napisał(a) Kiepura » 10.06.2013 20:55
Oj, tam wyluzuj, trochę humoru w tej sytuacji nie zaszkodzi.
Co do tras na rzece.


Ale to za babki Austrii budowali, nigdy woda się nie wylała.
Sporo tego w Krakowie. Kiedyś to taka mała Wenecja była. A dziś większośc Krakowian nie wie nawet, że pod asfaltem rzeka płynie. Najbardziej fascynujące są te średniowieczne kanały.
A, żeby nie było. Stadion na Bagnie.

Jego fundamentowanie to prawdziwy majstersztyk. A drenaż płyty to mistrzostwo świata.
I stadionik na Bagnie.

Ogólnie w średniowieczu Stare Miasto i Wawel to były suche wyspy wśród bezmiaru rzek i bagien.
A potem pokolenia te bagna osuszały a rzeki kanalizowały.
Jak to mówią, nie od razu Kraków osuszono.
Nawet mój ojciec jeden stawek (no prawie) sam zasypał
Takeśmy są krakowskie holendry.
