napisał(a) Iggy » 29.05.2012 08:37
Salemka napisał(a):zastanawiam się czy teraz szaleć z kupowaniem Euro czy wstrzymać się np. do końca lipca....
Kluczowa data, to 17-06-2012, czyli wybory w Grecji.
Być może jest tu jakiś znający się na rzeczy analityk giełdowy, ktory nam rozświetli mroki tych walutowych machlojek
No bo, przynajmniej z mojego punktu widzenia, te wszystkie spadki złotówki nie mają logicznego uzasadnienia i są wynikiem zwykłej spekulacji nie popartej makroekonomicznymi przesłankami, więc nie podejmuję się również prorokować, co będzie w lipcu.
Po prostu trzymam się zasady, że jeśli będę potrzebował waluty, to kupię po kursie dnia. Nawet 200-300 zł różnicy nie będzie w stanie zepsuć mi wakacji, bo przecież nie poświęcę wyjazdu do Chorwacji dla głupich 200 złotych
