napisał(a) franko » 04.01.2012 12:11
Tak mi jakoś wygląda, że na kursy walut najmniejszy wpływ ma kondycja gospodarki. Największy wpływ mają same banki, które robią na tym najlepszy interes i masa firm doradczych i konsultingowych. ( To one najwięcej spekulują i kombinują).
Łapkę do tego przykłada także sama Unia Europejska swoją polityką monetarną. Przykładów na to jest wiele.
Jak się Unia rozszerzała miała rynki zbytu ( okresy przejściowe, oczekiwanie na wejście do Unii to złota żyła dla Unii).
Oczywiście są także pozytywy.
Do tego ograniczenia produkcji, eksportu poza Unię, narzucanie progów których przekroczyć nie wolno. To w wielkim skrócie.
A efekt, paliwo po prawie 6 zł, energia elektryczna drożeje, rosną koszty produkcji itp, itd.
A euro nie przekroczy 5 zł. Nikomu się to nie będzie opłacało, chyba, że ponownie znajdzie się banczek (tak, jak już bywało) i zagra walutami (pospekuluje), banczek pracodawca p. Marcinkiewicza.
PZDR.