Dzień dobry

weldon napisał(a):Eeee, to chyba ciężarówka jechała i dlatego tak dudniło.
Skwaru w każdym razie nie ma.
Fajny dowcip o upale widziałem, ale tam brzydkie słowa są, więc nie wiem czy można.

Tu dzieci zaglądają ...

Można ,można
może humor przywrócisz i pogode odczynisz

No dobra, na moją odpowiedzialność

Ja już kawkę piłam Jola a na drugą to troszkę za wcześnie...

A co do tego zamku w Gostyninie... to jakoś mam wrażenie, że ta stara część po tych remontach to trochę straciła na klimacie... na zdjęciach wygląda na młodszą od tej dobudowanej (bo tą - na lewo patrz - dobudowali, tak?)...

eeee coś cieńkie ...nawet mi się humor nie poprawił ..



to ja taki wierszyk



Wentylator dmucha
Sztuczna zawierucha
I upał
Lody już nie chłodzą
Myśli ledwo chodzą
I upał
Każdy promyk praży
Jezioro już parzy
I upał
Piwo nie smakuje
Wszystko się gotuje
I upał
Łzami potu płaczesz
Nie mówisz a kraczesz
I upał
Dziewczyny nie nęcą
Choć się gołe kręcą
I upał
Myślisz co ci trzeba
Zabrać słońce z nieba
I upał


autor NN

Takie coś znalazłem.
Wygląda, że tę lewą część odbudowali właśnie.
W sumie, to ja w planach miałem tylko Oporów, ale jak tak się trochę zwolni
i zwraca uwagę na okolice, na te tabliczki opisujące okolice,
to się okazuje dopiero jak dużo rzeczy jest do zobaczenia, jak dużo umyka.

Na przykład takie coś


Suserz

A wierszyk ... NN czyli Pan Tomasz? Pan Samochodzik?

Pewnie go w którymś numerze Kuriera Warszawskiego z XIX wieku znalazł,
bo tam były takie grafomańskie popisu

O takie:

Gdy zima nastaje
Patrzą wokół biedne ptaszki
Czy nie ma dla nich ziarnek
Myśląc, że będąc chłopcem
Miałyby ich cały garnek

Piotr..ten jest bardziej znany
mam tu na myśli autora..

Taki pasujący do rocznicy..



Ile razem dróg przebytych?
Ile ścieżek przedeptanych?
Ile deszczów, ile śniegów
wiszących nad latarniami?

Ile listów, ile rozstań,
ciężkich godzin w miastach wielu?
I znów upór, żeby powstać
i znów iść, i dojść do celu.

Ile w trudzie nieustannym
wspólnych zmartwień, wspólnych dążeń?
Ile chlebów rozkrajanych?
Pocałunków? Schodów? Książek?

Ile lat nad strof stworzeniem?
Ile krzyku w poematy?
Ile chwil przy Beethovenie?
Przy Corellim? Przy Scarlattim?

Twe oczy jak piękne świece,
a w sercu źródło promienia.
Więc ja chciałbym twoje serce
ocalić od zapomnienia.


Konstanty Ildefons Gałczyński

Joanka23 napisał(a):Dzień dobry,


Ja tam nigdy królika nie miałam - więc mnie to ciekawi - to tylko manicure się robi czy pedicure też?

cześć oczywiście pedicure też...a ponieważ idzie w gościnę ...to się zastanawiam nad francuskim manicure(i pedicure) a co niech wygląda...a może tam jakiegoś Pana królika pozna

no nie popiszę z Wami, bo mnie cały czas moje chłopaki od kompa odrywają - a co do tego zamku to mnie zaciekawił... muszę w swoich archiwach poszperać, może na jakiś slajdach go znajdę /a nie orientujecie się czy można zrobić zdjęcia ze slajdów?...chyba nie / - na razie znikam...


Wiola - a to królik to jest Pani królikowa! - jak ją już upiększysz do zdjęcie jakieś poproszę

Piotrek fajne te Twoje zameczki ...pałacyki ...ale ja jednak wolę ruiny ...albo takie nieodresteurowane ....ciągnie ruinę do ruiny

cześć dziewczyny

Ale KIG nie był grafomanem ...

A ten mi się bardziej podoba:

...Allegro ma non troppo
Przystanęliśmy pod domem "Pod Murzynami"
(eech, dużo bym dał za ten dom)
i nagle: patrzcie: tak jak było w telegramie:
przed samymi, uważacie, Sukiennicami:
ZACZAROWANA DOROŻKA
ZACZAROWANY DOROŻKARZ
ZACZAROWANY KOŃ.

Z Wieży Mariackiej światłem prószy.
A koń, wyobraźcie sobie, miał autentyczne uszy...

A ze slajdów można zrobić zdjęcia, można slajdy skanować ...

Skanowanie ze slajdów

A zdjęcia ruin i nie tylko ruin, są tutaj: Miasto feniksa
Tylko uwaga, duże. PDF. 10,5 MB.

grafomann hym

a gdzie te ruiny jak w jednym i drugim to samo..

kawe wypiłam
poczytałam to teraz i ja lece może coś wypatrzę

weldon napisał(a):
A zdjęcia ruin i nie tylko ruin, są tutaj: Miasto feniksa
.

tu jest tez ta instrukcja o skanowaniu

hajduczek napisał(a):tu jest tez ta instrukcja o skanowaniu

Dzięki, juz poprawiłem.

Dziecko mam na wylocie, zaraz ją wywożę na wakacje,
więc ciągle, z małżonką, wymieniają poglądy na temat co i w jakiej ilości zabrać.

Trochę to męczące jest ... Duże dziecko - duży kłopot podobno

Jeszcze słówko wtrące
,chciałabym kiedyś do tego muzeum się wybrac, i chyba się wybiore..

zatrzymac się ,choc na chwile ..
Miasto ruin pooglądac ...
oglądając ruiny, nie sposób uciec od refleksji...zadumy..


Jeszcze raz miłej niedzielki wszystkim życzę

Jolanda napisał(a):Piotr..ten jest bardziej znany
mam tu na myśli autora..

Taki pasujący do rocznicy..



Ile razem dróg przebytych?
Ile ścieżek przedeptanych?
Ile deszczów, ile śniegów
wiszących nad latarniami?

Ile listów, ile rozstań,
ciężkich godzin w miastach wielu?
I znów upór, żeby powstać
i znów iść, i dojść do celu.

Ile w trudzie nieustannym
wspólnych zmartwień, wspólnych dążeń?
Ile chlebów rozkrajanych?
Pocałunków? Schodów? Książek?

Ile lat nad strof stworzeniem?
Ile krzyku w poematy?
Ile chwil przy Beethovenie?
Przy Corellim? Przy Scarlattim?

Twe oczy jak piękne świece,
a w sercu źródło promienia.
Więc ja chciałbym twoje serce
ocalić od zapomnienia.


Konstanty Ildefons Gałczyński

I Grechuta.....
Mam dziś podły nastrój....7 rocznica śmierci mojego ojca. Miał 46lat jak..zginął.