Duba Peljesca - statkiem, ale skąd???

Dwa lata temu byliśmy w Dubie na cudnych wakacjach. Codziennie przypływały tam trzy statki wycieczkowe, na fihs piknic chyba. Wtedy nie interesowałam się nimi zbytnio, pamiętam, że jeden nazywał się Maly Zoran.
Czy ktoś wie, skąd można popłynąć na taki piknic do Duby właśnie? Znacie jakieś szczegóły?

Przykładowy program takiego rejsu znaleziony w necie:
Fish Picnic - Duba - Jezero
Excursion program (daily):
- 10 a.m. - departure from Trpanj
- enjoy our homemade specialties during the ride - dry figs and brandy
- 11 a.m. - landing in Duba, stroll, swimming
- 1 p.m. - lunch aboard the boat - grilled fish, salad, red wine, mineral water and soft drinks
- departure for Jezero Beach - swimming in the sea or healing mud - ideal for people desiring peace, quiet, relaxing in intact nature and swimming in crystal clear sea
- 4.30 p.m. - arrival in Trpanj.

Pływają też z Živogoće
Niestety nie znam cen.

AniaJ. napisał(a):Dwa lata temu byliśmy w Dubie na cudnych wakacjach. Codziennie przypływały tam trzy statki wycieczkowe, na fihs piknic chyba. Wtedy nie interesowałam się nimi zbytnio, pamiętam, że jeden nazywał się Maly Zoran.
Czy ktoś wie, skąd można popłynąć na taki piknic do Duby właśnie? Znacie jakieś szczegóły?

Jeden to Maly Zoran,drugi- Menula i trzeci- Villa Antunowić

Menula wypływa z Podacy

czesc znam osobiscie wlasciciela (Zorana) stateczku Mali Zoran a na tym statku ktory zymom bil kutrem rybackim pliwale chiba ze 150 razy....
Wiem ze latem zabiera turistow miasteczka Gradac lub Drvenik
jezeli moge pomuc prosze pisac
Duba a wogule Pelješac jest przepiekni. Kto lubi sobie ponurkowac polecam tez zatoczke Divna...
pozdrawiam

Dziękuję za informacje:)

Czyli, krótko mówiąc - jeśli zatrzymamy się w Zigovosce jest szansa na wycieczkę statkiem do Duby Rewelacja! Tak mnie naszło, żeby na plaży w Dubie powspominać wakacje sprzed dwóch lat. A że w tym roku nie wybieramy się na Peljesac...to jedyny sposób. Divna też śliczna, tylko bardziej zatłoczona.

Ciekawe, jakie mogą być ceny, ale to pewnie już w sezonie się okaże...

Hej, hej
czy może w tym sezonie ktoś już płynął do Duby manuelą z Podacy albo zoranem z Drvenika? Jeśli tak - proszę o podanie cen (czy za dzieci też się płaci??? mają 3 latka i 1 rok) i opisanie wrazeń.
Pozdrawiam

Witam,pływa też(niestety) Hvar Taksi i Fisch&Meat.Pozdrawiam

SZOP napisał(a):Witam,pływa też(niestety) Hvar Taksi i Fisch&Meat.Pozdrawiam

Dlaczego niestety? Napiszesz coś więcej? Hvar taxi jak się domyślam pływa z Hvaru? Znasz może ceny?

Piszę z perspektywy wypoczywającego stacjonarnie w Dubie.Ludzie ci przypływają na 2-3 godziny i dużej części z nich nie zależy na pozostawieniu porządku po sobie,nie wspomnę o załatwianiu potrzeb fizjologicznych w krzaczkach przy samej plaży(w porcie są TOI-TOI).

Poprzednio ja też odpoczywałam w Dubie - stąd ten pomysł, żeby na jeden dzeiń popłynąć i powspominać Fakt, przypływwało sporo osób, ale nam jakoś tak bardzo to nie przeszkadzało.

AniaJ. napisał(a):

SZOP napisał(a):Witam,pływa też(niestety) Hvar Taksi i Fisch&Meat.Pozdrawiam

Dlaczego niestety? Napiszesz coś więcej? Hvar taxi jak się domyślam pływa z Hvaru? Znasz może ceny?

Dokładnie jak napisał poprzednik. Jesli ktoś przemierza pół Europy w celu znalezienia zakątka, gdzie nawet nie ma sklepu, to nieco jest zdziwiony pierwszego poranka, kiedy z 3 stateczków wysypuje się tłum ludzi, a zokien balkonu widzi pędzących w krzaki pod jego okna... TOI TOI w porcie nie dla nich, nie pozostaje mu nic innego jak udać się na dłuższy spacer w poszukiwaniu innej dzikiej plaży... strasznie to przykre...

anek cogito napisał(a):

AniaJ. napisał(a):

SZOP napisał(a):Witam,pływa też(niestety) Hvar Taksi i Fisch&Meat.Pozdrawiam

Dlaczego niestety? Napiszesz coś więcej? Hvar taxi jak się domyślam pływa z Hvaru? Znasz może ceny?

Dokładnie jak napisał poprzednik. Jesli ktoś przemierza pół Europy w celu znalezienia zakątka, gdzie nawet nie ma sklepu, to nieco jest zdziwiony pierwszego poranka, kiedy z 3 stateczków wysypuje się tłum ludzi, a zokien balkonu widzi pędzących w krzaki pod jego okna... TOI TOI w porcie nie dla nich, nie pozostaje mu nic innego jak udać się na dłuższy spacer w poszukiwaniu innej dzikiej plaży... strasznie to przykre...

No cóż, współczuję. My mieszkaliśmy na campingu więc pod naszym balkonem był spokój. Na plaży z kolei Ci ze stateczków siedzieli zawsze tuż obok knajpki a muy zdecydowanie na jej drugim końcu...Tak jak napisałam - nie przeszkadzało nam to specjalnie, choć też jesteśmy miłośnikami spokoju i miejsc na końcu świata;) Widać, w czasie naszego pobytu jacyś spokojniejsi przypływali