
Będę musiał usiąść nisko, bo jestem w stanie wiele znieść, ale jak słyszę żrących przy otwartych ryjach flipsy, albo popcorn, to nie potrafię się skupić na filmie.
Kiedyś zapytałem jakiegoś menago w swoim kinie, czy nie mogliby sprzedawać seansów bez żarcia, tak jak robią to np z matkami dla dzieci, gdzie wchodzący muszą zaakceptować ewentualny płacz malucha, to mi powiedział, że oni już tylko na tym popcornie zarabiają.

.png)
.png)

.png)
.png)