dzięki za następny super egzotyczny odcinek.
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 02.11.2009 23:07

shtriga napisał(a):Koleżanka Wioli powiedziała jej kiedyś po nocy w tym wątku: ale ona to tak zmyśla, prawda? Normalnym ludziom takie rzeczy się nie zdarzają. Normalnym to pewnie nie...
:lol: :lol: ale piekne zdanie :lol: Ula, jak to dobrze, że jesteś tak normalnie nienormalna :wink: :lol:

shtriga napisał(a): zezwolenia wydawane są tak dziwnie - zawsze dla grup czteroosobowych. Żeby było śmieszniej nie muszą one podróżować razem. Podobno biura mają już kserówki paszportów takich "martwych dusz".
..a to faktycznie ładne, widać, że Indjanin i Polak to dwa bratanki :wink:

Właśnie miałam się zapytać, dla kogo te kafejki, te internety, ale teraz już wiem:
shtriga napisał(a):Ulicami szwenda się mnóstwo białych, młodych ludzi - później się dowiemy, że najwięcej ich z Australii, USA, Wielkiej Brytanii, Francji. (...)A oni tam zdaje się to na cały sezon przyjeżdżają. A może i nawet na zimę zostają.. Hmmmm.


shtriga napisał(a):Do zaś! Obiecuję, że będzie szybciej ;) :)
I ja tak jak wszyscy tu obecni - trzymam za słowo :D

pozdrawiam
:D :D :D
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 03.11.2009 00:42

Lidia K napisał(a):Ale żeby aż taka różnica była w odczuwaniu temperatury? Eeee, chyba Wam z wrażenia było tak gorąco.

Nie wiem Małgosiu, ale tak naprawdę było, że oni w tych wełnach, a biali na letniaka.
Skrzynka z recyklingu - dobre :lol:
A za Wiolą to faktycznie cielaczek. I chyba nawet ten sam, który leżał na parkingu. W Lehu takich wielkich, starych krów to nie widziłałyśmy na ulicach, ale cielątka (krowie, a nie ludzkie :lol: ) to chodziły swobodnie dość licznie. No jak te kicie w Chorwacji :D
Ależ Ty spostrzegawcza jesteś - jak zwykle :D

Franz napisał(a):A ta "dupata" ze zdjęcia Shtrigi: "Wool & Dupata" - to taki długi szal.
Często też piszą "dupatta".


Lidia i Wojtek - wielkie podziękowania za wyjaśnienie. Prawdę powiedziawszy, to ten napis zobaczyłam dopiero przy oglądaniu zdjęć w PL. Dziękuję za wyjaśnienia!

Wojtek... Czy Ty Himalaje też chowasz w zanadrzu...? :D

plavac napisał(a):Bardzo Wam dziewczyny dziękuję za ten dzisiejszy wieczór w Leh. Trochę jestem zły, bo już nie wiem teraz, na co mam zbierać pieniądze - czy na włóczęgę po Bałkanach czy na włóczęgę po Ladakhu ... :)


Dzięki Piotrze, że mimo tego poniedziałku "jakiegoś tam", chciało Ci się tu zajrzeć. A pieniędzy nie zbieraj, tylko wydawaj :lol: :lol: :lol: Może z głupiego założenia wychodzę, ale nie wiem ile jeszcze pożyję, więc teraz jeżdżę daleko, a potem wrócę tu, gdzie blisko :wink: :D

slapol napisał(a):jak dziewczyny opiszą następną wyprawę... :lol:
Również wielkie dzięki za następny super egzotyczny odcinek.


Dzięki Sławek, że tu jesteś :lol: Kiedy ja tę skończę :oops: :oops: :oops: Co do wyprawy na drugą skarpetkę, to na razie jest bilet :lol: Ale to może najważniejsze :lol:

Tymona napisał(a):Ula, jak to dobrze, że jesteś tak normalnie nienormalna :wink: :lol:


Dziękuję Tymonko za dobre słowo! Mam ogromną ochotę włączyć się do dyskusji w Twoim "Zdradzieckim rekonesansie", ale obiecałam tu pisać, a na więcej nie mam na razie czasu. Ale obserwuję zza roga :wink: i na pewno tam do Ciebie dojdę!!! :lol: :lol: :lol:

Zaraz dokończenie wczorajszego dnia.
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 03.11.2009 01:09

29 czerwca 2009

Leh

Księżniczka vel madame ;)


Byłby już czas zejść z tego dachu, choć jest przyjemnie :) To się tylko powtórzę z fotką, żeby Wam pokazać, że ta knajpa to ta pod tymi parasolami

Obrazek

Tym bardziej, że każdy kelner uwija się jak w ukropie, a jeszcze ma czas do każdego zagadać. Nie daj Boże zawadzić wzorkiem o któregokolwiek, bo zaraz zjawia się przy Tobie z tym ich rozbrajającym: Yeeees madaaaaame. Mamy już swojego ulubieńca - mówi to przez nos, taki rozleniwionym głosem uśmiechając się ucha do ucha :D:D:D:D

W knajpie mnóstwo białych. No bo tubylcy, to tu raczej w ogóle nie zaglądają. Z buddystów, to tylko lamowie wpadają na pyszną herbatkę z imbirem, miodem i cytryną. A muzułmanie mają swoje bary. Ale w nich nie ma kobiet, więc nam pozostają knajpy turystyczne. Nie narzekamy - pyszne jedzenie za grosze!

