Formuła 1

Twierdził że tylko on jest najlepszym wyborem a pozostali kandydaci nie są w stanie rywalizować w F1.
Kubica według Massy nie da rady prowadzić bolidu jedną ręką a Di Resta słabo jeździ. Natomiast Massa mówił to że przywoził mało punktów w wyścigach to nie jest jego wina. I takie tam inne farmazony...

napisał(a) **Vjetar** » 13.11.2017 17:23

Rozumiem, frustracja ma różne oblicza.

napisał(a) **Vjetar** » 29.11.2017 15:56

Robert 7.
Ciekawe co z tego będzie.

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 03.11.2019 21:50

Może nie do końca w tym wątku , ale nie ma co zakładać nowego.
Hamilton został po raz 6 mistrzem świata w F1. Goni Michaela Schumachera (7 x mistrzostwo).

napisał(a) **Janusz Bajcer** » 03.11.2019 22:48

Post we właściwym, istniejącym wątku. :idea:

napisał(a) **Endrju** » 04.11.2019 11:57

Ja się zastanawiam, czy uda mu się przegonić Schumachera w liczbie zwycięstw

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 04.11.2019 12:59

Myślę, że ma potencjał na pokonanie Schumachera zarówno w liczbie zdobytych mistrzostw, jak i wygranych wyścigów. Tym bardziej, że różnica to tylko 8 wygranych. Ale Schumacher potrzebował 19 sezonów, by wygrać 93 GP. Hamilton ma 81 ale już tylko w 13 sezonach, a ten się jeszcze nie skończył. To w tej chwili chyba najbardziej poskładany kierowca F1.
À propos -czyżby fan F1?? :oczko_usmiech:

napisał(a) **Endrju** » 06.11.2019 09:23

Bravik napisał(a):À propos -czyżby fan F1??

Nawet wielki fan :mrgreen:

oglądam od czasów, jak jeszcze wyścigi leciały w TVP bodajże na początku lat 90-tych :mrgreen:

Kiedy F1 wylądowało w Eleven, natychmiast poleciałem do dostawcy sieci kablowej o rozszerzenie pakietu :twisted:

PS. Przestawiłeś cyferki w liczbach zwycięstw, powinno być:
MS - 91
LH - 83

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 06.11.2019 14:06

Faktycznie, czeski błąd. :oczko_usmiech:

U mnie podobnie, a nawet jeszcze dłużej, bo pamiętam jeżdżącego Laudę i potyczki Prosta z Senną.

napisał(a) **Endrju** » 07.11.2019 09:44

Moja przygoda zaczęła się od śledzenia pojedynków Damon'a Hilla i Schumachera. W pamięci zapadł mi incydent w ostatnim wyścigu GP, kiedy doszło między nimi do kolizji i MS wygrał tytuł o 1pkt... DH był wtedy moim idolem i nie mogłem pogodzić się z takim obrotem sprawy, a MS stał się dla mnie "czarnym charakterem" wyścigów.