napisał(a) kaszubskiexpress » 21.08.2013 15:21
Dzień dobry.
Dzisiaj rano byłem w UM w Gdyni, rozmawiałem ze znajomą, która była na plaży w niedzielę podczas tej słynnej zadymy. Jej facet dzwonił na policję półtorej godziny przed bójką, bo kibole robili bydło na plaży. Usłyszał, że już wiedzą
Podobno na plaży byli policjanci incognito, pewnie poprawiali opaleniznę, bo niczego nie widzieli, oficjalnie na policje zadzwonił operator monitoringu w trakcie bójki.
Skuteczny sposób na zniechęcenie ludzi do informowania policji o zajściach.
Tak na marginesie, skoro o Gdyni.
Gdy pracowaliśmy przy gdyńskim triathlonie przy nabrzeżu stał japoński okręt wojenny.
W pewnym momencie usłyszeliśmy starszą siostrę zakonną, która krzyczała do telefonu, tłumacząc znajomym, że.......
ja jestem tutaj koło tegło japłońskiego samolotuNie muszę dodawać, że spacerujący po Skwerze zagłuszyli staruszkę swoim śmiechem.