Bawi nas tutejsze budownictwo. Hotele budują z glinianych cegieł. I zdaje się konkurują ze sobą o te tarasy widokowe, bo z dachu każdego wystają druty, jakby budynek miał iść w górę, jeśli konkurencja też go wyciągnie. No i właśnie na tej focie, którą Wam wcześniej pokazałam widać, że budowa trwa. Jak już ułożą cegiełki, to natychmiast przyklejają ozdobne elementy. Nie mam pojęcia jak się to fachowo nazywa.

Kiedy w końcu wychodzimy, żegna nas chyba cały skład knajpy. I taki rytuał czeka każdego gościa. Schodzimy krętymi schodami, lokalizujemy kolejną kafejkę z szybkim Internetem.

Idziemy poza ścisłe centrum miasta, na hmmm tzw. Starówkę. Niziutkie domki zamieszkałe głównie przez muzułmanów.Na dachach suszy się łajno, które zimą posłuży za opał. Z tego miejsca znacznie lepiej widać już pałac (to ta 9-kondygnacyjna stodoła :wink: ) i klasztor górujące nad miastem

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I widać też okoliczne pustynne pagórki otaczające zieloną dolinę Lehu

Obrazek

Uliczka piekarzy, potem rzeźników, potem sklepów, w których szwarc, mydło i powidło. Choć jesteśmy najedzone, nie odmówimy sobie ciasteczek :mrgreen:

Obrazek

Tyle co kupiłyśmy, nachodzą z przeciwka dzieci. Tak się rozbrajająco uśmiechają, że oddajemy im nasze ciastka.

Obrazek

Obrazek

Błądzimy uliczkami, zaglądamy w warsztaty szewców i krawców. Takie urocze średniowiecze. Docieramy do miejsca, w którym stoi czorten - znaczy się taki buddyjski relikwiarz, stupa inaczej mówiąc.

Obrazek

A naprzeciwko czortenu - jeden z wielkich młynków modlitewnych. Spotkamy je jak nasze kapliczki prawie w każdej wiosce. Wielkie i takie malutkie w rzędzie (pokażemy jeszcze - po-, pojutrze :)) Przechodzą młodzi, starszy, kobiety, dzieci, każdy nabożnie robi rundę z młynkiem.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Naprzeciwko "kaplicy", obok czortenu Wiola się wyzłośliwia, wysyłając mnie do tutejszego salonu piękności ;)

Obrazek

Spacerujemy dalej i spotykamy kolejny kolorowy młynek.

Obrazek

Przechodząc obok kolejnych domeczków, w których na kilku metrach kwadratowych mieści się cały dobytek - warsztat pracy, sypialnia, kuchnia i salon (widzimy, bo drzwi otwarte) podchodzą do nas rodzice jednej dziewczynki prosząc o zrobienie i przysłanie im jej zdjęcia. No i tu jest rozpacz. Bo dziecko ustawia się na baczność, a przychodzi jeszcze jej koleżanka, no i sami widzicie jaka rozpacz. A w dodatku robi się ciemno, a ja nie umiem sobie radzić bez lampy.

Obrazek

Obrazek

Przeszłyśmy kawałeczek, a tu... Mały Książe!!! Nie powiedziałam, że to był czas, kiedy na naszym forum trwał fotokonkurs "Mikrokosmos", a bardzo chciałam w nim wziąć udział nie miałam jeszcze zrobionego zdjęcia. No i od razu popatrzyłam na małego jak na mikrokosmitę :D:D:D:D Ale znów to światło, więc się poddałam. Ale i tak strasznie się chichrałyśmy, kiedy tata mu ten mundurek pooprawiał chyba z 500 razy i zabronił się uśmiechać do aparatu, żeby ładnie wyszedł na zdjęciu. Płakałyśmy ze śmiechu :) I zdjęcie jest tak fatalne. Proszę:

Obrazek

Kawałek dalej - znowu dzieci, więc kolejna sesja na baczność :D

Obrazek

Obrazek

Robi się coraz bardziej ciemno, ale postanawiamy odszukać jeszcze drogę do pałacu. Droga wiedzie lekko pod górkę, co po pierwszym dniu na wysokości 3500m zaczynamy odczuwać. Dostajemy lekkiej zadyszki, ale idziemy dzielnie. Już jest szaro i chłodno. Postanawiamy, że tu wrócimy oczywiście w słoneczną pogodę.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dziś już wracamy do hotelu. Po drodze jeszcze kupujemy sobie jakąś ichniejszą czarną herbatę i kawałki cynamonu. Okropecznie nam smakuje tutejsza herbata tak serwowana w knajpach. Teraz będziemy miały własną na każde zawołanie.

Wita nas jak zwykle nasz młody Ladakijczyk. I szybka lekcja ladakijskiego - na powitanie, pożegnanie, czy okazując wdzięczność będziemy sobie mówic: dżuleej! Bardzo się nam podoba :) Młody od progu zawsze: dżuleej, hał ar ju, ar ju fajn? Bardzo sympatyczny chłopak. I od razu nas informuje, że zezwolenia załatwione i nad Tso Moriri wyjeżdżamy jeepem jutro o szóstej rano.

Pakujemy się do jednego plecaka, nastawiamy wszystkie możliwe budziki i idziemy spać z kurami chyba koło 21.00 :) Aha - mamy dylemat czy jest sens łykać nasz malaron... Ja tam konsekwentna jestem - przed nami jeszcze będą malaryczne niziny. Połykam więc mimo, że tu komarzyc nie ma na milion procent :))

-----------------------------

Wiola powiedziała, że takiej kaszany jaką robię z fotami z jutrzejszej baaaajeeeeeecznej wyprawy mi nie pozwoli wkleić, więc już siedzi i je tak przygotowuje, żeby Wam kapcie z nóg pospadały ;) :D:D:D

Całuję mocno i DŻULEEJ!!!
Ostatnio edytowano 18.12.2009 23:39 przez U-la, łącznie edytowano 1 raz
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107708
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 03.11.2009 01:21

shtriga napisał(a):Wiola powiedziała, że takiej kaszany jaką robię z fotami z jutrzejszej baaaajeeeeeecznej wyprawy mi nie pozwoli wkleić, więc już siedzi i je tak przygotowuje, żeby Wam kapcie z nóg pospadały ;) :D:D:D


No to kapci do następnego odcinka nie założę :D
(a szczękę mocno przykleję :smo: )
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 03.11.2009 08:40

slapol napisał(a):
plavac napisał(a):...... Trochę jestem zły, bo już nie wiem teraz, na co mam zbierać pieniądze - czy na włóczęgę po Bałkanach czy na włóczęgę po Ladakhu ... :) .....

W jedną skarpetę upychaj kasę na indiańskie góry, a w drugą - na tango argentyńskie :lol: , jak dziewczyny opiszą następną wyprawę, to będziesz miał przynajmniej denko zapełnione... :lol:

Również wielkie dzięki za następny super egzotyczny odcinek.


Gorzej jak skarpety dziurawe... :wink:
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 03.11.2009 08:56

shtriga napisał(a):...Jak już ułożą cegiełki, to natychmiast przyklejają ozdobne elementy. Nie mam pojęcia jak się to fachowo nazywa...

...folklor :wink:


shtriga napisał(a):Obrazek


Plumek ? Nic nie Mówiłaś :D

Wyznawcy kawy.
I'm not extinct - dobre motto dla Tybetu i tubylców.
janusz.w.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1672
Dołączył(a): 21.07.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) janusz.w. » 03.11.2009 09:49

Ależ się ruszyło... :!: Teraz to już na pewno pójdzie :lol: :wink:
Zdjęcia dzieci i tak fajowe, a Mały Książę - mistrzuniu ;)

pozdr

P.S.
Kapcie zamieniam na kierpce, coby mi nie spadły... :wink: i czekam :D
U-la
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2268
Dołączył(a): 10.11.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) U-la » 03.11.2009 11:03

Janusz Bajcer napisał(a):No to kapci do następnego odcinka nie założę :D
(a szczękę mocno przykleję :smo: )

janusz.w. napisał(a):Kapcie zamieniam na kierpce, coby mi nie spadły... :wink: i czekam :D


:lol: :lol: :lol: Żartowałam sobie Chłopaki. Choć przyznaję, że mnie zdjęcia Wioli z tych dwóch dni powalają... Moje to takie pstryki z serii 75 na minutę :lol: Napatrzeć się nie mogłam, a i tak żadne zdjęcie nie odda tej przestrzeni i surowego piękna z takimi różnym akcentami. Ale o czym ja tu bajdurzę - będzie w najbliższym odcinku :D

JacYamaha napisał(a):
shtriga napisał(a):...Jak już ułożą cegiełki, to natychmiast przyklejają ozdobne elementy. Nie mam pojęcia jak się to fachowo nazywa...

...folklor :wink:


:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

JacYamaha napisał(a):Plumek ? Nic nie Mówiłaś :D


Teraz żałuję, że Wam enfildów i takich tam tych Waszych różnych nie pofociłam więcej. A jak już wjeżdżali zmarznięci na 5 tysięcy, to byłam pod totalnym wrażeniem 8O

JacYamaha napisał(a):I'm not extinct - dobre motto dla Tybetu i tubylców.


Fajnie to zauważyłeś... To wprawdzie dzieci muzułmańskie, ale spostrzeżenie godne uwagi. Spróbuję coś więcej napisać w najbliższych odcinkach o tym, jak jeszcze dziewiczy i na szczęście daleki od naszego świata jest ten tamtejszy świat. Choć pewnie i tak to już Zachód w porównaniu z tym, co zastali tu pierwsi pasażerowie samolotów, którzy wylądowali tu pierwszy raz w 1979 roku.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Azja


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Ich wysokości - monsunowe księżniczki ;) - Indie 2009 - strona 20
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone